Co zrobić z kupiona różą.....

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
hazard
100p
100p
Posty: 169
Od: 28 paź 2009, o 09:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

..............która ma końcówki pokryte jakimś preparatem ochronnym? Wygląda jak zalakowany, warstwa jest dosyć gruba i twarda. Jestem kompletnym laikiem, to moja pierwsza zakupiona przeze mnie róża i nie wiem co zrobić. Czy powinnam to usunąć czy zostawić w spokoju. To jest róża pienna Pastella zakupiona 2 tygodnie temu i jeszcze bez żadnych nowych listków.
Awatar użytkownika
Meva
200p
200p
Posty: 440
Od: 11 lut 2010, o 14:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

To jakieś woskowe pokrycia- zostaw w spokoju- samo spadnie ;)
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

W tym roku zainwestowałam w nowe krzaki róż; M Lincoln,Gloria Dei,Inge,Canasta,Sonia,2 Koralowe,Virgin i Lustige.Czy ma ktos z Was te odmiany?
Awatar użytkownika
Aga2
200p
200p
Posty: 447
Od: 31 mar 2009, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

Z tych róż mam tylko M Linkoln cudnej urodu (jak zakwitła to chodziłam i podziwiałam co chwila ), zapach wyśmienity !!!

nie chorowała prawie wcale ,oberwalam liść podejrzany ,profilaktycznie przy okazji opryskałam gdy leczyłam Pink Peace obok.

zime przeżyła :heja .

Jeszcze nie ciełam ich :wit
Pozdrawia Agnieszka.
Mój ogród
Awatar użytkownika
hazard
100p
100p
Posty: 169
Od: 28 paź 2009, o 09:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

To nie ruszam i cierpliwie czekam co z tego będzie.
Dzięki za odpowiedź.:)
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

Agunia dziękuję ;:196 w takim razie nie mogę się już doczekać kwitnienia LINCOLNA
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

hazart pisze:..............która ma końcówki pokryte jakimś preparatem ochronnym? Wygląda jak zalakowany, warstwa jest dosyć gruba i twarda. Jestem kompletnym laikiem, to moja pierwsza zakupiona przeze mnie róża i nie wiem co zrobić. Czy powinnam to usunąć czy zostawić w spokoju.
Zgadza się, to wosk ochronny, też go mam na swoich zakupionych w tym roku różach. Nie potrzeba go osuwać. Zauważyłam, że kiełki swobodnie się przez niego przebiły:)
PESTKA@ pisze:W tym roku zainwestowałam w nowe krzaki róż; M Lincoln,Gloria Dei,Inge,Canasta,Sonia,2 Koralowe,Virgin i Lustige.Czy ma ktos z Was te odmiany?
PESTKA@, ja w tym roku kupiłam 2 szt. Peace i jedną Mister Lincoln. Niestety nie mogę o ich za dużo powiedzieć, gdyż to moje pierwsze róże w ogrodzie. Zdjęcia swoich róż zamieściłam i będę co jakiś czas zamieszczać w tym wątku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=32993
Aga2 pisze:Z tych róż mam tylko M Linkoln cudnej urodu (jak zakwitła to chodziłam i podziwiałam co chwila ), zapach wyśmienity !!!

nie chorowała prawie wcale ,oberwalam liść podejrzany ,profilaktycznie przy okazji opryskałam gdy leczyłam Pink Peace obok.

zime przeżyła :heja .

:wit


Ech... ja też się nie mogę doczekać!!!!!

Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
Meva
200p
200p
Posty: 440
Od: 11 lut 2010, o 14:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

Róże najczęściej mądre są- nie ruszają jeśli czują, że coś w przyrodzie nie jest ok i przymrozek nadejdzie - więc niekiedy należy im zaufać :)
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
nuvvo
50p
50p
Posty: 89
Od: 17 mar 2010, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Co zrobić z kupiona różą.....

Post »

Meva pisze:Róże najczęściej mądre są- nie ruszają jeśli czują, że coś w przyrodzie nie jest ok i przymrozek nadejdzie - więc niekiedy należy im zaufać :)
To prawda, w marcu bylo sloneczko i 18 stopni, ale moje nowe rozy za nic nie chcialy ruszyc.

Teraz w koncu wypuscilu a ja czekam na kwiaty
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”