Początki nowego ogrodka

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Post »

Felu, życzę szybkiego powrotu do zdrowia, dobrej lektury nie szmirowej i wiele cierpliwości w uprawie salonowej.
Ten jak mówisz 'jakiś ładny czerwony kwiatek' to jest schyzostylis nazywany też lilią Kafrów. Lubi słonko i dużo wody.
Też mam ale u mnie nie kwitnie w tym roku bo ma za mało i wody i słońca.
Buziaczki ;:196
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Post »

Dobrze powiedziane Wiesiu: „Uprawa salonowa” :;230 . Mnie ona bardzo cieszy, zwłaszcza teraz.Ogród usytuowany jest na stoku wzgórza, wolę nie ryzykować. Wychodzę tylko na leżaczek. A propos nieszmirowej literatury to kiedy mieszkałam w Charenton le Pont kupowałam książki na Saint Germain des Prés. Bardzo mili Polacy prowadzą tą księgarnię, a teraz Wiesiu nie mam dostępu do żadnej księgarni i powinnam znależć jakąś internetową. A może Ty masz doświadczenia w tym zakresie? Dziękuję za życzenia ;:196 .
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Post »

Felu, też kupowałam w tej księgarni ale teraz raczej przywożę książki z Polski albo wymieniamy się z koleżanką.
Leżaczkój spokoniutko Felu i szczególnie nie zjeżdzaj po skarpie. Nie warto ryzykować.
Buziaczki ;:79
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
g.kiecko
1000p
1000p
Posty: 1508
Od: 19 wrz 2007, o 23:19
Lokalizacja: Jasło

Post »

Mam nadzieję Felu, że coraz mniej "kuśtykasz" i już wkrótce zaczniesz hasać beztrosko po swoim ogrodzie :P
Już przebieram nóżkami w oczekiwaniu na kolejne odsłony figi i nowego bananowca ;:65
A wiesz, że figę też mam? :P

Ostatnio w dużym markecie widziałam hebe, zastanawiałam się czy wziąść... Przypomniało mi się jednak zdjęcie Twojego i odstawiłam na półkę :wink:
Dobrze zrobiłam! Kupię dopiero wtedy gdy znajdę takie okazy jak Twoje :lol:
Kiedyś były takie czasy :roll: , że jeździłam do Londynu np. na wystawę Terakotowej Armii. Może znów nadejdą takie, że po hebe wybiorę się do Bretanii!!! ;:106
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Post »

Wiesiu, z każdym dniem jest coraz lepiej. Nie biorę już proszków przeciwbólowych i wczoraj zrobiłam tylko brownie dla M, a potem spędziłam cały dzień na leżaku z miłą lekturą Joanne Haris. Nie wiem czy ją znasz pół Angielka, pół Francuska i choć mieszka w Anglii to doskonale czuje i opisuje atmosferę zarówno francuskiej prowincji jak i mikroklimat paryskich zaułków. Jeśli nie czytałaś to polecam serdecznie tę mile kojącą lekturę. M kupił dziś kurki, a więc w południe będzie dużo polskiego zapachu ;:13 .

Gosiu, spodziewałam się, że figę też masz :D . No jak by to było, Gosia musi mieć figę i takie tam różne, różniste, ciepłolubne, tylko nie pokzuje. Wiadomo, normalka i nie ma czym się chwalić. Gosiu ty masz tyle roślin, że o wielu pewnie zapominasz, a u mnie niewiele to i więcej czasu na bliższe z nimi kontakty i więcej też czasu na fascynację każdym nowym listkiem. A co do hebe to masz rację, nie ma co kupować marnych okazów i jak najbardziej zapraszam Gosiu do nas. Pojedziemy do „Truffaut” i...O, matko, Gosia, aż się boję ile Ty kasy tam stracisz :roll: . Mogę obiecać, że w chwili krytycznej po prostu wypchnę Cię ze sklepu :D .
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
g.kiecko
1000p
1000p
Posty: 1508
Od: 19 wrz 2007, o 23:19
Lokalizacja: Jasło

Post »

