Czy uwierzysz  Krzysio,że nigdy  wcześniej nie  zauważyłam   tego kształtu rabaty  
 
   
 
To pewnie  coś  znaczy,pewnie  coś  serdecznego   

 .
Vito  Droga!
Smutno mi bardzo  z tego powodu... szkoda,że nie  mogę  zobaczyć   zdjęcia biednego  Aeonium.
Mogłabyś  wstawić  je   na  forum...
Może  się  uda  jeszcze  ożywić je... będę  bardzo  wspierać  Cię  myślami i czekać  na  dobre  wiadomości.
Skoro osuszyłaś  już Aeonium to pozostaje
usunąć ostrym nożem  zgniłe  korzenie aż  do  zdrowego miejsca,
  wsadzić  roślinę  do świeżej  właściwej  dla  gatunku (przepuszczalnej) ziemi,
ustawić  w  dość jasnym ,zacisznym miejscu i delikatnie  spryskiwać  ziemię.
I czekać  na objawy powrotu  do życia...
Bardzo  Ci tego  życzę  
 
 
Oj Vito nie  zastanawiaj  się  nad ogrodem  zimowym,choć nie każdy  z nas może  go mieć to 
uważam, iż tacy  zapaleńcy jak my powinni bezwzględnie mieć  takie miejsce  
 
 
Jak  dziś  byłoby miło i przyjemnie móc  rozkoszować  się  widokiem  kwiatów gdy  za oknem  paskudna październikowa  zima?
Mam nadzieje,że  wiosną  wskrzesisz ten pomysł i następną  zimę spędzimy  razem  z Tobą   w Twojej oranżerii.
Pozdrawiam  Cie  serdecznie   
 
Będzie  Grzesiu!Będzie,musi być!
Wierzę,że  niebawem  powróci jesienna  aura i potrwa  nieco  dłużej niż  zwykle ostatnio  bywało.
 

  Będziemy podziwiać  jesienne obrazy i  słuchać szelestu  liści  
