Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Witam, Witam, Witam!!!,
żyję, choć prawie na nic nie mam czasu. Dziś podczas odwiedzin w ogrodzie zobaczyłam, że tajniak "Tomek" mało nie stracił czapeczkę niewidkę i musiałam go poprawić.
Oto "Tomek" skrzywiony:
Obrazek
a to "Tomek" poprawiony:
Obrazek
Moja parapetówa kuchenna: Obrazek
Nara, muszę iść ;:19 , bo rano nie wstanę, a mam jeszcze trochę pracy i jazde do Opola.
Pa, pa, pa ;:196 :wit ;:19
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3726
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Oj Stasieńko, jednak masz czym jeździć - to dobrze. Dziś od rana pewnie wszyscy się krzątają, ja też właśnie noszę się z zamiarem wyjścia z łóżka ... ojjj ... jak sobie pomyślę o tej stłoczonej gawiedzi w każdym ze sklepów ... a tu prezenty jeszcze nie kupione, żadnych zakupów ... masakra będzie dziś ... jeszcze z lekarzem muszę się umówić na zabieg histeroskopii ... (oj ... boję się ...) Stasiu, życzę jeszcze więcej energii na dzisiejszy dzień niż masz, żeby było łatwiej :) :wit :wit :wit
Awatar użytkownika
maniusika
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5951
Od: 18 mar 2009, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

piękny ogródek na oknie .. i znowu na dworze chlapa , pełno wszędzie wody i jeszcze z nieba woda leci ... tez mamy jechać na zakupy ale tylko trochę owoców i wędlinę myślę że nie będzie dużych kolejek .. wcale nie chce wychodzić mi się z domu ... a było tak ładnie zimowo , śnieg i mróz .. miłych zakupów i szczęśliwego powrotu ,bo ja nawet na progu już się poślizgnęłam ..
zapraszam do mego ogrodu..Janka
Moje -marzenia-maniusika -IV
Mój album
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3726
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Ja właśnie z zakupów wróciłam. Tak jak myślałam, Sajgon w mieście. Ludziom jak by zabrakło nagle jedzenia i picia. Wszyscy w szale zakupów. Jeździłam autem i wszystko było cacy, ale jak próbowałam się z niego wydostać to gdyby nie mój super zmysł równowagi - leżałabym z pięć razy w roztapiającym się śniegu...
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Witam Kochane Dziewczyny!
Uważajcie na siebie, a szczególnie na swoje pupy. Stłuczenia długo się goją a jeszcze dłużej bolą. Mnie męczy nadal kaszel, tak że aż pobolewają "płuca". Jak nie przejdzie, to po świętach będę musiała wybrać się do lekarza. Nic mi nie pomaga, ani tabletki, ani syropy. Wczoraj robiłam uszka (chwaliłam się na drugim wątku). Dziś byłam na ostatnich zakupach w Opolu. Horror!!! Ani gdzie zaparkować, w sklepie ścisk jak cholera. Myślałam że mnie szlaken-trafen. Do tego, całkowicie znikł śnieg. I po co? A tak ładnie było. Teraz jest szaro, ponuro, smutno. A jak był śnieg, to tak jakoś wyglądało swojsko, prawda?!
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

i komu to przeszkadzało? No komu? Teraz nikt się nie przyzna.
Nara, idę spać, bo oczka mi się same zamykają.
Pa, pa, pa ;:196 ;:196 :wit :wit ;:19 ;:19
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
maniusika
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5951
Od: 18 mar 2009, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

