A mój ogród zamienia się w plac budowy.
Tara - oaza marzeń cz.3
- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11020
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Już bardzo dawno u mnie nie byłaś
A mój ogród zamienia się w plac budowy.
A mój ogród zamienia się w plac budowy.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Kochani chciałabym serdecznie pozdrowić wszystkich których dotknęła powódz, trzymajcie się, a roślinkami chętnie się podzielę
u mnie straty po zimie, to przede wszystkim róże pnące i o dziwo nasadzone jesienią maja się b.dobrze a te niby "stare" niestety musiałam wyciąć, ale puszczają, nie mogę się przyzwyczaić do widoku
było tak


w ogóle róże starsze nie puszczają na łodygach tylko od korzenia, jakoś mi tak goło, trudno
jutro może dam fotki ogrodu tylko muszę znależć sposób żeby je wgrać
coś z życia: w tym roku początkowo trochę rzadko bywaliśmy na działce, tak się złożyło, wykorzystali to bezdomni, "w domku" dopiero zamierzaliśmy coś robić, ale zima zaniepokoiły mnie ślady, a to znaleziony telefon komórkowy, mój M uznał, że przesadzam. W ub.tygodniu czas nieco posprzątać też i w tym marnym domku
ogrodzenie poprawić itp. - a tu okazuje się, że w szafce leży kołdra, zapasy, butelki po denaturacie, innych opisów zaoszczędzę
- rozpoczęło się polowanie - bezdomny cwany przychodził wieczorkiem, wychodził rankiem, ładnie za sobą zamykał, tylko te ślady. Pierwsze kroki to drut kolczasty w dziurze - musiał się w nocy chyba dobrze pokłuć, ale
dotarł do domku, przyniósł sobie nową kołdrę - no to zrobiliśmy ognisko wszystko polalone, łacznie ze spaniem -
obraził się i wybrał miejsce naprzeciwko działki pod betonowym płotem w krzakach.
Wspólnie z sąsiadką zadzwoniłyśmy na policję aby jednak go zabrali bo widok nie jest miły zawsze to człowiek, niestety przyjechali, popatrzyli pojechali, pogoda wiadomo deszcz, ciekawe jak długo bedzie tak koczował, bo na
działkę nie wchodzi, zresztą widzi że jesteśmy na tzw.kontroli.
Reasumując jak ludzie sobie sami taki żywot zgotują to ich sprawa to prawda ale dlaczego my mamy na to patrzyć. W dzień żebrzą przed marketem a wieczorkiem na działki, każdemu jest ciężko, szkoda tylko że jednak ludzie dają na odczepnego parę groszy.
Działkowicze tez wiedzą, widzą - ale co my zrobimy itp. uważam jednak że nie można dawać przyzwolenia, bo to nie bieda ich do tego w większości zmusiła ale alkoholizm czyli choroba na własne życzenie.
u mnie straty po zimie, to przede wszystkim róże pnące i o dziwo nasadzone jesienią maja się b.dobrze a te niby "stare" niestety musiałam wyciąć, ale puszczają, nie mogę się przyzwyczaić do widoku
było tak


w ogóle róże starsze nie puszczają na łodygach tylko od korzenia, jakoś mi tak goło, trudno
jutro może dam fotki ogrodu tylko muszę znależć sposób żeby je wgrać
coś z życia: w tym roku początkowo trochę rzadko bywaliśmy na działce, tak się złożyło, wykorzystali to bezdomni, "w domku" dopiero zamierzaliśmy coś robić, ale zima zaniepokoiły mnie ślady, a to znaleziony telefon komórkowy, mój M uznał, że przesadzam. W ub.tygodniu czas nieco posprzątać też i w tym marnym domku
ogrodzenie poprawić itp. - a tu okazuje się, że w szafce leży kołdra, zapasy, butelki po denaturacie, innych opisów zaoszczędzę
- rozpoczęło się polowanie - bezdomny cwany przychodził wieczorkiem, wychodził rankiem, ładnie za sobą zamykał, tylko te ślady. Pierwsze kroki to drut kolczasty w dziurze - musiał się w nocy chyba dobrze pokłuć, ale
dotarł do domku, przyniósł sobie nową kołdrę - no to zrobiliśmy ognisko wszystko polalone, łacznie ze spaniem -
obraził się i wybrał miejsce naprzeciwko działki pod betonowym płotem w krzakach.
Wspólnie z sąsiadką zadzwoniłyśmy na policję aby jednak go zabrali bo widok nie jest miły zawsze to człowiek, niestety przyjechali, popatrzyli pojechali, pogoda wiadomo deszcz, ciekawe jak długo bedzie tak koczował, bo na
działkę nie wchodzi, zresztą widzi że jesteśmy na tzw.kontroli.
Reasumując jak ludzie sobie sami taki żywot zgotują to ich sprawa to prawda ale dlaczego my mamy na to patrzyć. W dzień żebrzą przed marketem a wieczorkiem na działki, każdemu jest ciężko, szkoda tylko że jednak ludzie dają na odczepnego parę groszy.
Działkowicze tez wiedzą, widzą - ale co my zrobimy itp. uważam jednak że nie można dawać przyzwolenia, bo to nie bieda ich do tego w większości zmusiła ale alkoholizm czyli choroba na własne życzenie.
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9573
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
WITAM .
U mnie też straty pozimowe -róże pnące kilkuletnie przycięte do ziemi ,a pienne całkowicie do wyrzucenia.
Młodsze nasadzenia jakoś sobie poradziły .
U mnie też straty pozimowe -róże pnące kilkuletnie przycięte do ziemi ,a pienne całkowicie do wyrzucenia.
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Aniu. Cieszę się że wreszcie wróciłaś. Liczę, że już na dobre. Bardzo mi brakowało Ciebie i Twojego humoru 
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
dziewczynki wróciłam jak się cieszę, dziękuje za odwiedzinki i zapraszam
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Aneczko fajnie, że znów jesteś... we Wrocławiu tez sporo bezdomnych. Widoki nie są ciekawe zwłaszcza jeśli "kawaleria" jest pijana. Zaczynają między sobą bójki, krew się leje dosłownie. Niestety tak to już jest, że na wiosnę idą "w długą" z noclegowni i przytułków. Na zimę się uspokajają i wracają.
Mam nadzieję, że strat dużych na działeczce u was nie ma z ich powodu.

