Grażynko - dziękuję za rady, tak właśnie uczynię
, myslę, że najlepszy będzie powojnik, którego nie przycina się wcale- nie wyobrażam sobie wyskubywania z kolczastej róży pozasychanych pędów powojnika 
, tak więc moje typy to: Blue Bride, Cecile, Frances Rivis, Maidwell Hall...znowu wszystko na niebiesko-fioletowo 
Aniu DS- dziękuję za pochwały pergoli, i rady
Jolu- pergola stabilna, bo szeroka
, z początku myślałam nad zabetonowaniem nóg w ziemi, ale poradzono mi tylko wbić je do gruntu - na gł.30cm. Chyba wystarczy Iza - dzięki, a jak tam altanka?
Ewuś - taką mam nadzieję, wiatry wytrzyma, ale nie mam doświadczenie jeśli chodzi o korozję, profile i pręty zostały zaminiowane i pomalowane ( ocynku nie ma
)Dosadzę powojniki botaniczne- nie trzeba ich przycinać, chociaż włoskie mnie kuszą, bo maja kwiaty duże i są równie zdrowe, tylko to wyskubywanie zaschniętych badyli z kolczastych róż mnie przeraża
Dzękuję Wam za zainteresowanie i cenne rady- jesteście kochane
W sobotę M wykopał przy nowej pergoli ogromniastą dziurę, a ja mieszałam ziemię- zeszło mi prawie do zmierzchu
a w niedzielę bolały mnie wszystkie rozruszane mięśnie Jako, że jestem mało cierpliwa, przesadziłam od razu Rosarium Uetersen - i tym sposobem nie będę więcej dumać nad tym, którą różę wybrać...aż do wiosny
- na drugą strone pergoli 
