Drzewka wyglądają jakby korzenie zaatakowały jakieś grzyby z rodzaju fytoftoroz, czy inne powodujące zamieranie pędów.Moim zdaniem opryski nic nie dadzą, bo to sprawa 'od korzenia'.Z twojego opisu sytuacji wynika, że użyta ziemia mogła być zakażona jakimś grzybem.Lepiej nic nie dawać, można kompostu jak się ma, sadzić do takiej ziemi jaka jest w danym miejscu (wystarczy dobrze ją rozluźnić), żywotnik nie potrzebuje jakiejś specjalnej ziemi.
W mniejszych sklepach ogrodniczych, czasem ziemia długo czeka na nabywcę, leży bez powietrza w workach, zbita, często w nieodpowiednich warunkach, wilgotna w słońcu się nagrzewa i w środku może zacząć się proces rozwoju jakichś patogenów
Ja miałam tak z pelargoniami, sadzonki z jednego zakupu ładnie rosły w ziemi zakupionej w dużym markecie (duży obrót towarem), a źle w ziemi zakupionej (zabrakło mi) w pobliskim sklepie, gdzie opakowanie było już wyblakłe, co świadczy o tym, że długo ta ziemia leżała w workach

Ja bym wykopała tę ziemię, zamiast lać chemię

Jeszcze można to zrobić teraz.