Ali uśmiechnięty ogród cz.2
- Katarynka
- 500p

- Posty: 643
- Od: 1 kwie 2009, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Borucin k/Raciborza
Katarzyna, zapraszam
-
x_P-42
jak się spaceruje po takich ogrodach, to człowiek ny zaraz chciał mieć wszystko prawie u siebie:)..przynajmniej ja tak mam
pozdrawiam
pozdrawiam
"Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie."
Witam Was
jakoś mało czasu mi zostaje żeby tu z Wami posiedzieć...
Coma, Halinko... mi też się ten pomysł spodobał...bo mnie już zdenerwowały te mieczyki, całe leżą i kwiaty im zasychają... całe chore są
Katarynko...ja jestem młoda a też mnie się czasem odechciewa tego wszystkiego i męczy mnie to że zawsze coś trzeba robić... ale chyba trzeba właśnie po mału, troszkę mieć rezerwy... urośnie to dobrze, nie to trudno...i jakoś będzie
Jadziu... ten krzaczor to hortensja jest
a ławka miała pasować do wystroju bo to był kącik działkowy... taki wydzielony z domkami wiejski...
Joluś ja już sama nie wiem...taka za duża taka za mała.. albo duża bo po co mała...to lepiej w ogóle... i już zwariowałam... w tym roku już nic nie urosło... papryka i ogórki juz dawno zostały wyrzucone... tylko pomidory są co zajmują niecałą 1/3 a tak pusto... szkoda miejsca... bo już widzę, że rodzicom się nie chce... całe życie w tym spędzili i chyba mają dość... więc patrze pod kątem dla siebie... a ja chcę mieć i trochę ogrodu...iglaki, wrzosy... a teraz przez tą folię nie ma miejsca kompletnie więc myślałam żeby postawić taką szklarenkę a za nią jakieś rabaty jeszcze... żywopłot z iglaków...taka szklarnia na pomidory wystarczy... w paprykę nie ma co się bawić a ogórków zrobiłabym rząd na dworze bo te zwykłe tez pod osłonami się nie udają...zresztą ziemia już jest tam schorowana i nie ma sensu...
Iduś co Ty tam wygadujesz, tak z daleka tylko wyglądam
... co do szklarni pisałam wyżej, a jak będziesz w Powsinie to koniecznie wpadnij...obejrzysz tunel... bo ja na prawdę z chęcią go jesienią oddam...już nawet z rodzicami rozmawiałam... Ty masz tam hektary to na pewno Ci się przyda... obiecujesz ?
Urszulko ja już mam jakoś przesyt... już mnie ta mnogość przytłacza...muszę się trochę zdystansować bo aż czasem kołuje mi siew głowie od nadmiaru tych kwiatków, krzewów, drzew, iglaków
A dzisiaj byłam na basenie... postanowiłam poduczyć się pływać bo jak byłam mała się uczyłam i kochałam wodę a teraz jakoś trochę się jej boję i pokonuje lęki... i na wrzesień zapisałam się na AQUA coś tam... w każdym razie na wzmocnienie pleców i brzucha bo po intensywnej wiośnie i lecie w ogrodzie znów czasem mi coś tam strzyka.... taka młoda a na złom się nadaje
Coma, Halinko... mi też się ten pomysł spodobał...bo mnie już zdenerwowały te mieczyki, całe leżą i kwiaty im zasychają... całe chore są
Katarynko...ja jestem młoda a też mnie się czasem odechciewa tego wszystkiego i męczy mnie to że zawsze coś trzeba robić... ale chyba trzeba właśnie po mału, troszkę mieć rezerwy... urośnie to dobrze, nie to trudno...i jakoś będzie
Jadziu... ten krzaczor to hortensja jest
Joluś ja już sama nie wiem...taka za duża taka za mała.. albo duża bo po co mała...to lepiej w ogóle... i już zwariowałam... w tym roku już nic nie urosło... papryka i ogórki juz dawno zostały wyrzucone... tylko pomidory są co zajmują niecałą 1/3 a tak pusto... szkoda miejsca... bo już widzę, że rodzicom się nie chce... całe życie w tym spędzili i chyba mają dość... więc patrze pod kątem dla siebie... a ja chcę mieć i trochę ogrodu...iglaki, wrzosy... a teraz przez tą folię nie ma miejsca kompletnie więc myślałam żeby postawić taką szklarenkę a za nią jakieś rabaty jeszcze... żywopłot z iglaków...taka szklarnia na pomidory wystarczy... w paprykę nie ma co się bawić a ogórków zrobiłabym rząd na dworze bo te zwykłe tez pod osłonami się nie udają...zresztą ziemia już jest tam schorowana i nie ma sensu...
Iduś co Ty tam wygadujesz, tak z daleka tylko wyglądam
Urszulko ja już mam jakoś przesyt... już mnie ta mnogość przytłacza...muszę się trochę zdystansować bo aż czasem kołuje mi siew głowie od nadmiaru tych kwiatków, krzewów, drzew, iglaków
A dzisiaj byłam na basenie... postanowiłam poduczyć się pływać bo jak byłam mała się uczyłam i kochałam wodę a teraz jakoś trochę się jej boję i pokonuje lęki... i na wrzesień zapisałam się na AQUA coś tam... w każdym razie na wzmocnienie pleców i brzucha bo po intensywnej wiośnie i lecie w ogrodzie znów czasem mi coś tam strzyka.... taka młoda a na złom się nadaje
-
gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Aluś,
dawno mnie tu nie było a tu tyle zmian i nowości ;)
pieknie i kolorowo!
zdjecia z Powsina przypomniały mi moją wizyte w tamtejszym ogrodzie kilka lat temu.
Pole mieczyków jest powalajace!!!
Pamietam , jak stałam przy rózach chyba z godzinę zapisując wszystkie fajne odmiany - mój m miał juz dosyć ale był dzielny
Masz może jakieś zdjęcie z tamtej różanki? Proszę ...
dawno mnie tu nie było a tu tyle zmian i nowości ;)
pieknie i kolorowo!
zdjecia z Powsina przypomniały mi moją wizyte w tamtejszym ogrodzie kilka lat temu.
Pole mieczyków jest powalajace!!!
Pamietam , jak stałam przy rózach chyba z godzinę zapisując wszystkie fajne odmiany - mój m miał juz dosyć ale był dzielny
Masz może jakieś zdjęcie z tamtej różanki? Proszę ...
-
x-d-a
- jollla500
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10625
- Od: 26 cze 2008, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Alu ja na kręgosłup tez narzekam ale w końcu ma się już tych wiosenek
Wcale się nie dziwię że rodzicom się już nie chce w końcu każdemu się należny jakiś odpoczynek
Aluś ja uwielbiam wodę i umiem pływać ale nie w morzu bo fale mi przeszkadzają
ale zimą chętnie chodzę na basen i tam jestem w swoim żywiole
Wcale się nie dziwię że rodzicom się już nie chce w końcu każdemu się należny jakiś odpoczynek
Aluś ja uwielbiam wodę i umiem pływać ale nie w morzu bo fale mi przeszkadzają
ale zimą chętnie chodzę na basen i tam jestem w swoim żywiole
Ewuś, kolorowo trochę jst, ale do piękna wiele brakuje... szczerze powiem, że jak już mam zaplanowane zmiany w główce na następny rok to w tym roku ta pstrokacizna co jest przestaje mi się podobać... staję się radykalna... kilka roślinek zasiliło kompost, wiele będę wydawać, ale nie wiem komu bo coś nie widzę chętnych...a i czuję troszkę zmęczenie i napuchnięta główkę od nadmiaru informacji i roślin
i już się nie mogę do czekać aż zrobię wszystko co się da i co wymarzyłam na działce... bo mam ciche złudzenie że będę potem tylko patrzeć się zachwycać i odpoczywać
A co do róż w Powsinie...były ale jakoś nie przykuły mojej uwagi...niestety róże to nie moja miłość...
Dalo, i Ida ma być we wrześniu w Warszawie...może udałoby się jakoś spotkać
byłoby miło
wiem wiem, staram się dbać
ale nie wiele mogę poradzić bo to wina nierównych bioder
Joluś...chyba każdy narzeka... coś ta matka natura niedoskonała... nie przewidziała doli ogrodnika
Mi się też na basenie spodobało i muszę nadrobić te kilka lat braku styczności z wodą... w czwartek też mam zamiar pójść
A co do róż w Powsinie...były ale jakoś nie przykuły mojej uwagi...niestety róże to nie moja miłość...
Dalo, i Ida ma być we wrześniu w Warszawie...może udałoby się jakoś spotkać
Joluś...chyba każdy narzeka... coś ta matka natura niedoskonała... nie przewidziała doli ogrodnika
Mi się też na basenie spodobało i muszę nadrobić te kilka lat braku styczności z wodą... w czwartek też mam zamiar pójść
Języczka i gilardia:

