A my, początkujący grzybiarze (pierwszy raz na grzybobraniu 8) ) postanowliliśmy w ten weekend przekonać się jak się mają grzyby w lasach otaczających naszą działkę

Pobudka 6 rano (wiem, że powinno się wcześniej, ale po tygodniu wstawania o tej porze cięzko było się zmusić do czegoś więcej... 8) ). Pierwszego dnia łowy zakończyliśmy z takim efektem:

Byliśmy z siebie dumni jak nie wiem co, choć Wam, wytrawnym grzybiarzom może się ten wynik wydać, oględnie mówiąc, niezbyt spektakularnym

Za to następnego dnia... 7,5kg

Wszystko podgrzybki ("czarne łebki"). Jeden prawdziwek

Teraz dosuszają się jeszcze w suszarce do grzybów, którą niesieni falą "sukcesu" zakupiliśmy i z której jesteśmy zadowoleni
