
Pierwsza działka w moim życiu - pomocy!
- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kochane Koleżanki! Wróciliśmy z wczasów już tydzień temu /sobota w nocy/ ale moja mama u nas była do dzisiaj i nawet nie wchodziłam na forum, bo by marudziła, że tyle tu siedzę i ją zaniedbuję
. No ale dziś pojechała, więc od razu się dorwałam
. Niestety dziś nic nie wkleję, bo zaraz wyjeżdżamy na koncert U2 do Chorzowa /
/ ale jutro na pewno siądę na dłużej i powrzucam fotki różne różniste, bo i z wczasów, i z Włoch kilka ciekawostek ogrodniczych i z mojego ogródka, ponieważ po powrocie oczywiście musiałam natychmiast lecieć do ogrodniczego i popełnić kilka grzeszków nadszarpujących nasz nadszarpnięty już wczasami budżet
.
Agnieszko, dobrze, że tego oregano pilnujesz. W sumie to moje, które jest na całej działce jest chyba jednak dzikim oregano, które samo się tam wysiało, bo kwitnie inaczej, niż to kupione ale mimo wszystko boje się tej roślinki 8).
Aniu, wielkie dzięki, Twoje życzenia się spełniły, a fotki jutro powklejam
.
Ambo, dzięki za pamięć
. Zrobiliśmy dokładnie tak, jak napisałaś, czyli okazuje się, że dobrze
. G... sobie spoczywa pod folią i nawet nie śmierdzi
.
Niestety, dziś już muszę lecieć ale jutro nadrobię zaległości. Pa pa pa!;:100
Agnieszko, dobrze, że tego oregano pilnujesz. W sumie to moje, które jest na całej działce jest chyba jednak dzikim oregano, które samo się tam wysiało, bo kwitnie inaczej, niż to kupione ale mimo wszystko boje się tej roślinki 8).
Aniu, wielkie dzięki, Twoje życzenia się spełniły, a fotki jutro powklejam
Ambo, dzięki za pamięć
Niestety, dziś już muszę lecieć ale jutro nadrobię zaległości. Pa pa pa!;:100
Aniu, koncert był super! Najlepszy z rockowych, na jakim byłam
. Oczywiście nikt nie jest w stanie pobić mojej kochanej Celine Dijon, na której koncercie byliśmy w zeszłym roku ale U2 jest jak na razie zaraz po niej:D.
Anuś, dodałam w moim podpisie link do tematu, który dziś założyłam i w którym umieściłam fotki z Włoch, coby nie dostać ochrzanu od admina, że zaśmiecam Forum ogrodnicze
. Zapraszam moje miłe koleżanki i miłych kolegów do oglądania
.
Aniu, specjalnie dla Ciebie 2 fotki z koncertu:
Scena jeszcze przed koncertem

Moment, kiedy robimy flagę polską

Jakość marna ale zdjęcie jest robione komórką, bo ja jak zwykle (idiotka) bałam się wziąć aparat
. Oczywiście nie muszę Ci pisać, że wszyscy mieli aparaty ...
.
A tak z innej beczki popatrz Aniu, co mam w ogródku: ;:2




I co Ty na to? Chyba ktoś mnie tu zaraził
.
Aniu, czy Twój clematis już zakwitł? Bo mój po przyjeździe zrobił mi taką niespodziankę

A tu druga niespodzianka

I trzecia

A tak szaleje dalia
:D:D


Pozdrowionka
Anuś, dodałam w moim podpisie link do tematu, który dziś założyłam i w którym umieściłam fotki z Włoch, coby nie dostać ochrzanu od admina, że zaśmiecam Forum ogrodnicze
Aniu, specjalnie dla Ciebie 2 fotki z koncertu:
Scena jeszcze przed koncertem

Moment, kiedy robimy flagę polską

Jakość marna ale zdjęcie jest robione komórką, bo ja jak zwykle (idiotka) bałam się wziąć aparat
A tak z innej beczki popatrz Aniu, co mam w ogródku: ;:2




I co Ty na to? Chyba ktoś mnie tu zaraził
.Aniu, czy Twój clematis już zakwitł? Bo mój po przyjeździe zrobił mi taką niespodziankę

