Może masz rację. Na ogół storczyki prezenty katowane są kranówką i to w nadmiarze.
Przeleciałam się po necie i znalazłam - moja nowa Cambria, to Colmanara Masai Red.
Tu jest fotka jej kwiatów http://www.easyorchids.co.uk/shop/Colma ... i-Red.html
Wandziu, przez tę gąbkę ogrodniczą straciłam swoje pierwsze Oncidium i Nelly Isler. Dopiero, gdy mi nowe przyrosty zaczęły gnić zajrzałam do środka i też nie mogłam uwierzyć, że 3/4 podłoża to ta zielona gąbka - to był obraz nędzy i rozpaczy.
Jestem bogatsza w doświadczenie, ale dlaczego takim kosztem? Ostatnio widziałam w OBI piękne Nelly Isler, ale postanowiłam sobie ją sprawić, gdy im już stworzę lepsze warunki. Ale kupiłam koleżance Cambrię z piękną okrąglutką bulwą przypominała Colmanarę Massai o bardzo ciemnych kwiatach - cudo. Może jej nie zabije
Oby nie zniszczyła. Była by wielka szkoda. Ona jest naprawdę piękna. Tu w doniczce były 3 oddzielne, dlatego je rozdzieliłam. Mam nadzieję, że wypuści nowe psb i trafi mi się w przyszłym roku choć na jednej kwitnienie. Oncidium ma 2 x po dwie psb, trochę korzeni było w dobrym stanie więc też mam nadzieję, że odbije. Jedno z moich "starych" Oncidiów stało rok i nic, dopiero niedawno wypuściło dwie nowe psb.
Dziś rozwinęła kwiat biała Miltonopsis. Jest cudna. Encyclia też otworzyła kwiat. Tylko patrzeć, jak zakwitnie Dendrobium Phalaenopsis Annabel. Niestety, pierwszy pączek usycha nie wiem dlaczego? Akumulatorki ładuję i jutro zrobię im fotki.
Miltoniopsis piękny. zakwitł u ciebie? mi się nigdy Miltonii nie udało doprowadzić do kwitnienia, to niezwykle kapryśne rośliny, żadna u mnie długo nie pożyła. Encyclia wyszła niewyraźnie, ale w rzeczywistości na pewno jest ładna.
Też się dziwie co ci producenci wsadzają do podłoża i czemu niby ma to służyć Niektóre rośliny mają jednak wielką chęć życia. Moja mama i teściowa opiekują się storczykami wg zasady gdzieś tam coś o tym słyszały. Moich rad nie słuchają. Storczyki zalane - podlewane kranówą, u niektórych widać gąbkę w doniczkach (znaczy się tak ma być). Co dziwne falenopsis teściowej całkiem obficie zakwitł, a teraz wypuszcza basal keiki
A ja chodzę, smęcę, dbam i co ... i pstro
Tak Dusiu, zakwitła u mnie na całkiem nowym przyroście, który tez wyrósł już u mnie. Ma jeszcze 2 przyrosty mniejsze. Mam jeszcze 2 Miltonie, kupione jako przecenione i te maja się trochę gorzej. Są, bo są, ale nie przyrastają. Pocieszające, że nie marnieją.
Co do podłoża... Kupiłam Phal. z pięknymi korzonkami, sęk w tym, że po tygodniu u mnie były tak samo zielone. W ogóle nie przesychały, więc zwróciłam uwagę na podłoże. Było zupełnie rozłożone i wyglądało jak trociny z kilkoma większymi kawałkami kory, jakby pozamiatane z podłogi. Natychmiast storczyka przesadziłam, choć nie jestem zwolenniczką przesadzania kwitnących.
A ze storczykami mojej Mamy i teściowej to jest tak, że dbam o nie ja (w miarę możliwości).
Mamy Phal. podlewam co 2 tyg., bo są w osłonkach i wolniej przesychają, a ona sama niewiele przy nich robi (tyle co chwali się znajomym, że takie zadbane, że kwitną itp.)
Storczyki teściowej są w zupełnie innej sytuacji. Dzięki niej wiem, że Phal są bardzo odporne na wszystko. Jeśli ja ich nie podleję, teściowa w ogóle, więc są dość przesuszone. Nie używa nawozu, dlatego ja czasem pod jej nieobecność lecę szybko i zraszam wodą z nawozem, rzadziej z Asahi. Raz, gdy odwiedziłam ją po ok. miesiącu zastałam całą kolonię wełnowców, najmłodszy listek (ok. 5cm) był zupełnie biały od tych szkodników. Oprysk zastosowałam, ale było za późno, listek sercowy usechł. Dziwi mnie, że ona tego nie zauważyła. Wełnowce zdążyły przejść na inne Phal. W skutek tych przeżyć Phal wypuścił dwa basal keiki.
By poszerzyć horyzonty teściowej w sprawie storczyków zebrałam najważniejsze informacje, z naciskiem na podlewanie, gdy tylko przeschną, i wydrukowałam.
Nie wiem czy choć raz moje porady zostały przeczytane, bo stan storczyków na to nie wskazuje. Ale mam czyste sumienie, robię co mogę...
Wando- prześliczna ta Encyclia. Od dawna mi się taka podoba i mam nadzieję, niedługo będzie zdobić mój parapet!
Baryczko, serdecznie polecam Encyclie, bo jest naprawdę mało kłopotliwa. Kwitła mi wiosną, teraz znów na nowych przyrostach. Kwiaty nie są zbyt duże, ale za to szalenie oryginalne.
Wczoraj pierwszy kwiat rozwinęło Dendrobium Phalaenopsis Annabel. Ślicznie będzie wyglądało, gdy rozwinie wszystkie kwiaty. Rosną mu 2 keiki a z boku na górze rośnie mu chyba następny pęd kwiatowy. Jeszcze jest malutki, nie bardzo go widać, ale najważniejsze, że rośnie. Jest to jego pierwsze kwitnienie u mnie. Drugie, białe z bordowym środeczkiem ma już całkiem dużą, nową psb, więc jest szansa, że też zakwitnie.
Stoją sobie na parapecie Miltonopsis cudnie pachnąca, Nelly Isler tez cudnie pachnąca i Encyclia, co prawda nie pachnąca, ale z juz dwoma rozwiniętymi kwiatami. A nad nimi wciąż od kwietnia/maja kwitnące Phalaenopsisy. Słońce mi wali w okno i nie mogę zrobić im rodzinnej fotografii.