Szkoda tych tulipanów, ale jak masz suchą ziemię to powinny dać radę. One uwielbiają mieć sucho, szczególnie latem.
Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- riane
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 920
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
To ja Cię jeszcze pocieszę, że trzmiele uwielbiają się gnieździć w norkach po nornicach. Będzie dobrze 
Szkoda tych tulipanów, ale jak masz suchą ziemię to powinny dać radę. One uwielbiają mieć sucho, szczególnie latem.
Szkoda tych tulipanów, ale jak masz suchą ziemię to powinny dać radę. One uwielbiają mieć sucho, szczególnie latem.
Agata
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj STASIU!
Piękny ten żółtu pierwiosnek - to jakaś specjalna odmiana?

Piękny ten żółtu pierwiosnek - to jakaś specjalna odmiana?
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu.
Wiosna u Ciebie na całego.Po tak długiej i ostrej zimie takie widoki to miód na serce.
Wiosna u Ciebie na całego.Po tak długiej i ostrej zimie takie widoki to miód na serce.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3381
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu ja już rozgarnęłam ziemię wokół róż, a M cichaczem poprzycinał wszystkie
jeśli przyjdą przymrozki będę okrywać.
Kotka wypuść do ogródka, to myszy pogoni
W zeszłym roku trzmiele miałam w liliowcach, całe gniazdo i dopiero jesienią mogłam wypielić.
Współczuję filcu na trawniku, ja uwielbiam grabić, więc grabię nawet wtedy gdy nie trzeba
Ja nie straciłam po zimie nic, nie mam ani jednego kopczyka po kretach i dziurki po nornicach, więc z przykrością czytam jakie szkody te gryzonie
zrobiły. Moje gryzonie to (7 szt)koty, nabroiły w altance i strasznie mnie wku....y ;:96
Ale posprzątałam i już mi przeszło
Pozdrawiam serdecznie
Kotka wypuść do ogródka, to myszy pogoni
Współczuję filcu na trawniku, ja uwielbiam grabić, więc grabię nawet wtedy gdy nie trzeba
Ja nie straciłam po zimie nic, nie mam ani jednego kopczyka po kretach i dziurki po nornicach, więc z przykrością czytam jakie szkody te gryzonie
zrobiły. Moje gryzonie to (7 szt)koty, nabroiły w altance i strasznie mnie wku....y ;:96
Ale posprzątałam i już mi przeszło
Pozdrawiam serdecznie
-
GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu widzę,że masz wbród pracy!O tym czasie wszyscy narzekają na brak czasu,ręce pełne roboty.U syna nie ma większych strat ( nie wiem,jak w różach).Przezimowała dobrze magnolia i paulownia.Krokusy pysznią sie pod budlejami i różami,pięknie to wygląda!Hortensje mają pączki,jest szansa na kwiaty
Cieszę się,że dzisiaj popadało,bo ziemia naprawdę sucha!!Sprawdziłam to wczoraj!
Miłej niedzieli

Miłej niedzieli
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witajcie Kochani!!!
Dzisiaj znowu pogoda w kratkę. Raz padało, raz świeciło słoneczko i tak przez cały dzionek. Jeszcze ta zmiana czasu. Komu i po co to potrzebne? Nie wiem, bo na pewno nie mnie. Rano: święcenie palmy. Potem obiadek i wyjazd do Opola na cmentarz. Tam mamy najbliższych; brata, teściową, dziadków.... należało wymienić kwiaty na świąteczne, dodać bazie poświęcone, zapalić żółte znicze. Z biegiem mojego przemijającego czasu, uważam, że szkoda, że tak szybko odeszli. Okropne jest to, że tyle rzeczy nie zostało dopowiedzianych a czas już nie wróci. Potem odwiedziliśmy LM, szukałam żabek, ale niestety, jeszcze ich tam nie ma. Kupiłam potrójną budkę dla wróbli. Jutro zrobię zdjęcie budki i kwiatków jakie 'znowu'
dokupiłam i wstawię. Teraz, jak tak często pada deszcz, to nie sposób robić foto. Szkoda, że nie wzięłam aparatu do Opola. Mówi się trudno....
riane
- jakby trzmiele zajęły norki po nornicach, to miałabym hodowlę bąków, największą na opolszczyźnie. Ziemia u mnie sucha, bo piaszczysta i mam nadzieję, że tulipanki dadzą sobie radę i coś z nich będzie. Szkoda tych spleśniałych
goryczka143
- żółty pierwiosnek został kupiony w net... za 1,50. Był bardzo spragniony i zmęczony bezdusznością sprzedawców. Odchuchałam go w sieni i posadziłam. Niestety, już go ktoś złamał, ale wiadomo, nikt się nie chce przyznać do szkody.
grazka2211
- to prawda, śniegu brak, kwiatuszki wychylają się z ziemi. Teraz chciałabym przebywać w ogrodzie cały czas, ale muszę zająć się moimi "staruszkami" w domciu. A tak nie chce się wychodzić z ogrodu...
marylko56-56
- ja sama nie wiem co robić z moimi różami. Trochę ich poprzycinałam, ale jeszcze wiele zostało do usunięcia czarnych, przemarzniętych badyli. Mam nauczkę, że na zimę róże trzeba obwijać choćby gazetami i już. Teraz mam dużo innych prac ogrodowych, to róże jeszcze nie rozkopuję z ziemi. Boję się. Piszesz: "kotka wypuścić do ogródka..." Kotek ma 5-6 lat i nigdy jej Mamuśka nie wypuszczała na dwór. Została mi po króliku smycz, więc biorę kotkę na spacer. Tzn. ona leży płasko na ziemi a ja ją ciągnę. Potem biorę ją na ręce i idziemy oglądać ogródek. Tzn. : ja idę, a korka siedzi mi na rękach mocno do mnie przytulona. Jak szłam do domu to wleciała w kuchni na okno i nie ruszała się stamtąd z dwie godziny. Myślę, że myszy jej nie w głowie. Ona lubi plasterek chudej szyneczki, białko z gotowanego jajeczka, troszkę chudego mięska z kury, a Ty mówisz "niech poluje na myszy" Bidula nie wie co to znaczy mysz...
Grażynko
- cieszę się, że Twój syn nie ma szkód po zimie. Aż trudno w to uwierzyć. Co twój syn robi, że zmory ogrodowe Go oszczędzają? Poproś aby podał przepis, jak pozbyć się szkodników. Nie tylko ja z niego skorzystam.
Na tym zakańczam ten dzionek, pa, pa. Trzymajta się mocno. Życzę pomyślnego, słonecznego i ciepłego nowego, nadchodzącego tygodnia.

