Ogródek Pszczółki cz.3
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, przepiekne sa te krzewy. Roza na tle niebieskiego plotu, w tle niebieskie okiennice. Przesliczny obrazek. Najbardziej jednak podobaja mi sie te drobne biale rozyczki. Mam jedna taka wspinajaca sie pieknosc w swoim ogrodku. Niestety, to drugi rok jej zycia i daleko jej do tej burzy kwiatow, ale jest to moja faworytka. Piekne zdjecia Wiesiu! Nie wiedzialam, ze wiciokrzewy tak intensywnie pachna, choc mam dwa takie krzaczki, ale jak inne moje roslinki tez sa mlode.
Z ogromnym zaciekawieniem tu wpadam. Tyle wokol Ciebie piekna!
Z ogromnym zaciekawieniem tu wpadam. Tyle wokol Ciebie piekna!
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Witajcie dziewczyny Widzę że róże sąsiadów robią wrażenie. Na mnie też
Neluś, masz rację, to może być 'American Pillar' a nie 'Mozart'. Kwiaty mają podobne ale 'Mozart' tak się nie rozrasta jak 'American Pillar'.
Gratuluję posiadania tej ostatniej, ale co ty zrobisz jak zechce mu się wybujać tak jak u sąsiada, bo ma to w genach
Moniu, nie wiedziałąm że mieszkam w różanym raju
tu dla nas to takie normalne
Krysiu, nie wszyscy sąsiedzi sadzą takie olbrzymy. Jest też dużo sąsiadów co mają róże herbaciane wielkokwiatowe. Niektóre są też piękne ale
moje serce jest z ramblerami.
Może w Polsce niedługo pojawią się odmiany które dobrze dadzą sobie radę w naszym trudnym klimacie.
Twoja kompozycja z Veichenblau na pewno będzie piekna jak tylko troszkę podrośnie. Bardzo lubię takie zestawy biało fioletowe.
Trzymam kciuki
Madzik, róża 'Mozart' albo może raczej 'American Pillar' rośnie w ziemi, tylko tak jak dobrze zauważyłaś teren jest podniesiony w stosunku do ulicy.
Nie wiem czy ta czerwona to jest Flammentanz, u nas niemieckie róże nawet te Kordesa nie są aż tak bardzo popularne.
To może być raczej jedna z odmian w stylu 'Paul's Scarlet Climber' dużo bardziej popularna u nas. Kształt kwiatów tej różowej nie jest zbyt podobny do
Rosarium Uetersen. Jest bardziej pełny i okrągły.
Milutkiego dnia
Feluś, w Bretani też musi teraz być festiwal róż w bretońskich ogrodach. Szkoda że nam nie pokazujesz
Życzę sukcesu w uprawie białej
pnącej różyczki i prawdziwej burzy kwiatów. Wiciokrzew powinien szybko zakwitnąć. Większość jest bardzo pachnąca, ale te formy bardziej wyszukane
nie zawsze mają zapach.
Serdeczne uściski dla Ciebie i Michasia

Neluś, masz rację, to może być 'American Pillar' a nie 'Mozart'. Kwiaty mają podobne ale 'Mozart' tak się nie rozrasta jak 'American Pillar'.
Gratuluję posiadania tej ostatniej, ale co ty zrobisz jak zechce mu się wybujać tak jak u sąsiada, bo ma to w genach

Moniu, nie wiedziałąm że mieszkam w różanym raju


Krysiu, nie wszyscy sąsiedzi sadzą takie olbrzymy. Jest też dużo sąsiadów co mają róże herbaciane wielkokwiatowe. Niektóre są też piękne ale
moje serce jest z ramblerami.


Twoja kompozycja z Veichenblau na pewno będzie piekna jak tylko troszkę podrośnie. Bardzo lubię takie zestawy biało fioletowe.

