Ależ Gosiu, jak możesz mnie posądzać o taką krwiożerczość?!

Ja jestem bardzo wyrozumiała

, a nawet gdybym chciałam tak zrobić, to przecież mogę oddać tylko jeden głos (niestety, niestety... ;:93

)
Spojrzałam dziś na ogród krytycznym okiem i stwierdziłam, że to co ja tam wyprawiam to jest po prostu błąd na błędzie. Sadzę roślinki bez opamiętania, większość będzie miała niedługo (lub już ma) za mało miejsca, do niektórych w ogóle nie mam dostępu, bo sobie sama zatarasowałam drogę innymi roślinami. na razie nic nie mogę zmienić, bo to bym przesadziła, ale muszę poczekać aż przekwitnie, to bym przeniosła, ale jak to zrobię, to uszkodzę również tamto, tu byłoby dobre miejsce, ale rośnie jakieś jednoroczne, ludzie! Co ja porobiłam?!
Pocieszam się, że to przecież dopiero mój drugi sezon "ogródkowania", więc mam prawo popełniać błędy. Ale później jesienią i na pewno na wiosnę będę musiała dobrze wszystko zaplanować i zrobić generalne przemeblowanie!