Poczyniłam rzecz szaloną wysoce eksperymentalną, ale zważywszy, że Wielkopolska w miarę ciepła jest...
Wsadziłam do gruntu podpędzone kanny, ale tylko indica. W razie czego mam kilka karp w zapasie jeszcze nie w doniczkach.
Jak wspomniałam - wyjeżdżam i nie mam komu wszystkiego zostawić. Resztę poszło w skrzynki i do kuzynki. Też będą na dworze, ale w razie spadku temperatury pójdą do garażu. Patrząc na prognozy jestem optymistką. Jak wrócę, a przymrozki jednak będą - przykryję agrowłókniną.
Ja zważywszy na pogodę wystawiłem wszystkie na taras , w dzień kiedy jest ciepło zawsze się nagrzeje i jest cieplutki po zmroku , jednak troszkę się obawiam i śledzę prognozy. - chowam tylko durbana.
Słońce jest naturalnym nawozem i nie wolno go w ciągu dnia cannom żałować
Miłko Przy większym przymrozku agrowłóknina nie pomoże lepiej pudła tekturowe. Alinko Tak, tak. Te porę dni ich nie uratuje a przymrozki kto wie czy nie będą,bo jakaś ta wiosna nietypowa. Lepiej przechować jeszcze trochę w cieple. Mareczku Część moich stoi pod folią ale też kontroluję temperaturę, bo folia nie zabezpieczy przed mrozem.Stoją w skrzyniach inspektowych i w razie mrozu zakładam okna i przykrywam matami.
Czy istnieje jakiś gatunek cann mrozoodpornych? Skoro bananowce dają radę to głęboko zakopane canny też powinny. Czy ktoś testował swoje okazy pozostawiając na zimę w gruncie? Z moich Cann posadzonych do gruntu prawie miesiąc temu (około 8) od tygodnia rośnie już 4 W ciągu najbliższych 7 dni temperatura w nocy ani razu nie spadnie poniżej 10 C więc za około miesiąc Canny powinny mieć rozwinięte 2-3 liście.
Już się kiedyś zastanawialismy w tym wątku i doszliśmy do wniosku, że nie istnieją Ja wielokrotnie testowałam zostawiając przez nieuwagę z 2-3 karpy. Zawsze zgniły po uprzednim przemarznięciu. Pozostawienie kann na zime jest skazane na porazkę
Wczoraj posadziłam w ogródku parę can i przysypałam korą natomiast te które posadziłam w donicach w domku poczekaja sobie do połowy maja bo maja juz spore liście i lepiej nie ryzykować:)
Moje niektóre kanny rosną już w skrzynkach na dworze. Śledzę codziennie pogodę, jakby były przymrozki to do garażu. Jedną kannę zjadły mi tak mszyce, że cała zżółkła, ale myślę że odbije.
Witam wszystkich miłośnikow kann.Przepraszam za nieobecność Jestem w Szczecinie i z uprzjmości wnuczki korzystam z jej komputera.Jest wredne zimno a ma być jeszcze zimniej więc uważajcie na kanny, bo mogą niespodziewanie lokalnie wystąpić przymrozki.Z nawożeniem w doniczkach radziłbym sie wstrzymać chyba,że dolistnie (łyzeczk Ludwika na litr nawozu zwiększy przyczepność lub ogrodnicze mydło potasowe) Po wysadzeniu na miejsce stałe nawożenie doglebowe stosować po 2 tygodniach od wysadzenia chyba,że miejsce pod kanny było wczesniej przygotowane łącznie z nawożeniem.Swoje kanny będę w tym roku wysadzał etapami ok 10 maja.