Na Karaibach byliśmy dawno (10 lat) temu - St. Lucia przez 2 tygodnie - raj na ziemi 
Był to spróźniony o rok miesiąc miodowy, bo zaraz po ślubie mąż nie mógł się wyrwać z pracy, ale warto było czekać 
fajnie masz że możesz czasami zmienić klimat jak ta nasza pogoda Ci dokuczy 
ważne że wypoczęliście i jesteście zadowoleni 
bardzo się cieszę że naładowałaś akumulatory , odpoczęłaś i poczułaś ten niesamowity wiatr we włosach Widać jaka różnica na zdjęciach nasza zima tamten klimat ...Wszystko piękne urocze wolę tamto gorąco ale jak mi się przypomina jakie gadziny tam też mieszkają to się cieszę że jednak mieszkam w strefie umiarkowanej buziaczki dla Was 
Ciągle jednak liczę na tegoroczną wyprawę afrykańską- mimo nieporównywalnie gorszych warunków, to jednak tam pozostało moje serce i St. Barth, to już sentymentalnie... 
Z pewnością mogłabym wydać te pieniądze na nowe ciuchy, rośliny etc. ..., wolę jednak na podróże, tym bardziej, że teraz moje dziecię tak naprawdę poznaje świat i uczy się tolerancji na własnej skórze, a nie tylko z opowieści mamusi Byłam dumna, kiedy stanął w obronie Czarnego dziecka, któremu nie pozwolono wejść do hotelowego basenu...chociaż był gościem 
Jeszcze jestem za młoda, dziecię musi trochę podrosnąć, ale myślę sobie, że za 10- 15 lat chciałabym w takim miejscu osiąść na stałe Najbardziej marzy mi się Martynika albo Komory Zobaczymy.... 
Przyznam szczerze, że zastanawiałam się, czy w ogóle tego w diabły nie rzucić, tzn. pisania na forum Po zastanowieniu jednak doszłam do wniosku, że abstrahując od różnych dziwnych zdarzeń, poznałam tutaj tyle miłych osób, od których wiele się mogę nauczyć i jednocześnie jakieś swoje doświadczenia ogrodowe przekazać i przede wszystkim zachęcić do podróżowania- spełniania swoich marzeń. Zacznijmy nawet od tych najbliższych, kilkadziesiąt kilometrów od domu, tam też na pewno dzieje się mnóstwo interesujących rzeczy Wystarczy połknąć bakcyla 
cieszę się, że już jesteś z nami, wypoczęta i zadowolona z wyjazdu 
Wieczorem postaram się więcej napisać na maila oj Moniu święte słowa, pamiętam jak mi mówiono gdy jechałam pierwszy raz nad morze, po co szkoda kasy lepiej byś coś do domu kupiła, a ja wtedy powiedziałam tak wolę by moje dzieci popodziwiały Bałtyk i wszytko co tam zobaczyć mogąMonia68 pisze:Zacznijmy nawet od tych najbliższych, kilkadziesiąt kilometrów od domu, tam też na pewno dzieje się mnóstwo interesujących rzeczy
rzeczy się niszczą a wspomnienia są i od tej pory co roku staram się gdzieś wyrwać dzieci z tej mojej zapyziałej dziury, w tym roku planujemy wyjazd do Italii do siostry mojego M, to będzie od 10 lat pierwszy wypad za granicę ... W tym duchu staram się wychowywać Pawełka, chociaż dzieci w przedszkolu zdecydowanie naciskają na "mieć" Miał mieć dzisiaj kolejny wykład o kosmosie, ale stwierdził, że będzie mówił o Karaibach Rano wytłumaczyłam Mu, że ważniejsze są przeżycia niż kolejne zabawki Chyba to do Niego trafiło, bo zapytał, kiedy znowu jedziemy Ech, życie... 
W tym roku wybieramy się do Grecji i też mam nadzieje dobrze wypocząć i wygrzać się nad ciepłym morzem. 
