Kolejna Storczykomaniaczka:)
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Ale faktycznie Masz szalejącego falka ;) Gdzieś na forum, dawno temu czytałam, że falki wypuszczają kolejny listek dopiero, gdy poprzedni już jest duży. Też mam jednego falka, który nie rośnie wg tej "reguły"... I dobrze, bo takie maleńkie listeczki bardzo cieszą

- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
To ciekawe
,u mnie też jeden taki wypuszcza kolejny mały listek 
-
Blue Monkey
- 500p

- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Dziękuję wszystkim za bardzo liczne odwiedziny
Jest mi bardzo miło, że zaglądacie do mnie
Henryku poważnie to już kiedyś o tym czytałam, jak na razie eksperymentuję trochę z wodą mineralną (patrz wątek Basi-bobi) ale tak jakoś bez przekonania bo boję się przesadzić (właśnie zaczęłam się zastanawiać którego falka podlałam mineralną-jeden dostał właśnie tylko taką, a reszta już miks z destylowaną-może właśnie tego szalonego?
)
Agitko ciesze się, że troszkę poprawia Ci się u mnie humorek
mam nadzieję że juz lada dzień uśmiech zagości u Ciebie na stałe (w przeciwieństwie do
które pójdą sobie precz ;:193 )
Co do samopoczucia gigancika-to będzie dłuższa historia, zaraz napiszę
Empe a przypomnij mi, ile czekałaś?
Aniu witaj
miło mi, że wpadłaś
mam nadzieję, że Twoje słowa będą prorocze, taka znawczyni w końcu nie może sie mylić
Justus moje też się dotychczas tak zachowywały (pomijając puszczanie liścia i trójki dzieciaków równocześnie), nie wiem, czy to ta mineralka na niego podziała czy przeprowadzka na jaśniejszy parapet
Podoba mi sie to szaleństwo
A teraz historia podróżującego Giganta
Biedny gigant ma ciężkie życie. Ledwo odchorował przeprowadzkę do mnie (żegnajcie 4 kwiaty i 8 pączusiów) a juz spotkała go przygoda. Nie tylko jego, ale ze względu na to:


o niego najbardziej się martwię. Otóż nawiedził mnie wczoraj i dziś kataklizm pod tytułem WYMIANA CENTRALNEGO OGRZEWANIA. Możecie sobie pewnie wyobrazić z czym to się wiąże: pył, kurz, gruz i to we WSZYSTKICH pomieszczeniach. Do tego, (nie żebym narzekała) panowie fachowcy pracowali tak sprawnie że w każdym pomieszczeniu jednocześnie coś się działo. Biedne storczyki przeprowadzały się z miejsca na miejsce aż w końcu trafiły zbite w kupkę pod namiot z folii. Siedziały tam kilka godzin (2-3?) i szczerze mówiąc martwię się, że im zaszkodziło...
No ale jak miałam pod folię wepchnąć kwitnącego giganta? No jak?? Więc chcąc jak najlepiej nosiłam go CIĄGLE z pokoju do pokoju żeby na niego się nie kurzyło. No i obawiam się, że więcej miał z tego szkody niż pożytku, zwłaszcza, że czytałam tutaj na forum że storczyki nie lubią zmiany miejsca
No i w sumie wcale folia aż tak nie pomogła bo i tak większość się zakurzyła. Będzie mycie listków w piątek! A skoro tak to może i soku z cytryny dodam to tego mycia... Tylko nie wiem jakie są proporcje? I czy lepsza destylowana czy przegotowana? Poradzicie?
Na koniec dla wytrwałych którzy przeczytali takiego długiego posta (brawo dla Was
) pączki giganta-stan na dzisiaj:




Proooooszeeeee niech ktoś mi powie, że takich dużych już nie zrzuci i że wszystkie (15!) się rozwiną.....
Henryku poważnie to już kiedyś o tym czytałam, jak na razie eksperymentuję trochę z wodą mineralną (patrz wątek Basi-bobi) ale tak jakoś bez przekonania bo boję się przesadzić (właśnie zaczęłam się zastanawiać którego falka podlałam mineralną-jeden dostał właśnie tylko taką, a reszta już miks z destylowaną-może właśnie tego szalonego?
Agitko ciesze się, że troszkę poprawia Ci się u mnie humorek
Co do samopoczucia gigancika-to będzie dłuższa historia, zaraz napiszę
Empe a przypomnij mi, ile czekałaś?
Aniu witaj
Justus moje też się dotychczas tak zachowywały (pomijając puszczanie liścia i trójki dzieciaków równocześnie), nie wiem, czy to ta mineralka na niego podziała czy przeprowadzka na jaśniejszy parapet
A teraz historia podróżującego Giganta
Biedny gigant ma ciężkie życie. Ledwo odchorował przeprowadzkę do mnie (żegnajcie 4 kwiaty i 8 pączusiów) a juz spotkała go przygoda. Nie tylko jego, ale ze względu na to:


o niego najbardziej się martwię. Otóż nawiedził mnie wczoraj i dziś kataklizm pod tytułem WYMIANA CENTRALNEGO OGRZEWANIA. Możecie sobie pewnie wyobrazić z czym to się wiąże: pył, kurz, gruz i to we WSZYSTKICH pomieszczeniach. Do tego, (nie żebym narzekała) panowie fachowcy pracowali tak sprawnie że w każdym pomieszczeniu jednocześnie coś się działo. Biedne storczyki przeprowadzały się z miejsca na miejsce aż w końcu trafiły zbite w kupkę pod namiot z folii. Siedziały tam kilka godzin (2-3?) i szczerze mówiąc martwię się, że im zaszkodziło...
No ale jak miałam pod folię wepchnąć kwitnącego giganta? No jak?? Więc chcąc jak najlepiej nosiłam go CIĄGLE z pokoju do pokoju żeby na niego się nie kurzyło. No i obawiam się, że więcej miał z tego szkody niż pożytku, zwłaszcza, że czytałam tutaj na forum że storczyki nie lubią zmiany miejsca
No i w sumie wcale folia aż tak nie pomogła bo i tak większość się zakurzyła. Będzie mycie listków w piątek! A skoro tak to może i soku z cytryny dodam to tego mycia... Tylko nie wiem jakie są proporcje? I czy lepsza destylowana czy przegotowana? Poradzicie?
Na koniec dla wytrwałych którzy przeczytali takiego długiego posta (brawo dla Was




Proooooszeeeee niech ktoś mi powie, że takich dużych już nie zrzuci i że wszystkie (15!) się rozwiną.....
Pozdrawiam, Basia:)
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Basiu, oczywiście, że nie zrzuci, do tego będzie kwitł jeszcze całe miesiące
Piękny gigant, nie dziwię się, że tak Ci żal tych pąków/kwiatów, teraz to już przysłowiowa musztarda po obiedzie, ale wystarczyłoby storczyki poukładać w najdalszym kącie i przykryć jakimś grubszym materiałem, np. obrusem, zasłonką, kwitnące owinąć papierem, choćby ręcznikami pap. I już
Wymiana kalorków- wiem co to znaczy, rok później poznałam termin wymiana okien (wszystko we wrześniu) i ogólny remont (szpachlowanie, cyklinowanie, malowanie). Storczyki w większośći wywiozłam, ale zostały te Mamine- przeżyły to bardzo, wysypywane z doniczek, zakurzone, podlewane kranówką w wannie. Wiosną 7/8szt (!) wypuściło pędy, pierwszemu właśnie pękły pierwsze pąki. Wiesz jaka to radość?
Piękny gigant, nie dziwię się, że tak Ci żal tych pąków/kwiatów, teraz to już przysłowiowa musztarda po obiedzie, ale wystarczyłoby storczyki poukładać w najdalszym kącie i przykryć jakimś grubszym materiałem, np. obrusem, zasłonką, kwitnące owinąć papierem, choćby ręcznikami pap. I już
Wymiana kalorków- wiem co to znaczy, rok później poznałam termin wymiana okien (wszystko we wrześniu) i ogólny remont (szpachlowanie, cyklinowanie, malowanie). Storczyki w większośći wywiozłam, ale zostały te Mamine- przeżyły to bardzo, wysypywane z doniczek, zakurzone, podlewane kranówką w wannie. Wiosną 7/8szt (!) wypuściło pędy, pierwszemu właśnie pękły pierwsze pąki. Wiesz jaka to radość?
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Och Basiu, jestem pewna ze przetrwaja. Tak duże mi nigdy nie opadły.
Wprawdzie ja dość początkująca bo może nieco ponad pół roku zbieram storczyki ale... Ale trzymam za Was kciuki!
))
Magda
- -ewelina-
- 500p