A tu druga niespodzianka

I trzecia

A tak szaleje dalia


Pozdrowionka
Gosiejko kochana
Dziękuję Ci za piękne foteczki
Wow
Scena robi wrażenie
Uwielbiam takie imprezy
Czy siedziałaś w tym miejscu skąd robione było zdjęcie?
To pierwsze zdjęcie z lilią to myślałam,że z mojego ogródka
Identyczna
Wszystkie piękne i bardzo się cieszę,że Cię zaraziłam
Clematis mi nie kwitnie niestety
Chyba dopiero w przyszłym roku
Twój kwitnie przepięknie,w ogóle wszystko ślicznie kwitnie,o dali już nie wspomnę
Miałaś dużo miłych niespodzianek na działce po powrocie
Ciekawe co będzie u mnie
Za miesiąc wyjeżdżam,tzn.2 września.
Zaraz lecę do wątku o Włochach
Pa
Pozdrawiam Ania. ;:6
To pierwsze zdjęcie z lilią to myślałam,że z mojego ogródka
Wszystkie piękne i bardzo się cieszę,że Cię zaraziłam
Clematis mi nie kwitnie niestety
Zaraz lecę do wątku o Włochach
Pozdrawiam Ania. ;:6
- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Oj no Aguś, wielkie sooooorrrrryyy, biję się w
. Wybaczcie, moje miłe ale tylko Ania się odzywała, więc myślałam, że nikt nie zagląda tutaj
. Ale Włochy, zgodnie z obietnicą zadedykowałam Wam trzem, moje miłe Koleżanki
.
Ambusiu, leluje są prosto ze "sklepiszcza", więc wiesz..., jeszcze wyglądają. Na moim "wikcie" pewnie "troszki" podupadną
. Postaram się do tego nie dopuścić ale ... No mam niewielkie doświadczenie i mogę coś zepsuć
. Będę Was pytać w krytycznych momentach co robić, dobrze? Hihihi, krytyczny moment jest blisko
. Jak zwiędną, to co z nimi robić?

