Jak najlepiej rzucić palenie papierosów - 4cz.(2006-2011)

[krzysztof01]

Witam.
Niedawno udało mi się w końcu rzucić palenie.

Nie była to oczywiście pierwsza próba. Kilka poprzednich zakończyło się wcześniej czy później porażką.
W końcu po kilku nieudanych próbach postanowiłem zastosować "wspomaganie". Poprosiłem swojego lekarza o receptę na "Zyban", dość kontrowersyjny, lecz bardzo skuteczny środek.
Jedynym mankamentem w moim przypadku była cena tego preparatu. W trakcie kuracji trzeba zużyć aż trzy paczki po około 150zł.

Tym razem rzucanie przebiegło w sposób bezproblemowy, nawet bez objawów głodu nikotynowego.

Dodam tylko, że motywacją do rzucenia palenia w moim przypadku był wewnętrzny protest przeciw hipokryzji polityków. Wprowadzanie idiotycznej ograniczeń oraz nieustanne podnoszenie akcyzy na papierosy to moim zdaniem tak jakby sutener nawoływał do życia w cnocie klientów należącego do niego domu publicznego.

[mamba9991]

No przyznam się, Krzysztof, że taki powód rzucania palenia by mi nie przyszedł do głowy... Ja to raczej, żeby lepiej wyglądać, pachnieć i nie kaszleć paskudnie I wspólnika życiowego nie truć.

Trzymam się na razie, coś jakby kwiaty lepiej rosną w domu. Brak mi papierosa głównie przy monotonnej pracy, w domu (prasowanie), czy ogródku (pielenie), jak się dużo dzieje, jestem w ruchu, to nie myślę o fajkach.

[krzysztof01]

No przyznam się, Krzysztof, że taki powód rzucania palenia by mi nie przyszedł do głowy...

Każdy musi zaleźć swój własny powód, przy czy nie jest tak naprawdę ważne jaki to powód lecz to czy się tego naprawdę chce.

Ja to raczej, żeby lepiej wyglądać, pachnieć i nie kaszleć paskudnie I wspólnika życiowego nie truć.

Mój "wspólnik życiowy" rzucił palenie pół roku wcześniej. Mnie się wtedy nie udało.

Trzymam się na razie, coś jakby kwiaty lepiej rosną w domu. Brak mi papierosa głównie przy monotonnej pracy, w domu (prasowanie), czy ogródku (pielenie), jak się dużo dzieje, jestem w ruchu, to nie myślę o fajkach.

Jak rozumiem rzuciłaś trzymam kciuki

[takasobie]

Brak mi papierosa głównie przy monotonnej pracy, w domu (prasowanie), czy ogródku (pielenie), jak się dużo dzieje, jestem w ruchu, to nie myślę o fajkach.

Już wyobrażam sobie Ciebie podczas prasowania z fają w gębie!

[mamba9991]

Brak mi papierosa głównie przy monotonnej pracy, w domu (prasowanie), czy ogródku (pielenie), jak się dużo dzieje, jestem w ruchu, to nie myślę o fajkach.

Już wyobrażam sobie Ciebie podczas prasowania z fają w gębie!

No nie, ja sobie prasuję a faja się sama spala Tak to było np przy kompie też, albo przy pieleniu, w gębie lądowały może ze 3 machy, a reszta jak u Kazika:"... spalam się...dla Ciebie spalam się...."

[Izula]

Ja również tak mam Najbardziej wkurza mnie to ,gdy palę a mam zajęte ręce i moja "jadaczka" musi poradzić sobie sama z papierosem, oczy z zasłoną dymną , nos z brakiem tlenu ..... To straszne Naszczęście nie zdarza mi się to często....

[karpek]

Pięknie, dziewczyny musicie w takim momencie wyglądać... Gdyby tak zrobić zdjęcie to pewnie by się jakiś konkurs wygrało...
Proszę - nie obrażajcie się - nie było to moim celem - potraktujcie to raczej humorystycznie, aczkolwiek z naganą w tle.

