Ja też posadziłam na jesieni 2009 grujecznika właśnie ze względu na ten piękny kolor liści - z wierzchu zielony z różowawym zabarwieniem, od spodu srebrny.
Przebarwiły się na różowo.Po opadnięciu faktycznie pachniały watą cukrową.
Trochę zmartwiłam się tym ,że dorasta do 10 m , a jak się tu okazało to i nawet duuużo więcej

, ale gdzieś wyczytałam ,że doskonale znosi cięcie , więc co tam, przytnę i może jakoś go poskromię...
Obym się nie przeliczyła bo np. taki bez czarny ( sambucus nigra ) Aurea , który teoretycznie finalnie jest dużo niższy od grujecznika i który też tnę, bo rośnie jak szalony , a aż tyle miejsca dla niego nie mam , dał mi w zeszłym roku pokaz ,co potrafi.Naszarpałam się z nim niemiłosiernie , bo badyle już takie grube powyrastały ,że sekator wysiadł , a od przycinania piłą miałam zakwasy.
Co więc mnie czeka z grujecznikiem ?...
