WITAM MIŁYCH GOŚCI W NIEDZIELNE PRZEDPOŁUDNIE . Burza nie była grożna tylko dobrze podlała jak u nas . Dzis słyszałam w telewizorni ,że znowu w tych rejonach powodziowych przeszły ostre nawałnice . Rano byłam zobaczyć w ogródku ile ślimorów się pokazało i czy moje ogórki są bezpieczne . Jak na razie mają sie dobrze ,tylko musze wysiać koper ,bo po 2 siewach raczej go brak . Zakwitła mi dzisiaj Josephine Bruce i Papageno ,ale ładowały mi się baterie ,więc zdjęcia będa wieczorem .
MONIU ze wzajemnościa . Teraz świeci znowu słoneczko i mam nadzieję ,że dzisiejsza kawka będzie na tarasie
TOSIU wiem ,ze jestes kobieta ciężko pracująca tak jak my wszyscy . Jak tam Twoje winniczki dalej je ochraniasz . Irysy te ,które widziałam u Ciebie naprawde piękne . O astry się nie martw one na pewno po wczorajszym deszczu przyjdą do siebie a 1 listki zawsze lubią zółknąć . To kiedy się zobaczymy
KRYSIU szkoda ,gdyż tak się cieszyłaś na ten wypad . Dziś słyszałam w telewizji ,że znowu u Was nawałnice przeszły a w Sandomierzu grad wielkości kurzych jaj . Wierzyć sie nie chce ,gdyż poszkodowanym jeszcze więcej zmartwień przysparza
ANIU Austinki nie mam ,ale spojrzę na Twoje . U mnie zaczyna pokazywac swój kwiat Gloria dei i ta moja z avatarka . Zakwitła tez Josephine Bruce i pachnie obłędnie . Nie żałuję ,że ją kupiłam chociaż czytałam ,że lubi chwytac plamistość
HALINKO Rapsody jest podobna do Veilchen i wcale sie nie dziwię ,że to Twoja druga miłość .
Życzę wszystkim miłej i słonecznej niedzieli i trochę wczorajszych fotek