[mamba9991]

Pięknie, dziewczyny musicie w takim momencie wyglądać... Gdyby tak zrobić zdjęcie to pewnie by się jakiś konkurs wygrało...
Proszę - nie obrażajcie się - nie było to moim celem - potraktujcie to raczej humorystycznie, aczkolwiek z naganą w tle.

O co się obrażać, skoro kobitka z petem w kącie ust to śmieszny widok. Choć też smutny. U mnie w czasach palenia było, że jeden się pali w popielniczce, a drugiego przypalam, bo zapomniałam. Od listopada się trzymam i masakra, na długi weekend jadę do mojego Gdańska rodzinnego i wiadomo - znajomi, puby, ognisko na plaży z piwem i co to będzie, jak zapalę. U mnie nie tyle ten e-fajek pomógł co totalna zmiana, wyprowadzka do Szczecina, do niepalącego. Na szczęście jedzie ze mną, ale jak mi się klimaty przypomną, to nie wiem, co będzie.

onka - książka w czytaniu wciąż. Rzucam lekturę i wracam, coś w tym jest.

[Izula]

Tak...na pewno nie ma za co się obrażać trzeba się tylko zastanowić czy warto skazywać się na takie męki

[mamba9991]

Tak...na pewno nie ma za co się obrażać trzeba się tylko zastanowić czy warto skazywać się na takie męki

Izula, no właśnie, zagadka, nie? Jeszcze żeby ktoś stał z batem i poganiał: no pal, pal.

[Tamka]

Witam
Dziękuje za wsparcie , trudno mi opisać swój przypadek ale na pewno jest nietypowy.
Otóż tak zamówiłam przez internet elektronicznego papierosa z nikotyną Malboro, plus 5 buteleczek aby mi przypadkiem nie zabrakło i czekałam na dostawę około 2 dni . Gdy go dostałam rozwinęłam zawartość i tylko parzyłam bo nie wiedziałam jak się za to zabrać a bałam się coś popsuć no i w międzyczasie wypaliłam z nerwów prawie 15 papierosów . Po przeczytaniu instrukcji i obejrzeniu nagrań filmowych w necie byłam już prawie gotowa aby zapalić to cudo ale za dużo spaliłam normalnych i odłożyłam inicjację na następny dzień . Rano śniadanko kawka no i oczywiście papierosek ale już ten elektoniczny . Rewelacja po prostu super dwa dymki a ja już napalona, bardzo mi się to spodobało więc postanowiłam kupić drugiego papierosa . W Media Markt jest stoisko z elektronicznym papierosem , do tego dokupiłam sobie papierośnice i 2 buteleczki z nikotyną no i myślę sobie zapasik już mam , bo jednego będę paliła w domku a drugi będzie w torebce na wyjście. No i teraz podsumowanie : paliłam półtorej paczki Golden American - 24 szt w paczce tj 36 szt dziennie , elektronicznego papierosa paliłam 3 dni i koniec nawet mnie już nie ciągnie jestem bardzo szczęśliwa bo moim zamiarem było przestać palić a żadne plastry i gumy nic nie dawały.
Pozdrawiam wszystkich "wierzących w Siebie"

Tamka

[karpek]

Można ??? Jak najbardziej MOŻNA !!!
GRATULUJĘ ! - teraz tylko wytrwać !

[Danutka55]

Tamko...ja również gratuluję,a przy tej okazji mam pytanie...jak długo nie palisz

[mamba9991]

Ha, a ja się cieszę, że Tamka też tego e-fajka wypróbowała, a nie od razu krytykowała Bo co z tego, że znajomym nie pomaga, pewnie głupio do niego podchodzili. Tylko fajnie, żeby na buteleczki beznikotynowe przechodzić powoli.

[Tamka]

Danusiu nie palę od 22 Marca 2010 roku i naprawdę nie zamierzam wracać do nałogu , a paliłam przez 30 lat . W ogóle mnie nie ciągnie, nawet nie wiem gdzie leży ten "domowy" papierosek .
Dzięki za wsparcie , apetytu za bardzo nie mam więc nie przytyłam jednym słowem wszystko w normie. A-ha nigdy wcześniej nie próbowałam rzucić palenia bo nie wierzyłam iż mi się uda i dopiero ten elektroniczny papieros na mnie podziałał