Witajcie
Aniu, to żwirowisko to nic wielkiego. Na początku wydawało się mi takie super duże i ładne, ale w miarę jedzenia apetyt rośnie i teraz wydaje mi się takie malutkie.

Sito super, jestem Twoim dłużnikiem.
Sparks cieszę się, że Ci się podoba
Stasiu nie znam nazw moich host, muszę trochę poszperać i pouzupełniać nazwy moich roślin. Fajnie jest mieć to skatalogowane.

Irysek taki sobie, to co mają inni to są dopiero rarytasy.
Lucy nie jest to takie łatwe ale głowę mam otwartą na nowości
Ewuś pochwała od kogoś takiego jak Ty dużo znaczy.

Ja przy Twoich kolekcjach taka malutka jestem. Zapraszam do obejrzenia żwirka na żywo.
Asiu mnóstwa do pokazania nie mam. Co będzie za kilka miesięcy jak już wszystko pokażę? Mobilizacja i na zakupy i do rycia - oj będzie się działo
A teraz moi mili coś dla oka -
najpierw moje żwirowisko utworzone tam, gdzie było gruzowisko, składowisko kamieni na budowę. Nie ma na nim krzaków i drzew, gdyż podczas pierwszej zimy odkryliśmy, że nie zrobiliśmy na dachu śniegołapów

Robiąc żwirowisko popełniłam trochę błędów - zamiast agrowłókniny powinna być geowłóknina - jest mocniejsza. Żwirku jest za mało i jak pies przeleci wychodzi mi czarne spod spodu. Chcąc wysypać żwirowisko zwiedziłam wszystkie kamieniołomy w okolicy i dopiero wówczas zrozumiałam, że coś takiego jak żwir kwarcowy u nas nie ma.

Musiałam kupić go w workach i trochę to kosztowało (nie chciałam rzecznego popielatego). Obchodziłam się z nim jak z dzieckiem, każdy kamyk na wagę złota. Rok po posadzeniu miałam obciąć trochę włókninę i zgarnąć żwirek, tak by posadzone rośliny mogły się rozrosnąć. Z braku czasu nie zrobiłam tego i teraz rosną trochę w górę, miast na boki. Niektóre trawy są zbyt ekspansywne i przerastają przez folię, muszę je wykopać i wsadzić do pojemników. Zrobić im barierę dla ich rozrastania. Jedno się tylko sprawdziło - nie trzeba plewić - dopiero raz w tym roku przeszłam i usunęłam parę siewek chwastów.
pierwsze kwitnące irysy

Co robi ta folia na pierwszym planie

zawciąg jest jeszcze biały ale przekwitł

imperata miała być czerwona a zielenieje

A tu miały być cętki - i chyba znikły

bardzo zwiewne trawki

mojego siewu lawenda

rojniki są ich setki

rzut na środek żwirowiska

a to mój warzywnik

na różowo
I to by było na tyle. Idę do innych nacieszyć oko i pomarzyć jak to będzie u mnie za lat kilka.
pozdrawiam
