Kuba, a mi się teraz przypomniała jedna sytuacja, jak raz po giełdzie pod iglicą we Wrocławiu, wracałem właśnie autobusem, wcześniej oczywiście 10 do Grunwaldu, dalej jeszcze do znajomych po notatki, znów do autobusu i na dworzec, bo jeszcze dalej jechać trzeba, a ze mną w jednej ręce Ginkgo biloba 'Mariken', Picea orientalis Aurea i cebule, w drugiej ręce berberysy, więc jeszcze trzeba patrzeć by kogoś obok nie uszkodzić. Na jednym przystanku wsiada młody chłopak, zaczyna mi się przyglądać, a ja oczywiście pomyślałem, że zaraz będzie zadyma bo pewnie szuka zaczepki skoro już na wejściu coś mu we mnie przeszkadza. Jak się w końcu okazało, podeszł i zapytał "czy mieli też może ginkgo biloba Variegata, bo dopiero jedzie pod Iglicę ...." - jak się okazało też człowiek "zielono-zakręcony", przegadaliśmy trzy przystanki i każdy dalej w swoją stronę

Generalnie nie raz też miałem dziwne sytuacje, kiedy coś co robię, co lubię komuś "przeszkadzało", a targać do domu rosliny wszelakimi środkami transportu to u mnie też norma
Dodam też przykład ostatnich wakacji, powrót z giełdy w Berlinie, auto już zapakowane torbami itd, ale oczywiście ja z klonem palmowym (ten z awantarka z resztą to zdjecie z metra w Berlinie), żurakami, szczawikami, wawrzynkiem, cebulami, znajomi pudło ze storczykami, bo nie mogli podarować i z tym gdzie

nie do domu a do Czech, babka w hotelu w Pradze patrzyła na nas jak na totalnych debili kiedy wypakowalismy się z auta i przez recepcję śmigaliśmy z doniczkami
Dobra - tyle, temat projektowania, a ja jak tu ......
ale w sumie w temacie projektowania to napiszę tyle, że wielu projektantów, których w pracy poznałem i mają się za znawców tematu i sztuki ogrodowej - generalnie mogę powiedzieć, że nic specjalnego ich ręka moim zdaniem nie stworzyła, jedynie sucha teoria. Ręką ziemi bez rękawic nie ruszą, a generalnie to wykonastwo ich już nie obchodzi, kasują za projekt i tak wieńczy się ich twórcza praca. Pózniej klient trafia do kogoś kto podejmie się zrealizowania takiego projektu i jak się okazuje za wiele z tym zrobić w rzeczywistoście nie można.
Znam też jednak ludzi, którzy z zawodu zajmują się architekturą zieleni i tworzą często moim zdaniem dzieła sztuki

Wszystko więc kwestia zamiłowania do tej pracy