Trzymam kciuki

Madzik, róża 'Mozart' albo może raczej 'American Pillar' rośnie w ziemi, tylko tak jak dobrze zauważyłaś teren jest podniesiony w stosunku do ulicy.
Nie wiem czy ta czerwona to jest Flammentanz, u nas niemieckie róże nawet te Kordesa nie są aż tak bardzo popularne.
To może być raczej jedna z odmian w stylu 'Paul's Scarlet Climber' dużo bardziej popularna u nas. Kształt kwiatów tej różowej nie jest zbyt podobny do
Rosarium Uetersen. Jest bardziej pełny i okrągły.
Milutkiego dnia

Feluś, w Bretani też musi teraz być festiwal róż w bretońskich ogrodach. Szkoda że nam nie pokazujesz

pnącej różyczki i prawdziwej burzy kwiatów. Wiciokrzew powinien szybko zakwitnąć. Większość jest bardzo pachnąca, ale te formy bardziej wyszukane
nie zawsze mają zapach.
Serdeczne uściski dla Ciebie i Michasia

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, przepiękne te róże. U nas niestety bardzo rzadko spotyka się takie okazy.
Choroba różana u mnie ma bardzo ciężki przebieg, tym bardziej, że gdziekolwiek człowiek nie spojrzy tam kwitnące róże.
Moja lista bardzo się wydłuża, ale miejsca na nowa rabatę mam niewiele, więc siłą rzeczy musi nastąpić eliminacja
Ponieważ w mojej okolicy ogrodnicze nie przywożą róż więc pozostają mi zakupy w internecie. jesienią 
Choroba różana u mnie ma bardzo ciężki przebieg, tym bardziej, że gdziekolwiek człowiek nie spojrzy tam kwitnące róże.
Moja lista bardzo się wydłuża, ale miejsca na nowa rabatę mam niewiele, więc siłą rzeczy musi nastąpić eliminacja


- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Dorotko, ja z tej ciężkiej choroby rózanej jakoś się wyleczyłam.
po prostu nie mam już miejsca by cokolwiek sadzić
u siebie, i nawet oddałam już trzy róże sąsiadom bo rosły w fatalnych dla nich warunkach. Teraz przynajmniej mają lepsze a
ja i tak je podziwiam choćby z daleka.
Lista róż które mi się podobają jest dalej bardzo długa, ale jak na razie jestem bardzo rozsądna i chołubię te co już mam.
Wiesz że i u nas jak się chce kupić jakąś konkretną odmianę róży to i tak trzeba ją zamawiać na internecie bo w sklepie są tylko
takie najbardziej popularne.
Podtrzymuję Cię na duchu w tej ciężkiej acz przyjemnej chorobie i nie jestem pewna czy trzeba Ci życzyć wyleczenia czy lepiej nie
Buziaczki

u siebie, i nawet oddałam już trzy róże sąsiadom bo rosły w fatalnych dla nich warunkach. Teraz przynajmniej mają lepsze a
ja i tak je podziwiam choćby z daleka.
Lista róż które mi się podobają jest dalej bardzo długa, ale jak na razie jestem bardzo rozsądna i chołubię te co już mam.

Wiesz że i u nas jak się chce kupić jakąś konkretną odmianę róży to i tak trzeba ją zamawiać na internecie bo w sklepie są tylko
takie najbardziej popularne.
Podtrzymuję Cię na duchu w tej ciężkiej acz przyjemnej chorobie i nie jestem pewna czy trzeba Ci życzyć wyleczenia czy lepiej nie

Buziaczki

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Witam
Piękności pokazałaś. Na taki efekt mogłabym poczekać jeszcze kilka lat. Niestety, w naszym klimacie to niemożliwe. Jeszcze jesienią miałam nadzieję, ale z kilkunastu pnących zostały mi po zimie na płocie tylko Polka i Veichenblau. Cieszę się, że większość odbiła od ziemii.
Ale co tam...popatrzę chociaż u Ciebie na rozłożyste krzaczory
Pozdrawiam
Piękności pokazałaś. Na taki efekt mogłabym poczekać jeszcze kilka lat. Niestety, w naszym klimacie to niemożliwe. Jeszcze jesienią miałam nadzieję, ale z kilkunastu pnących zostały mi po zimie na płocie tylko Polka i Veichenblau. Cieszę się, że większość odbiła od ziemii.
Ale co tam...popatrzę chociaż u Ciebie na rozłożyste krzaczory