Felu dziękuję bardzo ;:79
Najbardziej podoba mi się ten motyw z "...wypychaniem..." :lol:

Kto wie? Może kiedyś będę mogła wydać pieniążki w „Truffaut” ... ale bardziej prawdopodobne, że wydam je na kaszki, pieluchy, potem zeszyty... :wink:

Jakieś pół godziny temu skończyłam wysłuchiwanie słów zachwytu nad Paryżem ("angielska" kuzynka wróciła właśnie z "francuskiego" urlopu :lol: ) i stwierdzam, że coraz bardziej daje mi się we znaki przymusowe :wink: domatorstwo.
Z opowiadań wywnioskowałam, że Paryż to cudowna architektura, żywa historia na każdym rogu i ... niewymuszona elegancja 8)
Czy tak jest faktycznie Felu?
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Post »

Gosiu, najchętniej to ja bym przemilczała temat Paryża, nie należę do klubu wielbicieli tego miasta. To miasto inaczej wygląda w oczach turysty, a inaczej rysuje się jego obraz w oczach mieszkańca. Często przyjeżdżamy tam z głową pełną obrazów zaczerpniętych chociażby z literatury czy malarstwa. Wiktor Hugo, Emil Zola,impresjoniści, Picasso, Debussy,Yves Montand, CocoChanel i podobnych wielu kształtowało ten obraz, ale dziś nie ma się on ni jak do rzeczywistości. To miasto jest coraz mniej europejskie, to tygiel wielu nacji, ras, jak i wyznań. Wielu z tych ludzi zachowując swoje obyczaje czy tradycje, separują się od tutejszej kultury, tymsamym pozostają w niejakim konflikcie z samym sobą i otoczeniem co często prowadzi do frustracji, potem choroby psychicznej czy ślepych ataków rasistowskich. Czytałam o Japończykach, którzy po podobnej konfrontacji, szukali potem równowagi u psychterapeutów. To miasto jest niewątpliwie mekką kultury, twórczości, historii sztuki i architektury i niewątpliwie wspaniałej kuchni. Ale też mitem, podobnym jak „paryska elegancja”. Zdecydowanie przeciętna Polka jest bardziej elegancka od przeciętnej francuski. Zastanawiałam się dlaczego one nie specjalnie dbają o wygląd. Są bardzo niezależne i może jest to pewna forma demonstracji tego stanu. Mnie nawet to się podoba Gosiu, bo w Warszawie bałam się wyjść z domu bez makijażu, a to też nie jest normalne tak jak każde przegięcie.
Gosiu, moj kochany M kupił mi w sobotę dwie psianki. Marzyłam o niebieskich, były tylko ciemno-fioletowe. Ale za to sa w formie drzewka! Kupił jeszcze nową roślinkę-streptocarpus o niebieskich kwiatkach i następnego banana(ta sama odmiana co poprzedni) Powoli salon zamienia się w tropikalny gąszcz :D . Obrazek Obrazek Obrazek
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
g.kiecko
1000p
1000p
Posty: 1508
Od: 19 wrz 2007, o 23:19
Lokalizacja: Jasło

Post »

Niezbyt kolorowo rysuje się "Twój" Paryż. Pamiętam jeszcze te zamieszki z podpalaniem samochodów włącznie :wink:

Felu ile Ty masz już tych bananowców? Chyba ze cztery :shock:
Musicie się czym prędzej przeprowadzać na stałe domostwo i to z duuuużym ogrodem :P
Swoją droga Twój salon musi być potężnych rozmiarów 8)

Streptocarpus ... nie znam :oops: Na zdjęciu wydaje się bardzo delikatny. A czy psianka po przekwitnięciu wydaje takie malutkie czerwone lub żółte owoce w formie kuleczki?
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
x-d-a

Post »

