Dziękuję Kochaniutkie za odwiedzinki !!!!
U nas też sypało. Wczoraj w nocy zaczęło, potem trochę się uspokoiło, a następnie jak zaczęło dmuchać i padać dużymi, gęstymi płatami śniegu, to psy po 5 min. pobycie na dworze wróciły do domu jak bałwany. Najpierw miotełka je odkurzyłam a potem wytarłam ręcznikiem. Henry odśnieżał, ale nie nadążał. Rano, znowu odśnieżał a ok. 10,oo nie było śladu. Musiałam sama brać łopatę do śniegu, żeby nakarmić ptaki. 
Najgorzej, że zapowiadają luty taki sam jak styczeń, boje się roztopów, bo całe podwórze mam zasypane śniegiem. 
Wczoraj zobaczyłam u siebie pod oknem pierwszy raz tej zimy kosa, jak zajadał jabłko. Doleciały też szpaki, ze 3 szt.  A dzisiaj odwiedził mnie rarytas:  KWICZOł!  Nie, nie znam wszystkich ptaków, ale przy oknie mam maleńka książeczkę pt: DOKARMIAMY PTAKI (przewodnik) Mała, cieniutka książeczka, ale jakże ciekawa.  Może jeszcze jakiś szczególny, skrzydlaty gość u mnie zawita tej zimy? Zobaczymy.
Wczoraj się skusiłam i dokupiłam na alleg. 6 lilii. Już sama się boję, że z nastaniem wiosny nie dam rady. Ale jak czytam, że lilia może mieć 2-2,5 m wysokości i np. z 25 kwiatów na jednym pędzie, to proszę pomyśleć, jak tu nie zamówić. Bardzo interesuje mnie lilia Himalajska, ale jest cholernie droga. Liczą sobie i 60 zł. za 1 cebulę. Wygląd ma za to imponujący, nawet 4 m wysokości!
Może ktoś widział lub ma taka lilię i mógłby opowiedzieć, co to za cudo. Skusiłabym się na taką cebulę, ale boję się, czy to oferty prawdziwe a nie jakiś chłam?
Na tym zakończę nocne, nasze igraszki. Pora spać, bo rano trzeba wstać.
Dobrej nocy i spokojnych snów. Pa, pa  
  