ale miałam dachowca, a raczej jodłowca[nawet jako koci-maluch wspinał się na jodły a potem blamczał bo nie potrafił zejść
] wabił się Moher.......wabił bo odszedł do krainy mysich łowów 
z psami się nie wąchał ale czasami prowokował je do zabawy w chowanego i gonitwę.......te zabawy zawsze kończyły się demolką w smoczej....... z łezką wspominam łobuza
cmokasy Izulka
I z piesami się lubił?
fajnie by było, gdyby święta były takie białe 
Mogło by tak już zostać przez święta ...
Nie wiem, o czym to świadczy, ale mam nadzieję, ze to dobry znak ;) Mrozy trwały krótko, więc moze nie będzie tak źle 
