Zobaczymy czy będzie różnica
Róże z zielnej
- hal1959
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8778
- Od: 13 mar 2008, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Róże z zielnej
A ja przesadziłam z pół cienistej na bardziej słoneczne miejsce mojego Charlsa
.
Zobaczymy czy będzie różnica

Zobaczymy czy będzie różnica
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Róże z zielnej
Piękne róże... niektóre mam... od jesieni... na takie widoki jak u Ciebie będę musiała trochę poczekać... chyba wiecej niż trochę... 
Re: Róże z zielnej
Edytko, mój Concerto, zasadzony wiosną 2009 też raczej różowy nie jest, ma kilka odcieni, jest bardzo pastelowy. Właściwie różowy jest zaraz po rozwinięciu, ale i tak ma jakieś odcienie żółtego..Jeśli mogę to wklejam Ci zdjęcie
W zasadzie bardzo podobny do Twojego, więc mamy pewność, że to Concerto jest


-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Róże z zielnej
Witaj Edyto, pięknie tu u Ciebie i może pomożesz mi znależć pnącą różę do mojego ogrodu
Nie bardzo jestem w temacie różanym. Mam owszem miniaturki, coś na pieńku i pnące ale nie wszystkie się sprawdzają.Czarna plamistość i mączniak
Szukam coś odpornego na paskudztwa, powtarzającego kwitnienie albo b. długo kwitnącego. Miejsce mam bardzo wietrzne i słoneczne. Kolory lubię żółte, oranż, zdecydowany róż, fiolet.Czerwień uwielbiam ale kojarzą mi się ze starymi odmianami które krótko kwitną. Będę wdzięczna za radę od znawcy tematu
Przepraszam że ja tak bezosobowo
o różach ale nie znam ani jednej odmiany. Pewniej się czuję w bylinach 
Nie bardzo jestem w temacie różanym. Mam owszem miniaturki, coś na pieńku i pnące ale nie wszystkie się sprawdzają.Czarna plamistość i mączniak
Re: Róże z zielnej
Same wiecie, że cała masa czynników wpływa na to jak róże kwitną w naszych ogrodach. Katalogi sobie, a rzeczywistość ogrodowa sobie
. Zawsze myślałam, że jak będę mieć piękną, mocno słoneczną rabatę, to róże tam będą miały jak w raju. I guzik prawda, bo jest im tak sobie. Przekwitają szybko i ważą się w upalne dni. Jeszcze przy sadzeniu Pan Mąż przywiózł mi ziemie "nie z tej górki" czyli ciężka glinę, więc tu też są problemy. Teraz zastanawiam się co posadzić, żeby rabata była lekko zacieniona, przynajmniej w godzinach około południowych.
Ewo, Halinko jestem ciekawa jak u Was będą się te róże prezentowały i co napiszecie jesienią ;).
Ave z moich doświadczeń oraz obserwacji
wynika, że ogród potrzebuje minimum trzech lat, na to, by osiągnąć dojrzałość. Róże, jeśli pochodzą z dobrej szkółki i zostały właściwie przygotowane, już w pierwszym sezonie powinny Ci ładnie zakwitnąć, a to już za trzy-cztery miesiące (na prawdę jeszcze tyle czekania???).
Daisy ja nadal upieram się przy różowym. ;) Mimo tego co napisałam na początku. Otworzyłam Twoje zdjęcia. Masz rację Fotosik oszalał
ale dzięki temu zobaczyłam, że u Ciebie Concerto otwiera się aż do ukazania pręcików.
Witaj Izo odpiszę wieczorem, bo muszę biec, coś pomyślimy
Ewo, Halinko jestem ciekawa jak u Was będą się te róże prezentowały i co napiszecie jesienią ;).
Ave z moich doświadczeń oraz obserwacji
Daisy ja nadal upieram się przy różowym. ;) Mimo tego co napisałam na początku. Otworzyłam Twoje zdjęcia. Masz rację Fotosik oszalał
Witaj Izo odpiszę wieczorem, bo muszę biec, coś pomyślimy
Edyta
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże z zielnej
żaża pisze: Ave z moich doświadczeń oraz obserwacjiwynika, że ogród potrzebuje minimum trzech lat, na to, by osiągnąć dojrzałość.