u mnie tak samo , teraz pada że trzeba było odgarnąć ścieżki i znowu biało ,śnieżno i trochę mroźnie .. lepsze to niż świąteczne błoto ...
zapraszam do mego ogrodu..Janka
Moje -marzenia-maniusika -IV
Mój album
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Witam Kochani serdecznie i poświątecznie!
Dziękuję za pamięć, za życzenia, za piękne widokówki...
Choć pogoda w wigilię nie dopisała, to "pogoda" kolacji była wspaniała. Pojechaliśmy nowym-starym autkiem po moją Mamuśkę i do córci i zięcia na świąteczną kolacyję. Pięknie udekorowany dom przywitał nas mnóstwem migocących światełek. Potem stół w salonie... cudownie ustrojony: biały obrus, dwie piękne świece, płonący ogień w kominku. Młodzi zrobili ponad dwieście pierogów (z kapustą i ruskich). Żarełka było pod dostatkiem. Najpierw składaliśmy sobie życzenia, przede wszystkim zdrowia... ja jak zwykle zahaczyłam młodych o powiększenie rodziny, że już pora. Przywykli widać do mego ględzenia na temat dziecka. Cóż to teraz za czasy.....Potem wiadomo: barszcz z uszkami, pierogi z maczanką ( są to grzyby ugotowane, zmielone + pieprz i sól) i w tym macza się pierogi. Potem ryba: karp, panga, morszczuk. Surówki z kapusty, pychota. Kompot z suszu na lepsze trawienie, dlatego najwięcej w nim suszonych śliwek. Makowiec, piernik, sernik - to podstawa ciast na święta Bożego Narodzenia. I oczywiście kutia, taka prawdziwa, wschodnia kutia. Pszenica, która dochodziła przez całą noc w gazecie i kocu, miód, rodzynki, orzechy, migdały i dużżżo zmielonego maku. Pychota. Kiedyś, podczas wigilii czekałam, kiedy będę mogła zabrać się za kutię. Teraz wiek już nie ten i bebechy nie takie same. Trochę się zje, a już się jest pełnym jak balon. Przed wyjściem z domu zaparzyłam sobie herbatkę miętową i czerwoną w dzbanuszku. A u młodych siedziałam, bo z przejedzenia nie mogłam się ruszyć. Kolędy tylko słuchaliśmy. Śpiewać nie śpiewaliśmy, bo w zeszłym roku jak z Mamuśką śpiewałam, (ja niskim głosem a Mamcia piskliwym), to wszyscy robili wielkie oczy, to teraz dałyśmy sobie spokój. Ponieważ w tym roku pasterka w TV była o 22,oo to musieliśmy zawieść Mamuśkę do domu, do Opola. Cóż z Niej za uparta istota. Nie zostanie na noc ani u Kasi, ani u mnie. Okropność. Od razu wróciliśmy do domu. Psy szalały z radości. Nie lubią zostawać same w domu. Diuna obsikała mi nowe kozaczki, niby z radości, ale jak ja bym tak sikała przy każdej radosze. to świat byłby mokry.... Na pasterkę poszłam, ale, aż mi wstyd, nie dałam rady doczekać do końca. Jak klękałam i wstawałam, to jak babcia-super staruszka. Po komunii zaraz wyszłam i wróciłam do domku. Aaaa, zapomniałam Wam powiedzieć, że na wigilię wstałam o godz. ... 6,30! A co, też potrafię. Na pierwszy dzień świąt wstałam już o godz. 7,20. Mieliśmy gości na obiad. Pierwszy raz robiłam gołąbki z kapusty pekińskiej. Farsz już sobie przygotowałam dzień przed. Kapustę wkładałam do gorącej wody i po chwili była gotowa. Wyszły mi 2 naczynia żaroodporne. Do tego rolady wołowe z sosem myśliwskim. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dzieci przyjechały z Babunią, czyli moją Mamuśką. Obżarliśmy się znowu. Aha, jak ja ciężko pracowałam przy obiedzie, to Henry z Teściuniem tak spędzali czas: (na meble proszę nie patrzeć, miały być nowe na raty, a tu przed świętami trzeba było wziąć kredyt na autko, bo ważniejsze!) Obrazek.
Nawet Czaruś nie miał z kim iść na spacerek i mnie prosił, ale na daremno Obrazek.
Choinkę mamy w tym roku malutką. Wigilia poza domem to i mała choineczka. W zeszłym roku była też sztuczna ale wysoka. Jak widać czasy się zmieniają. Obrazek
Ok. 23,oo w I dzień świąt zawiozłam Mamę do domu. Dzieci zostały na drugi dzień. Było spokojnie i miło. Jak to mówią: święta, święta i po świętach. Niedzielę poświąteczną prawie całą przespałam. Nie z lenistwa ale z choróbstwa. Dalej mnie trzyma ten brzydki kaszel. Bolą mnie od niego plecy i cała klata piersiowa. Biorę grypex, może mi pomoże. Jak biorę lekarstwa i bierze mnie senność i chociaż mniej charczę i zagłuszam TV, bo oczywiście spałam i na przemian oglądałam Indiana Jonsa. Dziś przeglądam pocztę. mam tylko 142 wiadomości. Pestka, prawda? Może do końca roku zdążę. Teraz muszę kończyć, bo M się przypomniało, że trzeba zrobić kosztorysy. Kiedy ja odpocznę, chyba jak.. umrę.
No to na razie, pa, pa ;:196 ;:196 ;:196 :wit ;:167
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
jollla500
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10625
Od: 26 cze 2008, o 23:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Stasiu choineczka śliczna a na gołąbki narobiłaś mi strasznego apetytu....ja nigdy nie robiłam z pekińskiej kapusty ale chyba się skuszę i z robię na sylwestra :heja buziaki Kochanie ;:196
Jolllinki ;:3Do Jollla500
Miłością moją są ogrody, wschody słońca i jego zachody......
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6698
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