Felu, masz rację co do Paryża. Zupełnie inaczej odbiera go dwudniowy turysta, a inaczej mieszkaniec tego miasta. Ja coś o tym wiem, bo spędziłam w Paryżu kilka miesięcy, mieszkałam tam i pracowałam. Świetnie się również bawiłam, bo były to studenckie czasy, ale poznałam też to miasto od jego ciemniejszej strony...
Zresztą Francuzi zwykli mówić, że Paryż to nie Francja...To jest zupełnie odrębne miasto...
A wracając do tematów ogrodniczych to widzę, że powiększa Ci się kolekcja roślin egzotycznych. Pięknie będą wyglądać zimą w mieszkaniu? ogrodzie zimowym?
Pozdrawiam :lol:
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Post »

Gosiu, mamy cztery bananowce i myślę, że będziemy mieć więcej. Coraz bardziej kocham te rośliny. Są niezwykle piękne, zwłaszcza, gdy mają szansę rosnąć tam, gdzie żadne wiatry nimi nie targają. Chciałabym mieć jeszcze banana ozdobnego z czerwonymi liśćmi. Nawet spotkałam go raz w sklepie, ale był bardzo drogi, bo był to spory okaz, a w wypadku tych roślin nie ma sensu płacić za rozmiary, bo wiadomo, że szybko rosną. Widzialam też w necie kilka odmian n.p. ensete ventricosum mauerelii, musella lasiocarpa czy musa coccinea, które mają przepiękne kwiaty. Czytałam, że formowanie tych kwiatostanów trwa kilka miesięcy, a więc wystarczająco długo by się nimi nacieszyć. To fakt,że banany zajmują dużo miejsca, bo są też dosyć rozłożyste i w salonie , choć ma on 40m2 piąty egzemlparz stanowi już problem, ale zawsze pozostaje jeszcze kuluar i pokoje na górze, niestety, w pokojach nie ma w nich zbyt wiele światła. W grudniu wszystkie kwiaty ?zasypiające na zimę? przeniosę do pokoju, którego nie będziemy ogrzewać, a więc zrobi się więcej miejsca dla nowych roślin w salonie. Nie wiem jednak Gosiu jak to będzie z kominkiem, chyba nie będzie można go używać, żeby nie ogrzewał jednocześnie pokoju dla zimowych roślin. I tak żle, i tak niedobrze. No, ale obyśmy miały tylko podobne problemy, kochana Gosiu. Wiosną zacznę szukać nowego domu, ale raczej nie marzę o dużym ogrodzie. Wiadomo, duży ogród, dużo pracy, a tymczasem,dookoła innych jeszcze cudów moc.

Streptocarpusa to może znasz pod nazwą skrętnika, fajny jest , bo kwitnie od wiosny do jesieni i cały rok wymaga temp. 18-20°C, czyli bez problemu może zamieszkać w naszych domach. A psianka ma rzeczywiście ł&adne jagody od białych po czarne. Moja psianka o białych kwiatach ma czarne kuleczki, a ta nowa ? jeszcze nie wiem.


Dalu, to strzał w dziesiątkę, bo ogród zimowy to moje marzenie. Tu jest sporo słońca. Poprzednia jesień, a nawet część zimy były bardzo słoneczne. Niestety, o tych porach roku bywają też bardzo silne wiatry i to tylko one są zmorą dla roślin, bo generalnie klimat jest dla nich bardzo łaskawy. Jakże ja bym chciała mieć taką oranżerię Dalu! Widzę tylko jeden problem. Latem, choć temperatura nie jest zbyt wysoka to słońce operuje dość mocno przez wiele godzin, a czyste, nie skażone powietrze nie stanowi dla niego żadnej bariery. Czyli przynajmniej część tej oranżerii, musiałaby być jakoś delikatnie ocieniona, inaczej słońce może po prostu palić wiele roślin. Bardzo Ci dziękuję Dalu, bo tak niechcący podsyciłaś moje marzenia i zainspirowałaś do nowych rozmyślań i poszukiwań. Pewnie niejedno pytanie jeszcze mi się zrodzi.

