No cóż będzie zupka z wkładkąZielona_Ania pisze:
Jednak obawiam się że jedyną zupą jaką można z niego przygotować będzie koperkowa na mszycy.
Ankowo cz.2
- majka300
- 1000p

- Posty: 2204
- Od: 21 sty 2010, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew Wielkopolska
Re: Ankowo cz.2
"Żeby ujrzeć piękno i umieć się nim wzruszyć, Pięć zmysłów to za mało, do tego trzeba duszy..."
Mój mały świat
cz.1, cz. 2
Zapraszam
Mój mały świat
Zapraszam
-
aleb-azi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ankowo cz.2
O rety - ledwo się człowiek zagapił na real, a tu 6 stron
Zdjęcie rosy piękne, naczepa niebezpieczna. Święto ogrodów, jutro
Ja na innej planecie ostatnio...
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ankowo cz.2
Szkoda kopru, bardzo lubię sosik koperkowy.
Mszyca jest wszędzie, u mnie też, nawet na lubczyku i rabarbarze siedzi
Mszyca jest wszędzie, u mnie też, nawet na lubczyku i rabarbarze siedzi
Re: Ankowo cz.2
Ja wiedziałam, wiedziałam, że słusznie nienawidzę, za mocne słowo? kierowców tirów! Mają ciężką pracę, współczuję, ale na drogach zachowują się jak królowie szos, bo są najwięksi. Lubię ich tylko we mgle w nocy, nie ma to jak się podczepić do tira i sobie za nim jechać, wpatrując się w światełka
A ja tam żadnej mszycy na koperku nie widzę...
A ja tam żadnej mszycy na koperku nie widzę...
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ankowo cz.2
Ja też jak przedmówczyni mszyc nie widzę na koperku
U mnie jakieś ch...wo obsiadło daturę
Niby nie mszyca, ale popryskałam. Cóż tunbergię chyba z pięć razy pryskaną próbuję ratować, kwitnie, ale listki się przebarwiają
Może zmienić ziemię
U mnie jakieś ch...wo obsiadło daturę
Może zmienić ziemię
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.2
Witajcie
Marzanko, Majeczko, Izo, Aniu, Marto i Pamelko
Zbiorczo dzisiaj odpowiem bo upał odbiera mi także zdolność rozumowania.
Mszycy nie widać, albowiem wybrałam najlepiej wyglądające pędy, ale mszycory czają się i zwijają wręcz liście na innych okazach. Opryski niekiedy nie są skuteczne, zwłaszcza w wysokich temperaturach, niektóre tylko środki wtedy działają.
Święto ogrodów trwać będzie jeszcze do 20 czerwca, więc kto żyw proszę korzystać.
Zbiorczo dzisiaj odpowiem bo upał odbiera mi także zdolność rozumowania.
Mszycy nie widać, albowiem wybrałam najlepiej wyglądające pędy, ale mszycory czają się i zwijają wręcz liście na innych okazach. Opryski niekiedy nie są skuteczne, zwłaszcza w wysokich temperaturach, niektóre tylko środki wtedy działają.
Święto ogrodów trwać będzie jeszcze do 20 czerwca, więc kto żyw proszę korzystać.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ankowo cz.2
Aniu myślę, że wybierasz się do Botanika w Krakowie.
Jutro podobno nie będzie już tak gorąco, fajnie, że zdasz relację.
Kiedyś był w telewizji reportaż z ogrodu Botanicznego w Krakowie, nagrałam sobie.
Ale tylko fragmenty pokazali, przeważnie rośliny rosnące przy stawie, minn cyprysik błotny.
Jutro podobno nie będzie już tak gorąco, fajnie, że zdasz relację.
Kiedyś był w telewizji reportaż z ogrodu Botanicznego w Krakowie, nagrałam sobie.
Ale tylko fragmenty pokazali, przeważnie rośliny rosnące przy stawie, minn cyprysik błotny.
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.2
Tajeczko, nasz krakowski ogród ma bogatą kolekcję zarówno w gruncie jak i w szklarniach. Bardzo go lubię, odwiedzam w zasadzie od dziecka (mogę powiedzieć że od noworodka, bo okna sali gdzie przyszłam na świat wychodziły na ten właśnie ogród). Zachęcam, jeśli będziesz miała okazję, zobaczyć na żywo kolekcję sagowców, miłorząb z czi-czi, wyspę z cypryśnikiem i wiele innych atrakcji
W ogrodzie botanicznym byłam dzisiaj- mimo upału. A dlaczego o tym poniżej.
Z okazji 5. Festiwalu Święta Ogrodów, rozpoczął się cykl ciekawych imprez w Krakowie i okolicach. Czy mogłam nie skorzystać z tak kuszącej oferty jaką był wykład "Rośliny jadalne dziko rosnące"?
Warunki wykładu były oględnie mówiąc ciężkie, albowiem odbył się on w szklarni. Tak, afrykański upał na zewnątrz a ja w szklarni (moje poświęcenie nie zna granic). Za to tematyka wspaniała. Dowiedziałam się o wielu roślinach które można spożywać, zebrałam pomysły na kilka dań, pooglądałam na żywo bulwy, korzenie i inne jadalne części dzikich roślin, no i oczywiście na koniec była degustacja
Najbardziej mi smakował groszek bulwiasty, świerząbek i syrop z bzu. Niezły też kandyzowany tatarak (bardzo pikantny), korzeń dzwonka jednostronnego, prażone nasiona szczawiu. Za to nie bardzo mi smakował barszcz. Barszcz z barszczu (oczywiście), trąci nieco wędzonką.
Zostałam obdarowana kłączami tataraku i bulwkami świerząbka do posadzenia
, w związku z tym mam zalążek kolekcji roślin użytkowych zapomnianych, a dawniej bardzo popularnych.
Oto stół z wykładu. Widoczne od lewej do prawej:
syrop z bzu, barszcz z barszczu,
jarzynka z pomurnika i z rukiewnika, korzenie dzwonka jednostronnego
prażony szczaw, suszony perz, w słoiczku kandyzowany tatarak.