odsłony porcelanki:


i biała jeżówka:

złotlin japoński i rudbekia dwubarwna:

kwitną jeszcze zawilce i arktotis:

Goździki chabaud... cudne.. warto było się z nimi bawić od lutego...
i jeszcze kocanka:
piękna dalia... ale nie mam pojęcia skąd się wzięła... serio...możliwe żeby się wysiała... bo w tym miejscu nie wsadzałam żadnej...ale też w takich kolorach nigdy nie miałam...i astry:

wdówka ( bardzo mi się podoba...szkoda tylko że taka wysoka ...) i jeszcze goździki z aksamitką:

drugi raz kwitną sobie ostróżki i uśmiecha się tunbergia:

Floksy które dostałam na wiosnę... trochę chorują...ale kwitną:

lantana i dalia która też czeka na wydanie ;)
i patrzcie jaka mega celozja mi urosła
ma z 10-15 cm 


odsłony porcelanki:


i biała jeżówka:

złotlin japoński i rudbekia dwubarwna:

kwitną jeszcze zawilce i arktotis:

Goździki chabaud... cudne.. warto było się z nimi bawić od lutego...
i jeszcze kocanka:
piękna dalia... ale nie mam pojęcia skąd się wzięła... serio...możliwe żeby się wysiała... bo w tym miejscu nie wsadzałam żadnej...ale też w takich kolorach nigdy nie miałam...i astry:

wdówka ( bardzo mi się podoba...szkoda tylko że taka wysoka ...) i jeszcze goździki z aksamitką:

drugi raz kwitną sobie ostróżki i uśmiecha się tunbergia:

Floksy które dostałam na wiosnę... trochę chorują...ale kwitną:

lantana i dalia która też czeka na wydanie ;)
i patrzcie jaka mega celozja mi urosła

Joanna Chmielewska w swoich książkach wciąż opisuje Powsin.

