Jasne, moja suszarka to szczyt prostoty hehehe
Karton po czymś tam, wycięte na dole okienko - tam ustawiam farelka. Kilka lub kilkanaście drutów o długości większej niż szerokość kartonu. Wierzch kartonu nie jest szczelnie przykryty a nawet w pokrywie wycięte "okienko" aby para mogła swobodnie uchodzić. No a potem to wkładam drut przez jeden bok kartonu, nadziewam go grzybkami i wkuwam w przeciwny bok. Druty trochę smaruję olejem aby był lepszy "poślizg" przy nadziewaniu. Dla wygody, wcześniej można porobić dziurki w bokach aby potem nadziane druty grzybkami łatwiej wchodziły. Przykrywam górę kartonu z okienkiem, włączam farelka i się suszą.
Ponieważ nie mam profesjonalnej suszarki ratuję się takim wynalazkiem.