
Guzmania - wymagania, pielęgnacja, kwitnienie
- karolaipiotr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1695
- Od: 5 lut 2009, o 20:29
- Lokalizacja: Malbork
Ratunek dla bidulki Guzmanii
Witajcie dziś w Nomi znalazłam tą sierotkę przecenioną na 2 zł ,ale zasuszoną do granic możliwości:-(. Przecież nie mogłam jej tam zostawić. Jak zwykle mam do Was prośbę o porady jak ją ratować? Poczytałam już o hodowli ale nie wiem czy jak jest taka suchutka to czy nie zastosować wobec niej jakiś specjalnych zabiegów?Z góry dziękuję za wszystkie wskazówki.




Karolina
Moi zieloni przyjaciele-część 1
Moi zieloni przyjaciele-część 1
Witam!
Mam niemały problem. Dostałam Guzmanie w niezbyt dobrym stanie,chciałabym ją uratować ale nie wiem czy się da.... Ma plamy na liściach, wycięty kwiatostan,liście ma poprzecinane:-( Nie wiem czy ją rozsadzić...czy zostawić tak jak jest...

Mam niemały problem. Dostałam Guzmanie w niezbyt dobrym stanie,chciałabym ją uratować ale nie wiem czy się da.... Ma plamy na liściach, wycięty kwiatostan,liście ma poprzecinane:-( Nie wiem czy ją rozsadzić...czy zostawić tak jak jest...






Pozdrawiam, Ula ;-)
***********************************
Kocham Ciebie... i storczyki :-*
***********************************
Kocham Ciebie... i storczyki :-*
Mam guzmanię od kwietnia i nadal kitnie ale jest w bardzo małej doniczce, w której została kupiona i chcąc nie chcąc muszę ją przesadzić. Szukam tutaj wskazówek jak się nią opiekować ( do tej pory niestety za bardzo się nią nie zajmowałam)...
mam parę pytań (mogą być nie mądre ale jestem zielona w tej dziedzinie)
- woda miękka tzn. zwykła przegotowana??
- podlewać i do środka liści i ziemię w doniczce? (gdzieś wcześniej wyczytałam, że powinno się tylko podlewać do liści)
- czy ziemia do roślin zielonych oraz nawóz do roślin zielonych będzie dla guzmanii odpowiedni? (innego nie znalazłam...)
- jak się odrywa tą nowa rozetę (zauważyłam u siebie dopiero jedną malutką ale chcę wiedzieć na przyszłość) czy po prostu ruchem ku górze najzwyczajniej ją wyrwać?
mam parę pytań (mogą być nie mądre ale jestem zielona w tej dziedzinie)
- woda miękka tzn. zwykła przegotowana??
- podlewać i do środka liści i ziemię w doniczce? (gdzieś wcześniej wyczytałam, że powinno się tylko podlewać do liści)
- czy ziemia do roślin zielonych oraz nawóz do roślin zielonych będzie dla guzmanii odpowiedni? (innego nie znalazłam...)
- jak się odrywa tą nowa rozetę (zauważyłam u siebie dopiero jedną malutką ale chcę wiedzieć na przyszłość) czy po prostu ruchem ku górze najzwyczajniej ją wyrwać?
Dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Przeczytałam już wszystkie watki o guzmanii na tym forum które nie odpowiadają na moje watpliwości, właśnie dlatego pytam.
w podanym odnośniku dodatkowo nie ma odpowiedzi więc chyba nie ja powinnam do niego zajrzeć
"Podlewanie i zraszanie. Używamy tylko miękkiej, letniej wody. W okresie wzrostu zwykle od marca do sierpnia, wodę wlewa sie po liściach do środka rozety. W okresie pojawiania się liści i kwiatów często zraszamy. Po kwitnieniu, gdy rozpoczyna się okres spoczynku, usuwamy wodę z rozety, ograniczamy podlewanie i nie zraszamy."
to wiem, pytałam czy miękka tzn. przegotowana. Zadałam to pytanie jasno i wyraźnie (podejrzewam, ze miękką woda może byc też np. deszczówka a chcę miec pewność - nadal nie wiem...
dalej:
"Nawożenie. W okresie wzrostu można wlewać po liściach do środka rozety bardzo rozcieńczony roztwór nawozów, lecz niezbyt często(raz w tygodniu)"
ale jakich nawozów? pytałam czy odpowiedni będzie ten do roślin zielonych, nadal nie wiem...
uprzedzałam, ze moge zadawać niemądre pytania i nie udaje wszystko wiedzacą prosze tylko o pomoc, a takie uszczypliwe odpowiedzi z linkami odsyłającymoi do tematu w którym nie ma odpowiedzi nic nie dają więc lepiej było w ogóle nie odpisywać.
mimo wszytsko Dzięki...
w podanym odnośniku dodatkowo nie ma odpowiedzi więc chyba nie ja powinnam do niego zajrzeć