Bulwki świerząbka, kłącze tataraku, bulwy groszku bulwiastego, liście pieprzycy szerokolistnej, pomurnika

Kandyzowany tatarak i korzeń dzwonka jednostronnego.

W ogrodzie botanicznym byłam dzisiaj- mimo upału. A dlaczego o tym poniżej.
Z okazji 5. Festiwalu Święta Ogrodów, rozpoczął się cykl ciekawych imprez w Krakowie i okolicach. Czy mogłam nie skorzystać z tak kuszącej oferty jaką był wykład "Rośliny jadalne dziko rosnące"?
Warunki wykładu były oględnie mówiąc ciężkie, albowiem odbył się on w szklarni. Tak, afrykański upał na zewnątrz a ja w szklarni (moje poświęcenie nie zna granic). Za to tematyka wspaniała. Dowiedziałam się o wielu roślinach które można spożywać, zebrałam pomysły na kilka dań, pooglądałam na żywo bulwy, korzenie i inne jadalne części dzikich roślin, no i oczywiście na koniec była degustacja
Zostałam obdarowana kłączami tataraku i bulwkami świerząbka do posadzenia
Oto stół z wykładu. Widoczne od lewej do prawej:
syrop z bzu, barszcz z barszczu,
jarzynka z pomurnika i z rukiewnika, korzenie dzwonka jednostronnego
prażony szczaw, suszony perz, w słoiczku kandyzowany tatarak.

Bulwki świerząbka, kłącze tataraku, bulwy groszku bulwiastego, liście pieprzycy szerokolistnej, pomurnika

Kandyzowany tatarak i korzeń dzwonka jednostronnego.

Re: Ankowo cz.2
Aniu
Witaj tak szybko goni Twój wątek , że nie zauważyłem 2 -ej części i jeszcze się nie przywitałem , co czynię teraz .
Nie jestem na bierząco , ale już sobie wszystko przejrzałem i mam nadzieję , że więcej się to nie powtórzy .
Bardzo ładnie rozpoczęłaś nową część, świetnymi zdjęciami irysków . Twój ogród tętni życiem , rośliny pięknie
rosną i kwitną , kurki jajka niosą , tylko cieszyć się z takiego obrotu spraw .
Przykro mi z powodu niemiłego spotkania Twojego samochodu z tirem , mam nadzieje , że to nic poważnego i zniszczenie
szybko będzie usunięte .
Nie jestem na bierząco , ale już sobie wszystko przejrzałem i mam nadzieję , że więcej się to nie powtórzy .
Bardzo ładnie rozpoczęłaś nową część, świetnymi zdjęciami irysków . Twój ogród tętni życiem , rośliny pięknie
rosną i kwitną , kurki jajka niosą , tylko cieszyć się z takiego obrotu spraw .
Przykro mi z powodu niemiłego spotkania Twojego samochodu z tirem , mam nadzieje , że to nic poważnego i zniszczenie
szybko będzie usunięte .
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.2
Witaj Adamie
Ostatnio chyba rzadko bywasz na forum, tym bardziej się cieszę że jesteś z powrotem z nami
Auto jeździ, drzwi się zamykają, więc nie jest źle. Teraz czekam na oględziny rzeczoznawcy.
Moja wizyta w ogrodzie botanicznym nie mogła się obejść bez spaceru, wypatrywałam ciekawych roślin, wokół unosiły się boskie zapachy róż, a także wielu innych krzewów. Kilka zdjęć obrazujących co moje oczy widziały:
Żywe rzeźby
Kielichowiec wonny (wielki okaz, ponad 2 metry wysokości, cały obsypany kwieciem)
Koniczyna długokłosowa
Piwonia
Tradycyjny wiejski ogródek rejonu krakowskiego

