Ale się cieszę tyle odwiedzin

I pomysłów na moczenie... ;)
Dusiu- będę niecierpliwie zatem czekać na Twoje kwitnienia botaników ;)
Grażynko- właśnie, ja całą sobotę mam zajętą. Mniej więcej po 4 godziny je moczę, a do obu misek wchodzi naraz ok. 10 szt. Mam 30szt. storczyków na razie, czyli trzykrotne wymienianie storczyków... Muszę coś lepszego wymyśleć, bo latem nie ma szans na sobotnie moczenie, będę wtedy na działce
Trzynastko- nie Uwierzysz, ale moja vandzia chyba pozazdrościła Twojej nowego korzonka i...wypuścila <w nocy chyba...> swojego i będzie przebijać listek

Ależ się cieszę

Fotki poniżej...
Sylki- hmm...fajny pomysł z tymi osłonkami...tylko u mnie w większości mają dziurki na dnie, więc nie da rady...
Art- co do wody, to u mnie nie ma problemu. Cała studnia czeka, nawet za dużo jest, sąsiadom wody udzielamy

Tylko wożenie z działki mi się znudziło, ale czego nie robi się dla kwiatuszków ;) Szczerze? Dawniej też moczyłam po 5,6 szt. storczyków, ale...odechciało mi się wraz ze zwiększeniem kolekcji. Teraz moczenie wspólne w jeden dzień, bardziej przeschnięte storczyki najwyżej mocniej zraszam... i moczę wszystkie razem ;) Wyjątkiem jest vandzia, która siedzi w wodzie po ok.8 godzin, dwa razy w tygodniu- we środę i wniedzielę ;)
Nesunia- już wnet...Zobaczysz te maleńkie, cudne kwiatuszki ;) Ja już do listy chciejstw dołączyłam drugą sztukę MM...bo po prostu się w nim zakochałam
Wioleta- ja go uwielbiam... Oczywiście czekam na pędziki u Twojego MM ;) Masz rację, przy kilku sztukach jest o wiele łatwiej z moczeniem...Przy kilkudziesięciu już trudniej. Muszę opatentować jakiś dobry system. Jak wymyślę, dam znać ;)
A teraz kolejne fotki...Bo dziś były dwa odkrycia. Wcześniej wymienione- to nowy korzonek u Vandzi "z bandy" o d Rafaela. Po prawej stronie, nad pierwszym listkiem od dołu, już przebija się nowy korzonek
Oraz drugie odkrycie...Przywieziona w lutym, z przeceny, z krakowskiego Obi, moja cambria Nelly Isler...wypuściła pędzik. Aż się wierzyć nie chce, że będę mogła tak szybko cieszyć się jej kwiatami, yuppi
To pierwszy mój pędzik u cambrii, tym bardziej cieszy, z bliska:
