Jadźko dzięki za życzenia...a na uśmiech zawsze znajdziemy czas...choćby nie wiem co.
Felu mieszkam blisko elektrowni "Rybnik" i linii przesyłu energii....stąd takie widoczki.
Kiedyś tu było cudnie....był staw z tatarakami gdzie można było się kąpać, były małe mokradła gdzie rosły mamałuszki (białe lilie) a w lesie pełno zajączoków (podgrzybków), zajęcy i bażantów. Na miejscu dzisiejszej linii energetycznej była wysoka góra, z której się zjeżdżało "na zabicie" na sankach. Kręta piaszczysta dróżka wiła się przez las a jak była burza to płynęła nią rzeka.
Ojejku ale mnie na wspomnienia wzieno.
Geniu ...tak

.... dziś wreszcie popadał śnieżek ale brakuje słonka dlatego fotki takie smutne....ja już wypoczęłam i mogłaby się wiosna już rozpocząć ......ale gdzie

...trzeba czekać do marca

...ale sobie za to wszystko odbijemy.....wszystkie te smutne i krótkie dni.
Parę fotek roślinek z zegrodki...
na dowód tego, żeby wiosna miała pretekst przyjść

......w swoim czasie oczywiście.