Pozdrawiam
Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, w pięknym otoczeniu mieszkasz
Te róże nie dość, że piękne, to jeszcze takie wielkie i bujne
Ja Ci dzisiaj pozazdrościłam chyba, bo na spacerze po mojej miejscowości, wprawdzie nie u sąsiadów, ale troszkę dalej, też odkryłam wspaniałą różę oplatającą bramkę wejściową do czyjegoś domostwa. Niestety, nie miałam przy sobie aparatu, żeby uwiecznić to cudo...
Ale u mnie też powolutku zaczynają kwitnąć moje królowe...Więc będzie czym cieszyć wzrok
Pozdrowionka



Ja Ci dzisiaj pozazdrościłam chyba, bo na spacerze po mojej miejscowości, wprawdzie nie u sąsiadów, ale troszkę dalej, też odkryłam wspaniałą różę oplatającą bramkę wejściową do czyjegoś domostwa. Niestety, nie miałam przy sobie aparatu, żeby uwiecznić to cudo...
Ale u mnie też powolutku zaczynają kwitnąć moje królowe...Więc będzie czym cieszyć wzrok

Pozdrowionka

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
WIOTAJ WIESIU!
Wpadłam w zachwyt ogladając u Ciebie róże. iło jest mieszkać w tak pięknym otoczeniu.
Nie uwierzysz ale osołomił mnie ich zapach /wyobraziłam sobie/

Wpadłam w zachwyt ogladając u Ciebie róże. iło jest mieszkać w tak pięknym otoczeniu.
Nie uwierzysz ale osołomił mnie ich zapach /wyobraziłam sobie/


- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Basieńko, rozumiem dobrze że uprawa róż pnących w Polsce to prawdziwa loteria.
tym bardziej podziwiam Twoją wytrwałość
i może się różyce z czasem odwdzięczą
czego szczerze Ci zyczę
Daluś, tak żałuję że w czasie Twojej wizyty nie mogłaś podziwiać tego wszystkiego na żywo
widzisz nawet w Polsce można spotkać
takie cudne róże jaką widziałaś w twojej okolicy.
podejrzewam że sekret jest w dobrym dobraniu odmiany wystarczająco mrozoodpornej
by kwitła przez lata bez corocznego odbijania od ziemi
A na Twoje królowe ogrodu chyba wszyscy na forum czekamy
z niecierpliwością
Wieczorne uściski
Krysiuniu, to jest właśnie najpiękniejszy ogrodowy moment w ciągu roku kiedy w czerwcu kwitną róże i inne kwiaty. Aż nie chce się wychodzić
z ogrodu by nie przegapić takich momentów.
Milutkiego i spokojnego wieczorku

i może się różyce z czasem odwdzięczą


Daluś, tak żałuję że w czasie Twojej wizyty nie mogłaś podziwiać tego wszystkiego na żywo

takie cudne róże jaką widziałaś w twojej okolicy.

by kwitła przez lata bez corocznego odbijania od ziemi

A na Twoje królowe ogrodu chyba wszyscy na forum czekamy

Wieczorne uściski

Krysiuniu, to jest właśnie najpiękniejszy ogrodowy moment w ciągu roku kiedy w czerwcu kwitną róże i inne kwiaty. Aż nie chce się wychodzić
z ogrodu by nie przegapić takich momentów.