Aniu kochana, hihihi
, tak siedzieliśmy w tym miejscu ale to zdjęcie jest trochę śmieszne
. Mąż je robił i mówię mu, że to wygląda, jakbyśmy przy barierce siedzieli, a on na to, że to coś, co wygląda jak barierka to czyjaś ręka. Bo siedzieliśmy 20 rzędów od płyty i od balustrady, a na zdjęciu wyszło, jakbyśmy siedzieli przy granicy płyty z trybunami
. Tak, czy siak, taki właśnie widok mieliśmy z naszego miejsca. Fotka jest robiona komórką, bez zoomu ( a szkoda
). Koncert - bomba! Zwłaszcza, że uwielbiam U2 od początku, czyli od lat 80-tych. Wiesz Aniu, trochę zdumiało mnie to, że widać było, że młodzi ludzie znali tylko ich ostatnią płytę, a wcześniejszych chyba wcale. A przecież te wcześniejsze są najcudowniejsze - to prawdziwe U2 i za te płyty świat ich pokochał. Nowe wg mnie są duuuuużo słabsze, tylko podtrzymujące legendę, nie uważasz? Jest na nich kilka fajnych kawałków ale wcześniej podobały mi się całe płyty, a nie 3 utwory
. Mimo wszystko mam wielki szacunek do tych facetów. A Edge - no brak słów po prostu... Po koncercie doceniłam tego gościa chyba nawet bardziej niż Bono
. Prawdziwy wirtuoz gitary, jakich pewnie na palcach można zliczyć w skali światowej. SZOK
. Wcześniej takiego samego olśnienia doznałam w 2007 na koncercie Red Hot Chilli Peppers. Okazało się tam, że Anthony, to "cienki Bolek", a prawdziwe gwiazdy to jego jego muzycy. Też był SZOK
. Lubię te moje szoki, i chodzenie na koncerty, bo tam już jest czysta prawda, nie da się udawać i wiele mitów zostaje przez to obalonych. Oczywiście absolutnie nie ma porównania między Bono a Anthony'm. Pierwszy to wielka osobowość, drugi ma problemy ze sobą - było to wyczuwalne na koncertach
. Anthony chyba cierpiał, że musi zaśpiewać, nie pożegnał się z publicznością, a Bono ... Czuje się, że on kocha ludzi, jest skromnym, wspaniałym człowiekiem, a przy tym pełen profesjonalizm. The best!
Ambusiu, leluje są prosto ze "sklepiszcza", więc wiesz..., jeszcze wyglądają. Na moim "wikcie" pewnie "troszki" podupadną
Aniu kochana, hihihi
Aneczko, moje lilie już dawno straciły kwiaty
. A jak Twoja noga? Rzadko tu ostatnio zaglądam, bo w zeszłym tygodniu gościłam u siebie moją mamę /mieszka w Opolu i przyjechała do nas na urlop/, a w tym usiłuję zrobić generalne porządki w mieszkaniu i coś słabo mi idzie /lenia mam
/, więc to sprzątanie mi się jakoś dziwnie przeciąga
. Dlatego też prawie nie zaglądam na działkę. No i powoli zaczynam myśleć o pracy
. A Ty pewnie powoli myślisz o wyjeździe do Polski? 
Oj oj oj, narozrabiałam widzę
. Jakoś nie zaglądałam na forum, a na skrzynkę też mi żadne powiadomienia nie przychodziły :/. Jakoś długo się rozkręcałam w pracy w tym roku, no i roboty mam masę
. Poza tym nazbierało się różnych zaległych spraw do załatwienia i tak poleciał mi tydzień za tygodniem. Miło mi drogie Panie, że stęskniłyście się choć troszkę za moją paplaniną
.
Na działce powoli wszystko zamiera ale oczywiście nakupiłam ostatnio znów 10 roślinek i 26 cebul do posadzenia. Sadziłam je - uwaga: 2 tygodnie!
. Po prostu nie miałam żywcem kiedy, bo każde popołudnie po pracy miałam zajęte. Hihihi, a najlepszy numer to ten, że na naszej działce rosną kozaki
. Oczywiście pod brzózkami. Nazbieraliśmy w tym sezonie 10 dorodnych sztuk
.
No i najlepsza nowina /dla mnie oczywiście
/ - mam pana, który rozplantuje moje góry ziemi za niewielkie pieniądze. Jutro zaczyna i nie mogę się doczekać. Nareszcie będziemy mogli posiać trawę na całej działce i kosić też całość kosiarką, a nie, jak dotąd pół kosiarką, a pół kosą spalinową /bo takie dziurska są/.
Stasiu droga, chyba jednak będzie, jak radzisz, bo mój M się zawziął i chce budować. Jestem trochę przerażona formalnościami, które oczywiście ja będę musiała załatwiać, bo M pracuje daleko i późno wraca do domu. No ale trzeba będzie przez to jakoś przebrnąć powoli, mam nadzieję, że do wiosny wszystko pozałatwiam /optymistka
/.
Jeśli chodzi o Opole i Zaodrze, to owszem, pamiętam dobrze powódź, mimo, że mieszkałam już w Oświęcimiu. Mama była uwięziona wtedy w swoim bloku, ewakuowali ich po tygodniu chyba /o ile mnie pamięć nie myli/. Bardzo się wtedy martwiłam, bo nie miałam z nią żadnego kontaktu. A krajobraz po powodzi - masakra. No ale było, minęło i oby już nigdy się nie powtórzyło. A Twoja mama zachorowała wtedy w związku z powodzią, czy to tylko zbieg okoliczności, że wtedy? My chcemy się budować pod Oświęcimiem Stasiu, bo tu mieszkamy. Działkę mamy 3 km od miasta, więc bliziutko. Od 7 lat mieszkamy na wsi, tylko, że w bloku, więc te wszystkie zalety i wady wsi znam już dobrze i nigdy nie przeniosłabym się z powrotem do miasta. Tam jest duszno, ciasno i klaustrofobicznie. W sumie największą wadą mieszkania na wsi jest dla mnie szczekanie psów nocą. Mieszkamy w centrum wsi i tutaj domy rozmieszczone są bardzo gęsto, a działki bardzo małe. Każdy właściciel domu natomiast ma dużego psa... W nocy niestety muszę zamykać okna, bo nie da się spać
. W mieście też się nie dało, bo pijaki łaziły i się darły, a tu tego nie ma. Poza tym - same zalety, tak, jak mówisz.
Aniu kochana, jak tam w Polsce Wam było? Kiedy wróciliście?
Na działce powoli wszystko zamiera ale oczywiście nakupiłam ostatnio znów 10 roślinek i 26 cebul do posadzenia. Sadziłam je - uwaga: 2 tygodnie!
No i najlepsza nowina /dla mnie oczywiście
Stasiu droga, chyba jednak będzie, jak radzisz, bo mój M się zawziął i chce budować. Jestem trochę przerażona formalnościami, które oczywiście ja będę musiała załatwiać, bo M pracuje daleko i późno wraca do domu. No ale trzeba będzie przez to jakoś przebrnąć powoli, mam nadzieję, że do wiosny wszystko pozałatwiam /optymistka
Jeśli chodzi o Opole i Zaodrze, to owszem, pamiętam dobrze powódź, mimo, że mieszkałam już w Oświęcimiu. Mama była uwięziona wtedy w swoim bloku, ewakuowali ich po tygodniu chyba /o ile mnie pamięć nie myli/. Bardzo się wtedy martwiłam, bo nie miałam z nią żadnego kontaktu. A krajobraz po powodzi - masakra. No ale było, minęło i oby już nigdy się nie powtórzyło. A Twoja mama zachorowała wtedy w związku z powodzią, czy to tylko zbieg okoliczności, że wtedy? My chcemy się budować pod Oświęcimiem Stasiu, bo tu mieszkamy. Działkę mamy 3 km od miasta, więc bliziutko. Od 7 lat mieszkamy na wsi, tylko, że w bloku, więc te wszystkie zalety i wady wsi znam już dobrze i nigdy nie przeniosłabym się z powrotem do miasta. Tam jest duszno, ciasno i klaustrofobicznie. W sumie największą wadą mieszkania na wsi jest dla mnie szczekanie psów nocą. Mieszkamy w centrum wsi i tutaj domy rozmieszczone są bardzo gęsto, a działki bardzo małe. Każdy właściciel domu natomiast ma dużego psa... W nocy niestety muszę zamykać okna, bo nie da się spać
Aniu kochana, jak tam w Polsce Wam było? Kiedy wróciliście?





