Witam Wszystkich. Na wstępie , mam na imię Grzesiek i mieszkam sobie w Mogilanach. Panuje tu specyficzny mikroklimat więc można sobie poszaleć ogrodniczo. Lata nie są tak upalnie nieznośne a zimy rzadko bywają srogie. Mój ogród zajmuje powierzchnię kilkuset m2, jest usytuowany na południowym zboczu góry niecałe 400 m n.p.m. Jego jedyną wadą jest to, że jest w dwóch kawałkach. Pierwsza , mniejsza część, znajduje się wokół domu i z powodu sporego remontu a raczej przebudowy domu mocno ucierpiała. Ale był to powód aby przenieść sie na drugą część o powierzchni dwudziestu paru arów. Kiedyś rosło tam zboże i ziemniaki, potem tylko chwasty 1.5 metrowej wysokości, które przez pierwsze dwa lata musiałem kisić zwykła kosą. Wtedy posadziłem tam pierwsze drzewa, głównie brzozy, dęby czerwone, buki i jodły. Potem drzew przybywało i przybywa nadal, ale już tylko egzemplarze do kolekcji jak jodły, świerki, kasztan jadalny, kunigamia, sekwoje olbrzymie .... i nasze modrzewie. Szkółka wciąż powiększa się o nowe rośliny wyhodowane w domu z nasion więc patrzeć tylko jak zabraknie miejsca. Pojawił się też warzywnik, jakieś rabaty z kwiatami. Posadziłem porzeczki, agrest i winorośle.W tym roku pojawiły się pierwsze drzewa owocowe. Powoli zaczyna to nabierać jakiś ram więc już za dwa trzy lata będę mógł zmniejszać pracochłonny trawnik , który jest ciągłym dostawcą materii do kompostowania, i zacząć obsadzać rabaty pod drzewami.
Na początek może wystarczy tej suchej pisaniny, zamieszczę parę zdjęć może one coś wniosą w obraz ogrodu. Zapraszam do zwiedzania.
Tak wyglądał ogród na początku - widok z domu na zachód.

To kolejne lata , widok od środka ogrodu.