stasieńko,cieszę się ,że jesteś ;:196.Już miałam brzydkie myśli,ale je przegoniłam ;:223 .Ale tych gołąbków Ci nie wybaczę - po języku bym sobie deptała!!!
Miłego wieczoru.
Awatar użytkownika
gorzata76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6472
Od: 2 cze 2009, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Stasiu... aż by się chciało powiedzieć: "Niech no Marysia :wink: trochę wyhamuje" ;:14
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Moje Kochane Dziewczyny!!!
Najważniejsze, że te święta już za nami. Przepis na gołąbki z kapusty pekińskiej widziałam u kogoś na forum. Przepraszam, ale nie pamiętam u kogo. Bardzo łatwo się robi. I szybko. Moja drobna rada: kupić kapustę niską a "grubą" Ja miałam długą a chudą, to musiałam zbierać liście z 3 szt. i odcinać końcówki. Kapustę na chwilę kładzie się do gorącej wody, a jak się zawija. Marzenie - taka łatwizna. Proponuję spróbować. Kaszel jeszcze mnie męczy, a rodzinka marudzi, że "szczekam" i przeszkadzam. Ach, ci mężczyźni, szkoda gadać.
No to na razie, pa Słoneczka. Pora spać. Pa, pa ;:196 ;:19
ps. Marysia ma zawsze coś do roboty....taki to los Marysi. ;:224
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Alinko Kochana, przepiękny wiersz.
Z całego serca Ci dziękuję, za piękne życzenia i życzę również Tobie aby się słowa wiersza spełniły. ;:196 ;:196 ;:196 ;:167
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 31991
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Witaj Stasiu widzę że Święta w gronie najbliższej rodziny spędzone .
Ja za gołąbki biorę się dzisiaj no i jeszcze leczo bo mój synek z Irlandii musi się najeść do woli dopóki jest u mamy .Jemu nie chce przygotowywać takich rzeczy .
Genia
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3726
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Kochana Stasiu - a wiesz, że myślałam o Tobie w Wigilię? Zastanawiałam się jak masz udekorowany stół. A tu proszę! Całe sprawozdanie z Wigilii. Ale ja Ciebie lubię Stasieńko! O tym, że masz tu grono wielbicieli świadczą te 142 wiadomości! A pieski gadały o północy? Chyba szczęśliwe z posiadania tak wspaniałej pani? Zdrówka Stasieńko, a z tym kaszlem to zmiataj szybko do lekarza! Bo ile tak można szczekać... ? :wit :wit :wit

P.S. Twoje gołąbki to normalnie mistrzostwo świata! Kapusty się nie gotuje tylko parzy?
Awatar użytkownika
gorzata76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6472
Od: 2 cze 2009, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

Post »

Ja robię z pekińskiej... i pisałam o tym... może to u mnie? :roll:
No Marysiu... do doktora :pogon
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”