Dzisiaj znowu pogoda w kratkę. Raz padało, raz świeciło słoneczko i tak przez cały dzionek. Jeszcze ta zmiana czasu. Komu i po co to potrzebne? Nie wiem, bo na pewno nie mnie. Rano: święcenie palmy. Potem obiadek i wyjazd do Opola na cmentarz. Tam mamy najbliższych; brata, teściową, dziadków.... należało wymienić kwiaty na świąteczne, dodać bazie poświęcone, zapalić żółte znicze. Z biegiem mojego przemijającego czasu, uważam, że szkoda, że tak szybko odeszli. Okropne jest to, że tyle rzeczy nie zostało dopowiedzianych a czas już nie wróci. Potem odwiedziliśmy LM, szukałam żabek, ale niestety, jeszcze ich tam nie ma. Kupiłam potrójną budkę dla wróbli. Jutro zrobię zdjęcie budki i kwiatków jakie 'znowu'
riane
goryczka143
grazka2211
marylko56-56
Grażynko
Na tym zakańczam ten dzionek, pa, pa. Trzymajta się mocno. Życzę pomyślnego, słonecznego i ciepłego nowego, nadchodzącego tygodnia.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu. Nornice też dają mi się we znaki. Przed zimą zrobiłem dokładny obchód i do każdej norki wsypałem trochę wiadomych ziarenek. To skutkuje, nie zauważyłem na wiosnę większych nornicowych spustoszeń.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Romku
Mój M też podsuwa mi tę myśl. Bowiem nic na nornice nie działa, niczego się nie boją, a szkód mamy coraz więcej. Przez zimę wyżarły mi z połowę nowo nasadzonych cebul kwiatowych. Jak to widzę, to żal ściska serce i robię się bardzo wredna dla nornic
. Dlatego czas zacząć cos z nimi robić konkretnego choć smutnego. Samo życie, trudno.

Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu już się nie dziwię, że płakałaś po stracie ropuszki. Ty tutaj masz same żabki. Całą hodowlę
Wiosna to dopiero u Ciebie się rozgościła
Wiosna to dopiero u Ciebie się rozgościła
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Margo2, ja w ogródku mam żabki żywe i porcelitowe. Kocham te stworzenia, a najbardziej ropuszki. Łapię małe ropuszki i zanoszę do ogrodu, a one różnie, dużo ucieka, ale zawsze trochę zostanie i dlatego nie mogę truć ślimorów, a najwięcej mam tych golasów, brrrr...okropne. Muszę je zbierać, potem wykładam je na jezdnię, która jest bardzo ruchliwa.... Mało który przejdzie na druga stronę. Smutne to, ale prawdziwe. 
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Czyli z jednej strony źle i z drugiej nie dobrze. Trzeba wybrać mniejsze zło. Muszę naprawdę poczytać o tych środkach na ślimaki, bo u mnie tego zatrzęsienie. Już buszują. Ogołociły mi wierzchołki tulipanów. Dobrze, że pączki głęboko jeszcze ukryte.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Masz rację i tak i tak niedobrze, ale co mam robić. Ślimaki-skorupiaki mogę wynosić daleko, ale golców nie. Są obrzydliwe i śliskie. Do tego robią wielkie szkody. Dlatego u mnie golce to kamikadze drogowe.
ps. a tulipanków byłoby szkoda jakby obgryzły, prawda?
ps. a tulipanków byłoby szkoda jakby obgryzły, prawda?
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
STASIEŃKO ,wiosenkę masz piękną ,ale żal cebulek ,które te paskudy pożarły .
U mnie nornic też nie brakuje ,chociaż kotów mam od groma.
U mnie nornic też nie brakuje ,chociaż kotów mam od groma.
-
Agapa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1596
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
To chyba jakaś plaga egipska. Ja próbowałam z ziarnem zatrutym - nornice żyją, a ziarno zżarły. Teraz mam świece dymne, tylko u nas pada, więc muszę poczekać. A jak nie pomogą, to im fajerwerki chyba wrzucę do nor

Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu ! Ja na szczęście nie mam problemu ze ślimorami, ale za to ryją mi krety i cały wypielęgnowany trawnik w kopcach 



