Moje cyprysiki i jałowce obrązowiały.

[ondre]

Witam!
W ubiegłym roku około 20 października mieliśmy dużą śnieżną nawałnicę. Przywaliło wszystko. Drzewa miały jeszcze liście, a iglaki nie powiązałem jeszcze na zimę. Był to dla mnie szok!Dojechałem tam dopiero po 2 dniach i wyciągałem rośliny spod śniega. Iglaki powiązałem zaraz na zimę. Teraz kiedy odwiązałem je zauważyłem że cyprysiki mocno się zabrązowiły. Mają całe gałązki niektóre brązowe. Brązowienie nawet się powiększyło trochę od kwietnia. Miałem długo je związane bo bałem się puźnych opadów jeszcze. Mszycy nie widzę tam. Przędziorka?nie wiem jak to wygląda ale jak tu opryskać jak dziennie leje. Co tu zrobić by uratować je. One są dorosłe mają do 2m wys. i były takie piękne. Podobnie mam z jałowcem chińskim i jałowcami naszymi.
poradżcie coś
pozdrawiam wszystkich

[gemciu83]

Być może masz grzyba na nich. Zamknięte były+wilgoć+ciepło i gotowe.
Propozycja weź po gałązce z każdego krzaka i udaj się do najbliższego centrum ogrodniczego (ktoś z pracowników jak ma wiedzę, obeznanie) to powiedzą ci co to jest.

Jeśli grzyb to próbuj Alette 80. Ja tym już jałowce sky rocket opryskałem. Wystarczy by nie padało (na suche drzewka) 2-3h po oprysku, więc obserwuj pogodę.

Poczekaj jeszcze na inne odpowiedzi ale dla mnie to grzyb i już.

PS: jak możesz wrzuć zdjęcie.

[ondre]

Fotkę poślę w później terminie bo teraz nie mam. dziwne tylko że i jałowce i cyprysiki zachowały się podobnie! czytałem stare posty, doradzają by wyciąć wybrązowiałe gałazki. Jak kupię ten specyfik to opryskam. Na razie zaraz poleje deszcz

[jarko]

Mam ten sam problem na jałowcach chińskich Monarch i Spartan.

Monarch mam 8-letni i zawsze było to samo, tzn. sucho, bez deszczy- zdrowo rośnie, pięknie wybarwiony; długotrwałe deszcze, duża wilgoć- bardzo szybko tracił kolor, stawał się brzydki i po tym długo musiał dochodzić do siebie.

Spartan (piękna odmiana) mam posadzony w dwóch miejscach. W jednym stanowisko otwarte, wietrzne (wilgoć się nie trzyma) wyglądają bardzo dobrze. W drugim stanowisko osłonięte od zimowych wiatrów, zagęszczone nasadzenie, niestety trochę półcienia (sprzyjające wilgoci)- po tegorocznych obfitych deszczach wygląda katastrofalnie (mimo doświadczenia mam wątpliwość czy go wyprowadzę). Szkodników nie zauważyłem. Choroby grzybowej nie wykluczam.

Inne odmiany J Ch OK!. Jedno jest pewne: J Ch nie toleruje nadmiaru wilgoci zarówno w glebie jak i w powietrzu. Ponadto zauważyłem, że negatywny wpływ na J Ch ma gruba i długo utrzymująca się pokrywa śnieżna (zwłaszcza wilgotnego śniegu). Cyprysiki OK!. Chyba zacznę opryski jak nie przestanie tak często padać. Pozdrawiam. Jarko