- Posty: 677
- Od: 14 sie 2007, o 23:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Piękny gigancik
Tornado chyba nie zrobiło na nim wrażenia
Ściskam kciuki w razie, gdyby okazało się inaczej.
Pytasz o wodę do przemywania liści, stosuję przegotowaną plus kilka kropel soku z cytryny.
Pozdrawiam,
Ewelina
Ściskam kciuki w razie, gdyby okazało się inaczej.
Pytasz o wodę do przemywania liści, stosuję przegotowaną plus kilka kropel soku z cytryny.
Pozdrawiam,
Ewelina
-
Lana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1238
- Od: 29 lis 2007, o 13:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Basiu taką zakwaszoną wodą kilkoma kroplami cytryny możesz nawet podlewać lub namaczać storczyki, z pewnością będą ci za to wdzięczne. Lekko kwaśne środowisko, to jest to, co tygryski lubią najbardziej
. Zamiennie odrobina piwa do wody też nie zaszkodzi, to dla nich jak odmiana nawozu. Do przemywania listków też się nadaje, tylko w piwku są cukry, a te mogą wabić muszki, więc jak wolisz. Za to z całą pewnością nie stosowałabym do podlewania wody mineralnej
. Jak sama nazwa mówi, zawiera minerały, które będą w dalszym okresie czasu zasalać podłoże i korzenie roślin. Co będzie się później działo, to z pewnością wiesz. Na samym początku może wydawać się, że roślince takie traktowanie bardzo służy, ale w dalszym okresie czasu można się rośliny pozbyć. Wybrać musisz sama.
Nie wiem Basiu, jaki jest stopień twardości wody u Ciebie. Moja niestety nawet po przegotowaniu potrafi zostawić wapienne osady na roślinach. Zasadniczo stosuję wodę destylowaną, którą mieszam z tą przegotowaną. Do zraszania wyłącznie destylowana.
Nie wiem Basiu, jaki jest stopień twardości wody u Ciebie. Moja niestety nawet po przegotowaniu potrafi zostawić wapienne osady na roślinach. Zasadniczo stosuję wodę destylowaną, którą mieszam z tą przegotowaną. Do zraszania wyłącznie destylowana.
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Eee...gigant nieźle sobie poradził z wymianą kaloryferów... Hihi..nadal jest cudy. Ściskam kciuki za te 15 pączków
A woda..to zależy, gdzie i jaka...Ja mam to szczęście, że mieszkam 30km od uzdrowiska, posiadam wlasną działke 20km od uzdrowiska - woda świetna, zero kamienia, naturalnie przefiltrowana przez skałe piaskowca...Nawet jej nie gotuje, tylko odstoi jedną dobę i moczę w niej wszystkie storczyki
A sok z cytryny polecam. Ja na 2 litry daję 3,4 krople i potem przecieram listki.
A woda..to zależy, gdzie i jaka...Ja mam to szczęście, że mieszkam 30km od uzdrowiska, posiadam wlasną działke 20km od uzdrowiska - woda świetna, zero kamienia, naturalnie przefiltrowana przez skałe piaskowca...Nawet jej nie gotuje, tylko odstoi jedną dobę i moczę w niej wszystkie storczyki
A sok z cytryny polecam. Ja na 2 litry daję 3,4 krople i potem przecieram listki.
- pani_storczyk
- 500p

- Posty: 778
- Od: 15 mar 2010, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Prudnik
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Basiu myślę ze Twój gigancik sobie poradzi
I takich dużych pączków raczej nie zrzuci ,niech nawet nie próbuje ,bo chcemy go ogladać w pelnym rozkwicie :P
Gdyby tak każdego dnia na drogę naszego bliźniego rzucali jeden kwiatek
, to drogi ziemi byłyby pełne radości.
Pozdrawiam Ania
, to drogi ziemi byłyby pełne radości.
Pozdrawiam Ania
-
Blue Monkey
- 500p

- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Witajcie! dzięki za odpowiedzi
Kamilo wiem, że musztarda po obiedzie, ale nie myśl, że nie przemyślałam jak by je najlepiej osłonic. Co do grubego materiału to przecież tez jest ciężki, jak sobie wyobraziłam go opierającego sie na delikatnych listkach Miltonii i Cambrii... Folia wydała mi się najlepsza bo także lekka.
Cieszę się, że biedaki przetrwały Ci tak dobrze taki kataklizm
Widzisz, oto kolejny dowód na poparcie tezy jaka mamy z Agitą-im mniej dbamy o badyle tym one lepiej i chętniej kwitną. Złośliwce
Empe, Ewelino dzięki za kciuki i za wizytę
Lano jak miło, że mnie odwiedziłaś
Wykorzystam Twoja radę o podlewaniu zakwaszana wodą, tylko nie wiem ile tych kropli lać, żeby nie przesadzić?
Co do mineralki to już dwie osoby na forum ją stosują (konkretnie: Ustroniankę która mineralna jest tylko z nazwy) i storczyki im świetnie rosną. Przecież minerały są roślinkom potrzebne prawda? Mieszam pseudo-mineralkę z destylowaną i mam zamiar czasami nią podlewać zamiast używać nawozu. No ale skoro mówisz, że na dłuższą metę to jednak może zaszkodzić... sama nie wiem, przemyślę to jeszcze.
Co do twardości-mieszkam w Warszawie, woda twarda jak kamień
Justus co do wody to jak pisałam wyżej-twarda bardzo. Więc jednak zgodnie z waszymi radami, będę używała tylko destylowanej do przemywania listków
uuups
przesadziłam w takim razie z proporcjami, wlalam 4 krople na szklanke:/ zaszkodziłam....?
Aniu mam nadzieje. Póki co wygląda na to, że zrzucić nie zrzuci, ale też nie rozwinie
Kamilo wiem, że musztarda po obiedzie, ale nie myśl, że nie przemyślałam jak by je najlepiej osłonic. Co do grubego materiału to przecież tez jest ciężki, jak sobie wyobraziłam go opierającego sie na delikatnych listkach Miltonii i Cambrii... Folia wydała mi się najlepsza bo także lekka.
Cieszę się, że biedaki przetrwały Ci tak dobrze taki kataklizm
Empe, Ewelino dzięki za kciuki i za wizytę
Lano jak miło, że mnie odwiedziłaś
Co do mineralki to już dwie osoby na forum ją stosują (konkretnie: Ustroniankę która mineralna jest tylko z nazwy) i storczyki im świetnie rosną. Przecież minerały są roślinkom potrzebne prawda? Mieszam pseudo-mineralkę z destylowaną i mam zamiar czasami nią podlewać zamiast używać nawozu. No ale skoro mówisz, że na dłuższą metę to jednak może zaszkodzić... sama nie wiem, przemyślę to jeszcze.
Co do twardości-mieszkam w Warszawie, woda twarda jak kamień
Justus co do wody to jak pisałam wyżej-twarda bardzo. Więc jednak zgodnie z waszymi radami, będę używała tylko destylowanej do przemywania listków
Aniu mam nadzieje. Póki co wygląda na to, że zrzucić nie zrzuci, ale też nie rozwinie
Pozdrawiam, Basia:)
-
Lana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1238
- Od: 29 lis 2007, o 13:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Basiu myślę, że taka ilość cytrynki w wodzie do przemywania jednorazowo nie zaszkodzi
. Bardzo dobrze wymyjesz listeczki, a i przy okazji powinien zmyć się nalot z kamienia.
Nie przywiązuję specjalnej uwagi, ile tych kropel powinno być, najzwyczajniej wduszam trochę i już
. Co do wody mineralnej, mam sprzeczne odczuciam jeżeli chodzi o podlewanie samą mineralką, ale jeżeli chcesz mieszać z wodą destylowaną, to jest jak najbardziej w porządku. Wszak do tej destylowanej dodajemy nawozu, ale w nim są już minerały wyselekcjonowane specjalnie dla naszych roślinek, a nie wszystkie jak leci. Zatem myślę, że mieszać można
, tylko ostrożniej z nawozem. W jakiejś mądrej książce kiedyś wyczytałam, aby wodę destylowaną mieszać z kranówką, ale nie mam odwagi tego robić i sama nie będę polecać. W każdym razie życzę Ci Basiu, aby Twoje storczyki pięknie rosły i cudnie kwitły
.
Nie przywiązuję specjalnej uwagi, ile tych kropel powinno być, najzwyczajniej wduszam trochę i już
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Basiu, 4 krople soku z cytr. na szklankę to moim zdaniem dobra proporcja, ja daje ok 1-2 łyżeczek na litr wody. Czasem też używam soku z grejpfruta. Teraz zaczyna się sezon grillowy, więc będę też podlewać/przemywać liście wodą z piwkiem. Wykorzystam niedopitki 
Wodę mineralną stosowałam zimą, bo nie nawoziłam, ale cudów nie zauważyłam. Ogólnie tam, gdzie mam większą część kolekcji wodą też jest strasznie twarda, widać nalot z soli na powierzchni ziemi u doniczkowców, no i np. szklane naczynia od razy trzeba wytrzeć do sucha, bo widać zaschnięte krople wody. Dlatego początkowo wodę przegotowywałam i zostawiałam na tydzień, teraz dodatkowo ją filtruję w dzbanku Brita i myślę, że to daje lepsze efekty. Niestety nalotu z korzonków pozbyć się nie umiem (nawet przecierając je sokiem z cytr.), może rzeczywiście będę musiała pobawić się z wodą destylowaną.
Wodę mineralną stosowałam zimą, bo nie nawoziłam, ale cudów nie zauważyłam. Ogólnie tam, gdzie mam większą część kolekcji wodą też jest strasznie twarda, widać nalot z soli na powierzchni ziemi u doniczkowców, no i np. szklane naczynia od razy trzeba wytrzeć do sucha, bo widać zaschnięte krople wody. Dlatego początkowo wodę przegotowywałam i zostawiałam na tydzień, teraz dodatkowo ją filtruję w dzbanku Brita i myślę, że to daje lepsze efekty. Niestety nalotu z korzonków pozbyć się nie umiem (nawet przecierając je sokiem z cytr.), może rzeczywiście będę musiała pobawić się z wodą destylowaną.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
-
Blue Monkey
- 500p

- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Lano dzięki za pocieszenie co do ilości cytryny
na wszelki wypadek rozcieńczyłam trochę zanim zabrałam się do następnego. Co do dolewania kranówki-pewnie to nie była polska książka
a kranówka miała tam służyć za źródło dodatkowych minerałów a nie kamienia :P Mieszam troche z destylowaną, nawozu mniej używam i zobaczę co z tego wyniknie
Kamilo jakoś ten pomysł z piwem mi się nie podoba ale grejpfruta lubię może się podzielę z badylami
Ja od pierwszego podlewania pierworodnego używam destylowanej bo woda jaką mam w kranie to koszmar, podstawki z keramzytem są całe w kamieniu
spróbuj koniecznie, nawet nie wychodzi tak drogo wbrew pozorom
a teraz ZAGADKA:
co się dziś stało?? Jak dobrze zgadniecie będzie nagroda
Kamilo jakoś ten pomysł z piwem mi się nie podoba ale grejpfruta lubię może się podzielę z badylami
a teraz ZAGADKA:
co się dziś stało?? Jak dobrze zgadniecie będzie nagroda
Pozdrawiam, Basia:)
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Basiu, oczywiście masz 1-wszy pęd albo kupiłaś nowego storczyka 
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Re: Kolejna Storczykomaniaczka:)
Albo pęd albo
bym powiedziała, ale jako że na pewno wypatrujesz ich usilnie kazdego dnia, to pewnie raczej coś przytargałaś do domu ;-) Może tę miniatureczkę? I zaraz tu zwariuję z zazdrości?! :P 
Magda