Mam nadzieję, że strat dużych na działeczce u was nie ma z ich powodu.
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
WITAJ ANIU!
Wpadłam sie przywitać i zaraz jadę na działkę zobaczyć co słychać. Byłam zalana jeszcze
woda nie zeszła a wczoraj znów cały dzień lało.
Aniu cieszę sie, że jesteś.
Wpadłam sie przywitać i zaraz jadę na działkę zobaczyć co słychać. Byłam zalana jeszcze
woda nie zeszła a wczoraj znów cały dzień lało.
Aniu cieszę sie, że jesteś.
- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11020
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Aniu a co tam masz tak ładnie wykostkowane
Czy to miejsce piknikowe
Napisz jak sprawują się przy płocie powojniki
Napisz jak sprawują się przy płocie powojniki
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Aniu jak dobrze że znowu jesteś
co do róż to moja pnąca obmarzła ale po przycięciu ładnie odbiła
co do bezdomnych, żal mi tych ludzi, bo czasem mały życiowy wypadek daje takie efekty
tyle tylko że większość niszczy wódka..Bo przecież mogliby spoać po domach opieki czy u Brata Alberta byle trzeźwi, ale....
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Olu tu miało być miejsce piknikowe masz rację wokół miały być róże pnące, niestety padły, odbijają czyli w tym roku dostaną nowe podpórki i niech grzecznie rosną,
Pnące róże trochę mi popsuły plany, trudno będę czekać aż wrócą do swojej świetności oby ze zdwojoną siła.
Powojniki maja się dobrze, powinny w tym roku pokazać swoją już trochę urodę, skusiłam się jeszcze i posadziłam róże pnące i powojniki na plocie przed żywopłotem a co będziemy gaworzyć "na miejscu piknikowym" i patrzeć jak rosną, niech tylko nie rosną
Celinko mi też zal dlatego dzwoniłam żeby nie leżał w krzakach, ale nikogo z nas życie nie oszczędza, rozumiem ludzi na tzw.zakręcie ale są tego granice wódka nie pomoże.
Pnące róże trochę mi popsuły plany, trudno będę czekać aż wrócą do swojej świetności oby ze zdwojoną siła.
Powojniki maja się dobrze, powinny w tym roku pokazać swoją już trochę urodę, skusiłam się jeszcze i posadziłam róże pnące i powojniki na plocie przed żywopłotem a co będziemy gaworzyć "na miejscu piknikowym" i patrzeć jak rosną, niech tylko nie rosną
Celinko mi też zal dlatego dzwoniłam żeby nie leżał w krzakach, ale nikogo z nas życie nie oszczędza, rozumiem ludzi na tzw.zakręcie ale są tego granice wódka nie pomoże.
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Taruniu dużo rózyczek Ci wymarzło?
a moze jeszcze odbiją?
U mnie też niektóre nawet listeczka nei mają. ale zielone.. więc czekam:)
a moze jeszcze odbiją?
U mnie też niektóre nawet listeczka nei mają. ale zielone.. więc czekam:)
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
-
x-d-a
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Kochana Taro, cieszę, się, że już jesteś :P
Niestety, w tym roku sporo różyczek wymarzło, a te, które przeżyły też są dosyć marne, jak na razie
One potrzebują słoneczka
Życzę Ci więc dużo słońca i pozdrawiam cieplutko
Niestety, w tym roku sporo różyczek wymarzło, a te, które przeżyły też są dosyć marne, jak na razie
One potrzebują słoneczka
Życzę Ci więc dużo słońca i pozdrawiam cieplutko
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11667
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Aniu, cieszę się, że jesteś 
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Taruniu!
Jak się cieszę że już jesteś!
Mnie wymarzła moja ukochana róża. Miała 15 lat. Coś tam niby widać na samym dole ale to taka ciupinka na 3 milimetry
Z trzech róż posadzonych jesienią jedna tylko wygląda O.K.. Pozostałe ledwie zipią.
Chyba lepiej jednak kupować róże wiosną.
Jak się cieszę że już jesteś!
Mnie wymarzła moja ukochana róża. Miała 15 lat. Coś tam niby widać na samym dole ale to taka ciupinka na 3 milimetry
Z trzech róż posadzonych jesienią jedna tylko wygląda O.K.. Pozostałe ledwie zipią.
Chyba lepiej jednak kupować róże wiosną.
- Agawa
- 1000p

- Posty: 1252
- Od: 4 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Tara - oaza marzeń cz.3
Witaj Taruś, cieszę się, że jesteś. Oj długo za Tobą czekałam. 

