Tarolku, nie straszę zimą, bo nie znoszę zimy.
ta pora roku, mogłaby dla mnie spokojnie nie istnieć, a rozkosz przyrody najchętniej widziałabym na obrazkach Tessy.
Oby taki efekt cieplarniany, był już w Polsce za naszego życia!
Mikoryza, zwiększa powierzchnie wchłaniania korzeni, wielokrotnie.
http://www.mikoryza.eu/img/1.gif
Bo roślina ma swoje korzenie + zdziesiątkowane gębusie grzybni.
Więc łyżka nawozu sztucznego przed mikoryzą = 10 łyżkom nawozu po mikoryzie.
Nawozy sztuczne, działają niekorzystenie na grzyby mikoryzacji ( gdzieś to czytałam)
i nie poleca się stosowania chemii po zastosowaniu mikoryzy.
Jeśli przestawiamy ogród na grzyby, zwiększające żywienie roślin ozdobnych, przechodzimy także na nawożenie organiczne.
A w prezencie, bezpestycydowe jabłka sąsiada.