Milutkiego i spokojnego wieczorku

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Witajcie moi drodzy
Opowiem Wam dzisiaj krótką historię mojego nowego dzwonka który właśnie zaczyna kwitnąć. Jest to dzwonek ogrodowy Campanula medium,
To nie jest bylinka tylko dwuletnia roślinka która ponoć zdobiła przez lata ogródki naszych babci. Ja jej wprawdzie nie pamiętam w wiejskich ogródkach.
Czy ją znacie? Czy może rośnie u Was?
U mnie przygoda z nią zaczęła się w zaszłym roku. Widziałam ją w ogrodniczym w wydaniu bladego różu i podbiła od razu moje serce. Sprzedawali ją
po cenie astronomicznej i tym razem nie dałam się nabrać. Dwuletnia roślina kupiona kwitnąca może jeszcze kwitnąć z tydzień albo dwa i potem znika.
Jeśli nie pozbiera się nasion to cały wydatek poszedł na nic. Więc najpierw spróbowałam wysiać z kupionych nasionek, ale bez większego skutku.
Pod koniec lata kupiłam sadzonkę takiego dzwonka i posadziłam na rabacie wiedząc zawczasu że trzeba będzie czekać do nastepnego roku na kwiaty.
Rósł sobie spokojnie, przeszedł zimę i w tym roku podrósł spory tak do 60cm. Jest cały obsypany pąkami i nareszcie zdecydował się zakwitnąć.
Jest niestety fioletowy tak jak na etykietce, a nie różowy tak jak chciałam, ale nie było różowych. Do tego ma podwójną falbankę, w porównaniu
do typowej odmiany która jest pojedyńcza. Czy nie jest śliczny?

W szerszym ujęciu i towarzystwie naparstnic, ach te dwuletnie nie są pozbawione wdzięku

I jeszcze raz portret z bliska

Fajnie by było mieć takie poletko dzwonków.

Opowiem Wam dzisiaj krótką historię mojego nowego dzwonka który właśnie zaczyna kwitnąć. Jest to dzwonek ogrodowy Campanula medium,
To nie jest bylinka tylko dwuletnia roślinka która ponoć zdobiła przez lata ogródki naszych babci. Ja jej wprawdzie nie pamiętam w wiejskich ogródkach.
Czy ją znacie? Czy może rośnie u Was?
U mnie przygoda z nią zaczęła się w zaszłym roku. Widziałam ją w ogrodniczym w wydaniu bladego różu i podbiła od razu moje serce. Sprzedawali ją
po cenie astronomicznej i tym razem nie dałam się nabrać. Dwuletnia roślina kupiona kwitnąca może jeszcze kwitnąć z tydzień albo dwa i potem znika.
Jeśli nie pozbiera się nasion to cały wydatek poszedł na nic. Więc najpierw spróbowałam wysiać z kupionych nasionek, ale bez większego skutku.
Pod koniec lata kupiłam sadzonkę takiego dzwonka i posadziłam na rabacie wiedząc zawczasu że trzeba będzie czekać do nastepnego roku na kwiaty.
Rósł sobie spokojnie, przeszedł zimę i w tym roku podrósł spory tak do 60cm. Jest cały obsypany pąkami i nareszcie zdecydował się zakwitnąć.
Jest niestety fioletowy tak jak na etykietce, a nie różowy tak jak chciałam, ale nie było różowych. Do tego ma podwójną falbankę, w porównaniu
do typowej odmiany która jest pojedyńcza. Czy nie jest śliczny?

W szerszym ujęciu i towarzystwie naparstnic, ach te dwuletnie nie są pozbawione wdzięku


I jeszcze raz portret z bliska

Fajnie by było mieć takie poletko dzwonków.

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu - piękny ten dzwonek! Co prawda moje serce podbiły niskie dzwonki wszelkiej maści, ale coraz bardziej podobają mi się też te wysokie ( to zaczyna być niebezpieczne
). Kiedyś w ogrodach przeważały rośliny dwuletnie. Większość z nich sama się wysiewa i w zasadzie były wiecznymi lokatorami - jak byliny.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu ten dzwonek u mnie się sam wysiewa
ale warto co jakiś czas kupić nową roślinkę. Mam tylko pojedyńczego.

