Jestem tego samego zdania co Ty i Genia.
Można to zrobić tylko szybko jak przyjadą a resztę schować zgodnie z życzeniem absurdalnych przepisów.
Gratuluję liliowców od Ismeny.
Na pewno będą piękne.
I współczuję perypetii córki, ale pewnie dobrze wszystko się skończy.
Zdrówka Ci życzę.


















 
   
 
 
 
		
