mag pisze:Wiesiu, ten ołownik rzeczywiście przepiękny, taki błękitny floks. Będę musiała troszkę o nim poczytać
Trawkę zostawiłabym w tej donicy, ślicznie się w niej prezentuje.

Magdziu, masz rację przypomina floksa tylko ten niebieski niespotykany u nich kolor
dala pisze:Wiesiu, ołownik bardzo mi się podoba. Ciekawa jestem, czy u nas jest w ogóle dostępny i funkcjonuje jako roślinka kubełkowa, czy można go sadzić w gruncie. Muszę sobie poczytać, ale urodą dorównuje, albo nawet przewyższa perovskię i barbulę, też kwitnące póżno i na niebiesko.
Miłego dnia

Daluś, jak mówi Monia, ołownik jest ponoć dostępny. Ja widziałam go na południu Francji i szczególnie w Maroku
posadzonego w ziemi w ogrodzie i wtedy dochodzi do 2,5 m. W moim klimacie stosuje się go szczególnie do dużych
kubłów i donic. Może mieć wtedy do 1,20 m. Jeszcze nie widziałam go w gruncie pod Paryżem choć powinien sobie dać
radę latem. Za to na zimę jest gorzej bo on lubi zimować jak jest od 7 do 10 stopni. Niestety cieplutnie mieszkanie to
nie dla niego. Nie przeżyje też temperatur mniejszych niż te 7 stopni. Więc chodują go głównie jako roczną roślinkę bo
do tego bardzo szybko rośnie i długo kwitnie.
Barbule też są pięknie jak dobrze chodowane i zimują w gruncie. Choć kolorek nie taki niebieściutki niestety...
vertigo pisze:u nas ołownik jest dostępny, niestety nie wytrzymuje w zimie w gruncie

Moniuś, nie martw się, u mnie też nie
Buziaczki na popołudnie ;:107