Zapatrzyłam się na twoje liliowce i widzę, że niektóre też ledwo, ledwo wychodzą.
Moje na szczęście idą dość dobrze, ale też mam kilka takich biednawych - mam nadzieję, że przeżyją i coś z nich jednak będzie.
Ale mam tez miłą niespodziankę - na jednym już są pąki.

Trzymam kciuki, żeby prace szybko zostały ukończone z pozytywnym skutkiem.

Serdeczności.
