Witam!!
no i co z obiecanych dzisiaj 17stopni i

nici ale ja jednak na przekór pogodzie pokażę jaka piękna jesień zawitała do mojego ogródka. Postanawiam wypiąc się na pogodę, chociaż aż mnie w dołku ściska o ile te zdjęcia mogły byc piękniejsze , gdyby ogrzały je promyki

.
Czas na małe podsumowanie sezonu
Mało u mnie w tym roku nowości , bardziej skupiłam się na tym , aby utrzymac rosliny w dobrej kondycji i obserwowac czy dobrze się czują w sąsiedztwie , które im zafundowałam . No i główne swoje życiowe siły rzuciłam na zakładanie trawnika. To zadanie doprowadzało mnie nieraz do łez i spędzało sen z powiek. Wrogiem nr 1 były i są (chociaż już trochę mniej) chwasty. W tym roku usuwałam je ręcznie , bo bałam się , że jakiś oprysk chemiczny zniszczy młodziudkie źdźbła trawy, ale jak tak będzie w przyszłym roku to wspomogę się jakimś chwastoksem-nie ma rady.
I już nigdy nie powiem , że zakładanie trawnika jest proste, bo ileż to wysia trawę - o raptem 15 min.