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Tujeczko, mi dwuletnie zawsze wydają się skomlikowane, bo trzeba zarezerwowac im miejsce na wzrost przez cały rok, a kwiaty
to będą cieszyć dopiero na nastepny. Jeśli nawet wysiewają się same to tym bardziej nic nie można posadzić tam gdzie rosną i trudno
jest cokolwiek zaplanować poza kwiecistą łąką. Byliny są łatwiejsze, nie wędrują same po ogrodzie i przynajmniej kwitną co roku.
Ale trzeba przyznać dwulatkom że są to często dużo większe rośliny i silniejsze niż jednoroczne a kwitną równie obficie, choć nie tak długo
jak te pierwsze.
O wysokich dzwonkach mówisz, ja mam takiego na dwa metry, chyba jednak najwyższy z dzwonków. To jest campanula latifolia 'Loddon Anna'
Właśnie zaczyna kwitnąć, a to dopiero poczatek

Izuniu, nie wiem czy mojemu zechce się wysiać samemu, jak nie to może mu trochę pomogę i posieję w doniczkach bo fajnie by było mieć go
trochę więcej. Ale te podwójne to niekoniecznie się wysieją może były manipulowane genetycznie albo powrócą do stanu pierwotnego, czyli
pojedyńcze kwiaty. No zobaczymy za rok albo dwa
a jakby tak siewki były różowe to nawet by mi to odpowiadało
Wracając do róż, złapałam w obiektywie kwitnącego 'Westerlanda'. W tym roku jakoś inaczej kwitnie, kwiaty są mniejsze i bardziej różowo
przezroczyste.



Ostatnio rozkwitła trytoma ma piekny kolor, taki jaki uwielbiam. Dla porównania te bardziej normalne kolory są w tyle.

Slonecznego i ciepłego popołudnia
to będą cieszyć dopiero na nastepny. Jeśli nawet wysiewają się same to tym bardziej nic nie można posadzić tam gdzie rosną i trudno
jest cokolwiek zaplanować poza kwiecistą łąką. Byliny są łatwiejsze, nie wędrują same po ogrodzie i przynajmniej kwitną co roku.
Ale trzeba przyznać dwulatkom że są to często dużo większe rośliny i silniejsze niż jednoroczne a kwitną równie obficie, choć nie tak długo
jak te pierwsze.
O wysokich dzwonkach mówisz, ja mam takiego na dwa metry, chyba jednak najwyższy z dzwonków. To jest campanula latifolia 'Loddon Anna'
Właśnie zaczyna kwitnąć, a to dopiero poczatek

Izuniu, nie wiem czy mojemu zechce się wysiać samemu, jak nie to może mu trochę pomogę i posieję w doniczkach bo fajnie by było mieć go
trochę więcej. Ale te podwójne to niekoniecznie się wysieją może były manipulowane genetycznie albo powrócą do stanu pierwotnego, czyli
pojedyńcze kwiaty. No zobaczymy za rok albo dwa


Wracając do róż, złapałam w obiektywie kwitnącego 'Westerlanda'. W tym roku jakoś inaczej kwitnie, kwiaty są mniejsze i bardziej różowo
przezroczyste.



Ostatnio rozkwitła trytoma ma piekny kolor, taki jaki uwielbiam. Dla porównania te bardziej normalne kolory są w tyle.

Slonecznego i ciepłego popołudnia

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu,
twój Westerland ma teraz kolor, jaki najbardziej u niego lubię- delikatny
Niestety u mnie na odwrót
,w tym roku silny pomarańcz
,może zblednie w słońcu.
Kiedyś byłam zrażona do dwuletnich, bo trzeba rozsadzać, czekać rok...
Teraz rozsypuję nasionka szerokim łukiem na rabatach, rosną gdzie im dobrze
dzwonek 'Loddon Anna' pięknisty!!!
twój Westerland ma teraz kolor, jaki najbardziej u niego lubię- delikatny

Niestety u mnie na odwrót


Kiedyś byłam zrażona do dwuletnich, bo trzeba rozsadzać, czekać rok...
Teraz rozsypuję nasionka szerokim łukiem na rabatach, rosną gdzie im dobrze

dzwonek 'Loddon Anna' pięknisty!!!

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Przyszedł czas by zamknąć ten wątek...
jak ten czas szybko leci
Możecie odwiedzać mój nowy wątek tutaj Ogródek Pszczółki część 4
jak ten czas szybko leci

Możecie odwiedzać mój nowy wątek tutaj Ogródek Pszczółki część 4
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"