a samo się nie zrobi ...
coś Ci powiem...
Ja paliłam zawsze na balkonie..
Jak rzuciłam fajki to nadal chodziłam na balkon ....powdychać sobie powietrza.. nawet raz dziewczyny przyszły zobaczyć czy ja aby nie palę..
Na początku będziesz robić to co zwykle... tylko zamiast fajki ... pooddychaj sobie, wody się napij... wymyśł coś..
fajki się same nie rzucą





 , ale niestety z tego przegryzania przytyłam kilka kilo, jak będzie praca na działce to może zrzucę
 , ale niestety z tego przegryzania przytyłam kilka kilo, jak będzie praca na działce to może zrzucę 


 no niestety musiałam ten mój M nie dość że mi wcale nie pomaga to jeszcze denerwuje jaki ten facet potrafi być wkurzający jak już sobie nowy samochód ubzdura to normalnie masakra ryczałam prawie pół dnia bo się z nim pokłóciłam i na finał poszłam do sąsiadki no i zapaliłam no to chyba muszę wykasować te parę dni bez fajki i zaczynać od nowa nie no cóż myślałam że jestem silniejsza ale nie poddam się tak łatwo
  no niestety musiałam ten mój M nie dość że mi wcale nie pomaga to jeszcze denerwuje jaki ten facet potrafi być wkurzający jak już sobie nowy samochód ubzdura to normalnie masakra ryczałam prawie pół dnia bo się z nim pokłóciłam i na finał poszłam do sąsiadki no i zapaliłam no to chyba muszę wykasować te parę dni bez fajki i zaczynać od nowa nie no cóż myślałam że jestem silniejsza ale nie poddam się tak łatwo  

 ale teraz w siebie wierzę bardziej może będzie dobrze
  ale teraz w siebie wierzę bardziej może będzie dobrze   
  
  
 
		