Życzę Wam miłego dnia ;:79 ;:100 !
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
g.kiecko
1000p
1000p
Posty: 1508
Od: 19 wrz 2007, o 23:19
Lokalizacja: Jasło

Post »

Zazdroszczę Ci Felu możliwości zakupu tylu ciekawych odmian bananowców.
Ja liczyłam, że właśnie w tym roku mój nastarszy bananowiec pokusi sie o owocowanie, ale wiosną zmarniał niebożę a teraz ma chyba za dużo młodych odrostów by mieć jeszcze siły na kwiaty :cry:

Mogłabyś, z dedykacją dla mnie :wink: zakupić również araukarię do Twojego ogrodu zimowego - a taka jestem tupeciara :lol:
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Post »

Araukari to chyba nie kupię z dwóch powodów Gosiu miła. Po pierwsze to tu są odmiany ze sztywnymi i ostrymi liśćmi. Kiedy patrzę na nie to natychmiast przychodzą mi do głowy makabryczne scenariusze najróżniejszych wypadków, gdzie krew się leje a roślina ta pełni rolę niemego mordercy. Jest jeszcze wiele innych podobnie strasznych osobników. Na przykład rośliny, które żywią się owadami. Tych też się boję, bo Gosiu nigdy nie wiadomo co przyjdzie im do glowy. Dziś taka roślinka gustuje w muchach, ale jutro być może zapragnie jakiejś odmiany w swoim menu. Zbliżysz palec, a ona Ci całą rękę chapnie. Wracając jednak do araukarii, to nawet gdybym znalazła odmianę o miękkich igiełkach, to nie wiem czy kupiłabym ją. Niewątpliwie to piękna roślina, ale towarzyszyła mi przez wiele lat mojego dzieciństwa i pewnie dlatego dosyć mi się opatrzyła. Pierwszy więc strzał może nie był w dziesiątkę, ale nie rezygtnuj Gosiu, cały czas jestem otwarta na propozycje Tupeciary i ta zabawa bardzo mi się podoba. W sobotę byliśmy w sklepie(w naszym miasteczku) niestety, nie było nic specjalnie ciekawego. Kupiliśmy tylko paproć. Podoba mi się ponieważ jej liście wyrastają ze środka i dzięki temu tworzy piękną rozetę, podobnie jak cykas. To moja trzecia paproć, zaraz pobuszuję w necie w poszukiwaniu innych gatunków. W ogrodku nic nowego tylko slimaki coraz wieksze. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Ania.1
500p
500p
Posty: 963
Od: 15 kwie 2009, o 17:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Irlandia

Post »

Witaj Felu ;:12 Jak Twoje samopoczucie po operacji :?: :roll:
Gratuluję nowych zakupów :D Bardzo ładna i oryginalna ta paprotka :roll:

Miłego wieczoru ;:6
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Post »

Ano, Aniu jakoś kuśtykam. Mam taki specjalny but, umożliwiający chodzenie już w trzy dni po operacji. Generalnie nie jest żle choć jeszcze noga boli. Nic dziwnego, jeśli minęły tylko dwa tygodnie. Cieszę się , że dopisała Ci pogoda w Polsce, a za lataniem na rodzinne obiadki czy wizyty, też nie przepadam, no ale czasami nie ma wyjścia, zwłaszcza gdy jest się tak rzadkim gościem w Polsce. Nie mam rodziny w Polsce i gdy przyjeżdżam to jadę tam gdzie chcę, ewentualnie spotykamy się z przyjaciółmi, ale raczej na łonie natury. Zazwyczaj jeżdziliśmy na Warmię, do pewnego pensjonatu. Niestety, każdego roku jest tam coraz mniej przyjemnie, za to coraz więcej ludzi, dlatego też zainteresowana jestem znalezieniem jakiegoś innego,urokliwego miejsca. Miłego dnia Aniu.
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Ania.1
500p
500p
Posty: 963
Od: 15 kwie 2009, o 17:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Irlandia

Post »

Felu to cieszę się,że już w miarę ok z nóżką :D A jak długo jeszcze w tym bucie trzeba chodzić?
Ja też nie lubię rodzinnych obiadków :x ale to już było przegięcie..codziennie w innym miejscu obiad i w innym kolacja..i tak przez dwa tygodnie :shock: Psiaki też już miały dość nowych miejsc i ludzi i się stresowały :roll:


Miłego dnia ;:12
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”