Moja wizyta w ogrodzie botanicznym nie mogła się obejść bez spaceru, wypatrywałam ciekawych roślin, wokół unosiły się boskie zapachy róż, a także wielu innych krzewów. Kilka zdjęć obrazujących co moje oczy widziały:
Żywe rzeźby
Kielichowiec wonny (wielki okaz, ponad 2 metry wysokości, cały obsypany kwieciem)
Koniczyna długokłosowa
Piwonia
Tradycyjny wiejski ogródek rejonu krakowskiego

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ankowo cz.2
Aniu poświęcenie Twoje nie zna granic, ja zrozumiałam, że jutro się wybierasz, a to jeszcze na terenie szklarni.
Temat oczywiście był dla Ciebie fascynujący. Miałaś dzień pełen wrażeń. Dziękuję za relację.
Temat oczywiście był dla Ciebie fascynujący. Miałaś dzień pełen wrażeń. Dziękuję za relację.
Re: Ankowo cz.2
Aniu, a na tej prezentacji nietypowych "pożytków" ogrodowych to Ty powinnaś być prelegentem czy kimś takim, a nie widzem! Tak uważam! Twoje przeróżne specjały zrobiłyby furorę!
Bardzo pożytecznie spędzony dzień
Bardzo pożytecznie spędzony dzień
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ankowo cz.2
Aniu, ale cekawe nam rzeczy pokazujesz. Wiekszości nazw niestety nie kojarzę
, ale syrop z bzu mnie zaintrygował. Czy znasz może przepis ?
Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.2
Tajeczko, dzień pełen wrażeń, po którym padłam jak kawka
Martuś , a gdzie tam, ja jestem dopiero na początku drogi
Porozmawiałam sobie z prelegentami i nawet z samym dyrektorem ogrodu
I wyobraź sobie że jeden z prowadzących przyobiecał mi nasiona kucmerki jak mu wyrośnie
jeeeee 
Olu- są to rośliny dziko rosnące w różnych rejonach Polski, niektóre na murawach, inne na ciężkich glebach, inne są naszymi towarzyszami (na tzw przychaciach, przypłociach). A taki świerząbek to zanim nastały ziemniaki to był normalnie uprawiany na jarzynę, w klasztorach nawet były różne odmiany. Co do syropu z bzu, robiłam go w zeszłym roku i w tym też zrobię, bo jest przepyszny. Robi się go tak:
Zebrać baldachy kwitnącego bzu czarnego (musi być czysty w czasie zbioru, nie wolno płukać bo się zniszczy cały pyłek! ), ilość zależy czy duże (najlepiej kilkadziesiąt, do 50sztuk maksymalnie), ogonki odciąć. Zagotować 1l wody, rozpuścić 1kg cukru, wrzucić pokrojoną cytrynę, odrobinę kwasu cytrynowego ewentualnie, pogotować na syrop. Wystudzić. Włożyć kwiatostany i zostawić na dwa dni. w tym czasie wszystko co najlepsze w kwiatach przechodzi do syropu. Przecedzić, przelać do butelek lub słoików i zapasteryzować.
To mój ulubiony dodatek do herbaty zimą.

Martuś , a gdzie tam, ja jestem dopiero na początku drogi
Olu- są to rośliny dziko rosnące w różnych rejonach Polski, niektóre na murawach, inne na ciężkich glebach, inne są naszymi towarzyszami (na tzw przychaciach, przypłociach). A taki świerząbek to zanim nastały ziemniaki to był normalnie uprawiany na jarzynę, w klasztorach nawet były różne odmiany. Co do syropu z bzu, robiłam go w zeszłym roku i w tym też zrobię, bo jest przepyszny. Robi się go tak:
Zebrać baldachy kwitnącego bzu czarnego (musi być czysty w czasie zbioru, nie wolno płukać bo się zniszczy cały pyłek! ), ilość zależy czy duże (najlepiej kilkadziesiąt, do 50sztuk maksymalnie), ogonki odciąć. Zagotować 1l wody, rozpuścić 1kg cukru, wrzucić pokrojoną cytrynę, odrobinę kwasu cytrynowego ewentualnie, pogotować na syrop. Wystudzić. Włożyć kwiatostany i zostawić na dwa dni. w tym czasie wszystko co najlepsze w kwiatach przechodzi do syropu. Przecedzić, przelać do butelek lub słoików i zapasteryzować.
To mój ulubiony dodatek do herbaty zimą.

Re: Ankowo cz.2
Aniu, to cieszę się Twoim szczęściem
Marek Kucmerka będzie Twój!
Tylko czy on na Ciebie zasługuje? 


