Czy związujesz swoją c. buchannani na zimę? 
zresztą masz bardzo dużo pięknych roślin 
Co do nazw - widzę problem bardziej ogólnie - jednym do szczęścia wystarczy, że coś jest piękne, jest użyteczne, że po prostu COŚ JEST, a inni będą dociekać DLACZEGO JEST i próbować porządkować świat. Jednym i drugim - szacuneczek 
Zwiążę więc na zimę. Chyba na razie nie mam wysokich traw, choć w starym ogrodzie jeden miskant pnie się w górę i bambusy też coraz wyższe więc w zasadzie mam Mam wielką ochotę na 'Zebrinę', gdybyś kiedyś dzieliła 
Na wiosnę dostaniesz ode mnie dużą sadzonkę kiścienia i jeśli już będą gotowe, to rh Będę też likwidować wrzosowisko, więc jeśli chcesz, oddam kilkadziesiąt wrzosów i wrzośców- liczba nieznana, bo nie wiem, jak przeżyją zimę... 
więc tak naprawdę mam jednego bambusa. 
To i ja serio wezmę się za przygotowanie rabaty dla kwasolubów. Już mam obiecane kilka worków torfu więc jak tylko uporam się z bierzącymi sprawami w ogrodzie zabieram się za kwaśną rabatę 
Mam wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś sens mojej anegdoty. Ja w przeciwieństwie do niej wiedziałam, że campanulla to po łacinie dzwonek i nawet jej to powiedziałam - ale nie o to przecież w tym chodziło...grzech77 pisze:
I właśnie dla tego warto jest znać nazwy łacińskie, zawsze możesz pokazać takiej niedouczonej pani, że ładne ciuchy i perfumy to nie wszystko
) nie przepadam - ale jako takie podstawy znam.
O qrcze,Grześ....troszkę mnie zatkałogrzech77 pisze:Dzień dobry bardzo słoneczne !!
I właśnie dla tego warto jest znać nazwy łacińskie, zawsze możesz pokazać takiej niedouczonej pani, że ładne ciuchy i perfumy to nie wszystko
-czy to do mnie 