"Podlewanie i zraszanie. Używamy tylko miękkiej, letniej wody. W okresie wzrostu zwykle od marca do sierpnia, wodę wlewa sie po liściach do środka rozety. W okresie pojawiania się liści i kwiatów często zraszamy. Po kwitnieniu, gdy rozpoczyna się okres spoczynku, usuwamy wodę z rozety, ograniczamy podlewanie i nie zraszamy."
to wiem, pytałam czy miękka tzn. przegotowana. Zadałam to pytanie jasno i wyraźnie (podejrzewam, ze miękką woda może byc też np. deszczówka a chcę miec pewność - nadal nie wiem...
dalej:
"Nawożenie. W okresie wzrostu można wlewać po liściach do środka rozety bardzo rozcieńczony roztwór nawozów, lecz niezbyt często(raz w tygodniu)"
ale jakich nawozów? pytałam czy odpowiedni będzie ten do roślin zielonych, nadal nie wiem...
uprzedzałam, ze moge zadawać niemądre pytania i nie udaje wszystko wiedzacą prosze tylko o pomoc, a takie uszczypliwe odpowiedzi z linkami odsyłającymoi do tematu w którym nie ma odpowiedzi nic nie dają więc lepiej było w ogóle nie odpisywać.
mimo wszytsko Dzięki...
Nie nerwuj się, miękka woda oznacza przegotowana i odstana chyba że masz możliwość zbadania twardości wody i ocenienia czy możesz podlewać kranówką, można też stosować wodę z filtra RO lub destylowaną ew. deszczówkę po pierwszych 10-ciu minutach opadu, nawóz natomiast możesz dawać taki do roślin kwitnących będzie lepszy do wybarwienia liści, wielu producentów do wody z nawozem dodaje również na ok 0,5 litra wody łyżkę soku z buraków (takie nieoficjalne info) 

mam małego zgryza.. więc moja guzmania już przekwitła wycięłam kwiat i niestety ścięłam wszystkie liście z matecznej rozety zostawiając tylko jedyny odrost jaki wydała (ma ok. 10cm).
dopiero teraz uzmysłowiłam sobie, że nie powinnam była ścinać tych liści i teraz nie bardzo wiem co zrobić.
- czy od razu przesadzić odrost?
- czy zostawić go jeszcze na jakiś czas z korzeniami tej ściętej rośliny matecznej? (jeśli ma to jakiś sens..)
- czy niestety mój odrost sobie nie poradzi i tak czy siak najprawdopodobniej mi zginie?
proszę o radę..
dopiero teraz uzmysłowiłam sobie, że nie powinnam była ścinać tych liści i teraz nie bardzo wiem co zrobić.
- czy od razu przesadzić odrost?
- czy zostawić go jeszcze na jakiś czas z korzeniami tej ściętej rośliny matecznej? (jeśli ma to jakiś sens..)
- czy niestety mój odrost sobie nie poradzi i tak czy siak najprawdopodobniej mi zginie?

proszę o radę..