Czyli jeszcze roczek (u mnie) i będzie dobrze
Re: Róże z zielnej
I z wieczora zrobił się znacznie dłuższy dystans.
Monia sprawdziłam w internecie ;) to złocień maruna, rośnie w tym miejscu od zawsze, po przekopaniu gdzieś tam sobie zniknął, ale siłą roślin - na szczęście kazała mu wrócić na swoje miejsce. Sprawdzałam bo wiedziałam, że to maruna a tu tymczasem pod tym hasłem rumianek mi wyskoczył.
Ogólnie śliczna roślinka przycięta powtarza kwitnienie.
Ania nie wiem czy powinnaś tak się cieszyć ;) bo minie roczek i będziesz się zastanawiać, co i jak przesadzać i gdzie. Rośliny czasem (jak dla mnie) rosną za szybko i mają swoje pomysły na kompozycje ogrodowe.
.
Izo o różach bezosobowo? Uważaj, bo jeśli się wciągniesz to dopiero może być problem
. W temacie róż pnących nie czuję się zbyt "specjalistyczna" ;)?? Co więcej zaczynają mi się podobać odmiany historyczne, czyli kwitnące raz (byle nie czerwone ;)).
Z pnących mam tylko trzy - Elfe i tę mogę Ci polecić bo jest piękna (choć nie jestem pewna czy ją jeszcze mam
), New Dawn i Alohę, ale tę miałam pierwszy sezon i niewiele o niej mogę powiedzieć, miejsce z opisu wydaje się bardzo dobre, o ile wietrznie nie jest zbyt.
Monia sprawdziłam w internecie ;) to złocień maruna, rośnie w tym miejscu od zawsze, po przekopaniu gdzieś tam sobie zniknął, ale siłą roślin - na szczęście kazała mu wrócić na swoje miejsce. Sprawdzałam bo wiedziałam, że to maruna a tu tymczasem pod tym hasłem rumianek mi wyskoczył.
Ogólnie śliczna roślinka przycięta powtarza kwitnienie.
Ania nie wiem czy powinnaś tak się cieszyć ;) bo minie roczek i będziesz się zastanawiać, co i jak przesadzać i gdzie. Rośliny czasem (jak dla mnie) rosną za szybko i mają swoje pomysły na kompozycje ogrodowe.
Izo o różach bezosobowo? Uważaj, bo jeśli się wciągniesz to dopiero może być problem
Z pnących mam tylko trzy - Elfe i tę mogę Ci polecić bo jest piękna (choć nie jestem pewna czy ją jeszcze mam
Edyta
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Róże z zielnej
Edytko poczytam o Twoich typach i zobaczymy 
- gosia2501
- 200p

- Posty: 208
- Od: 28 lut 2008, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże z zielnej
Edytko a ja wyczytałam na opakowaniu nasion, że złocień maruna to jednoroczna roślinka, możesz coś więcej o niej napisać, bo mam zamiar ją posiać u siebie. 
Pozdrawiam Gosia
Re: Róże z zielnej
Gosiu, moja na pewno jest byliną, bo została kupiona jako kłącze. Mam dwie odmiany. Jeśli znajdę zdjęcia wkleję obie. Już sama się zaczęłam zastanawiać, czy się nie rozsiewa
ale nie, cały czas rośnie w tym samym miejscu. Nigdy się nią szczególnie nie interesowałam, ale jest śliczna, ładnie uzupełnia i "rozbija" kompozycję. Rośnie sobie w mocnym półcieniu, ale sobie radzi, wcześniej miała dużo więcej słońca i kwitła obficiej, ale na warunki w tym miejscu, niestety nie mam wpływu, jeśli się ją odpowiednio wcześnie przytnie, powtarza ładnie kwitnienie.
Edyta
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Róże z zielnej
Edytko, ja też bardzo zainteresowana tą odmianą zaczęłam dochodzenie, gdzie można ją nabyćżaża pisze:Gosiu, moja na pewno jest byliną, bo została kupiona jako kłącze. Mam dwie odmiany. Jeśli znajdę zdjęcia wkleję obie. Już sama się zaczęłam zastanawiać, czy się nie rozsiewaale nie, cały czas rośnie w tym samym miejscu. Nigdy się nią szczególnie nie interesowałam, ale jest śliczna, ładnie uzupełnia i "rozbija" kompozycję. Rośnie sobie w mocnym półcieniu, ale sobie radzi, wcześniej miała dużo więcej słońca i kwitła obficiej, ale na warunki w tym miejscu, niestety nie mam wpływu, jeśli się ją odpowiednio wcześnie przytnie, powtarza ładnie kwitnienie.
Re: Róże z zielnej
Monia wrzuciłam w wyszukiwarkę złocień maruna+bylina i różnie piszą, ale też, że bylina. Podobno, bo pytałam ;) trudno ją było zdobyć.
Znalazłam też pod nazwą wrotycz maruna, może pod taką będzie w sprzedaży, piszą też, że jest to bylina krótkowieczna. A u mnie, no żyje sobie długo już.
Znalazłam też pod nazwą wrotycz maruna, może pod taką będzie w sprzedaży, piszą też, że jest to bylina krótkowieczna. A u mnie, no żyje sobie długo już.
Edyta
Re: Róże z zielnej
Cała moja opowieść o ogrodzie i teraz o różach powinna się zaczynać od tej właśnie odmiany. W 2006 roku przypadkowo dowiedziałam się, że znajomi kupują róże. Cena korzystna, właściwie dlaczego nie?? Dostałam wydruk z komputera z odmianami i ich szczątkowym opisem i na chybił trafił coś tam wybrałam. Problem pojawił się w momencie, kiedy musiałam sobie zadać pytanie
Rany!!! Tylko gdzie ja to posadzę!!!! Trzeba było przygotować ogród na posadzenie, aż 5 nowych odmian, a miejsca brakowało zdecydowanie. Jesień 2006 roku była wyjątkowo piękna i ciepła..... To co kiedyś było ogrodem zostało zdemolowane, na szczęście moja Mama nie protestowała - dała mi wolną rękę i co więcej pomogła wbrew wątpliwościom przesadzać różne rośliny - w tym róże i różaneczniki.
Jesienią, kiedy róże przyjechały, ogród był gotowy ;) (powiedzmy) na przyjęcie nowych lokatorek. W 2007 roku zakwitły, a ja zachorowałam, wiedziałam, że róże mogą być piękne, ale żeby aż tak?! I że nadal pachną tak tradycyjnie różami?!! To co dziś rośnie w ogrodzie, to zasługa tej jedynej Candlelight (Tantau 2001) Zdrowa, o pięknych ciemnozielonych liściach, dużych, mocno wypełnionych kwiatach, o przepięknej ciepłej barwie i tradycyjnym zapachu. Jeśli ktoś się będzie nad nią zastanawiał, to nie warto..... się zastanawiać
Jesienią, kiedy róże przyjechały, ogród był gotowy ;) (powiedzmy) na przyjęcie nowych lokatorek. W 2007 roku zakwitły, a ja zachorowałam, wiedziałam, że róże mogą być piękne, ale żeby aż tak?! I że nadal pachną tak tradycyjnie różami?!! To co dziś rośnie w ogrodzie, to zasługa tej jedynej Candlelight (Tantau 2001) Zdrowa, o pięknych ciemnozielonych liściach, dużych, mocno wypełnionych kwiatach, o przepięknej ciepłej barwie i tradycyjnym zapachu. Jeśli ktoś się będzie nad nią zastanawiał, to nie warto..... się zastanawiać
Edyta
Re: Róże z zielnej
....a róż ciągle przybywa...
i ciągle jest miejce na następne hhhihihhi
i ciągle jest miejce na następne hhhihihhi
z uśmiechami Iza
u liski
u liski



