Krzysiu - u mnie też niektóre opuncje się marszczą...w zasadzie większość (poza microdasys albispina). Euphorbia trigona też wyzbyła się suchych listków - więc to chyba normalne.
Średnio - dla kaktusów - mam przy parapecie 12 st., mam nadzieje, że wszystkie przeżyją. Siedzą w suszy od września-października, natomiast kilka euphorbii i pozostałych niekaktusowatych stoi na parapecie tzw. cieplejszym - ok. 16-17 st. - i część z nich /E.submammilaris, E.enopla/ - dostało potrzeby rozrostu. Zobaczymy, co z tego będzie....
Pozdrawiam serdecznie jeszcze w starym roku

Witaj Maniu. Też sądzę, że z E. to normalne. Pewno przez ograniczone podlewanie.
Moje kaktusy również od połowy września null wody i na pewno przeżyją, nie mają innego wyjścia!
Pozdrowionka i oczywiście wszystkiego co najlepsze w nowym roku wszystkim forumkom !
Aby nasze kolekcje obudziły się zdrowe i uraczyły nas pięknymi kwitnieniami

Dziękuję za życzenia i dołączam się do nich.

Moja opuncja również się skurczyła.

Cześć imienniku ta opuncja to chyba ta sama co mam i jest ona zimowa,ja trzymam ją cały czas na dworze,w zimę kurczy się mocno ale to tylko pomaga jej chyba by zakwitnąć latem ,ale od opinii jest blabla

Siema Delete

Krzyśku: Tak, przy zakupie w palmiarni dowiedziałem się, że przetrwa do -30. Mamy ten sam rodzaj, ale nie widziałem, żeby u Ciebie kwitła, a zimujesz za oknem. Ja swoją trochę obawiałem się teraz wystawiać na dwór. Niech trochę podrośnie i za rok przezimuje na zewnątrz. Cheers!

Rzeczywiście opuncja wygląda na gatunek mrozoodporny. Ale nie ma pewności, że akurat ten egzemplarz przetrwa temperatury ujemne. Opuncje z gatunków, które mogą być odporne na mrozy rosną na dużych obszarach i tylko niektóre populacje są wystawiane na działanie temperatur ujemnych. I tylko rośliny z takich lokalizacji potrafią stawić czoła naszym mrozom. Więc sam wygląd i przynależność do danego gatunku wcale nie gwarantują mrozoodporności. Zatem by mieć pewność trzeba roślinkę sprawdzić wystawiając ją na naszą zimę. Oczywiście najlepiej zrobić to, gdy roślinka się dobrze rozrośnie i ukorzeni. I na wszelki wypadek warto zostawić sobie kilka ukorzenionych odrostów gdyby próba zakończyła się niepowodzeniem. Wtedy będziemy pewni, że opuncja nie przetrzyma mrozu ale choć na otarcie łez pozostanie nam kilka jaj ukorzenionych członów.

Jakiż inny prezent mógłby mi sprawić większą frajdę na walentynki ...

Oj prawda
Piękne Gymno

No pikne jest
Kaktusik już zameldowany w nowiutkiej doniczce. Całkiem do cierni mu w niej.

Piękny! Uwielbiam gymnolki, doniczka śliczna, ja dziś się wybieram na poszukiwania doniczek

Ciekawe na jaki kolor zakwitnie Doniczka pasuje, wygląda w niej bardzo fotogenicznie

Jeśli jest to G.baldianum to będzie kwitł na czerwono.

Zajrzałam do Ciebie i od razu pomyślałam, że jest identyczny z moim nowym G. Niestety trochę się różnią. A myślałam, że mój to G. baldianum. Kurcze, niech szybko zakwitną, to nazwa już nie będzie taka priorytetowa

Hejka. Dzięki. Nowe lokum dla gymnolka to po prawdzie ceramiczna osłonka na doniczki o średnicy 7cm. Dorobiwszy w niej otwory i wloty powietrza od spodu, stuningowałem ją do roli doniczki
U baldianum mogą być też kwiaty jasno-różowe. Zobaczymy jak będzie u mnie.
Baryczko na TEJ stronce jest sporo zdjęć gymnoli, może coś znajdziesz.

Krzysiu, a zajrzyj tu Moje jest takie właśnie.
Muszę się zmobilizować i zrobić fotkę, wstawię u mnie, to wszystko będzie jasne

A zdradź proszę tajemnicę jak robisz dziurki w glinianych osłonkach? Muszę kilka przystosować dla storczyków, niestety doniczka potraktowana wiertłem pęka

No, faktycznie tam mają dłuższe ciernie, a po środku jest ich mniej. Jednak kolor cierni i kształt tych no.. "cycków" jest podobny. Pewnie to od warunków zależy, bo w internecie też różne widzę. Upewnimy się po kwiatkach.

Dziurki to masakra. Bałem się właśnie, że rozwalę wiertłem, tym bardziej, że wiertarka ma lekki zgrzyt i wiertło nie kręci się idealnie równo. Tak więc wziąłem jakiś stary śrubokręt, naostrzyłem go pilnikiem tak, jak na zdjęciu i ręcznie wierciłem, oglądając tv. Na jedną doniczkę zeszło ponad 40min! A te wloty na skraju to przypiłowałem pilnikiem okrągłym. Czego to się nie robi..

Podziwiam!! Ja swojego się doprosić nie mogę o wywiercenie dziur.