Moja skromna działka Ada.kj cz.2
Giza , masz świetny pomysł z tymi tabliczkami!
Krysiu , zrób tak , jak Gabrysia radzi!Ma dziewczyna łeb na karku!
Skoro nie można skur..... dorwać to może to da efekt? To już nie te czasy!Kiedyś tam było tak bezpiecznie!Teraz nawet strach tam siedzieć , jak sąsiadów nie ma w około....
Krysiu , zrób tak , jak Gabrysia radzi!Ma dziewczyna łeb na karku!
Skoro nie można skur..... dorwać to może to da efekt? To już nie te czasy!Kiedyś tam było tak bezpiecznie!Teraz nawet strach tam siedzieć , jak sąsiadów nie ma w około....
Pozdrawiam,Małgorzata
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Masz rację Gosiu. Przecież nagminne zrobiły się kradzieże pieniędzy i dokumentów przy obecności właścicieli na działce. Z jednej strony cieszę się że mam na działkę przy drodze na widoku a z drugiej strony wszystko widać jak na patelni. Chyba muszę porobić tabliczki jak Gabi radzi.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
-
x-d-a
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Ado, a ja się obawiam, że tabliczki tylko rozsierdza złodzieja, i oprócz kradzieży nie jest wykluczone, że skutek będzie taki, że może dodatkowo sprowokować jeszcze wandalizm...
Tak jest czesto z tabliczkami na osiedlach "szanuj zieleń", nie dość że nie szanują to jeszcze kopią i podepczą, byle tylko "wejść w dialog" z tabliczką...Więc lepiej się zastanów...czy aby Ci to potrzebne...?
Tak jest czesto z tabliczkami na osiedlach "szanuj zieleń", nie dość że nie szanują to jeszcze kopią i podepczą, byle tylko "wejść w dialog" z tabliczką...Więc lepiej się zastanów...czy aby Ci to potrzebne...?
- harwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
hmn moja propozycja pożyczenia wiatrówki jest nadal aktualna. :x :x :x :x
Ja bym napisała tabliczkę w stylu " jak chcesz coś z mojej działki to przyjdź do mnie dam ci sama a jak przypilnujesz by inni nic nie brali to nawet piwo dostaniesz"

żurawki masz śliczne ja już już mam 2 zaczynam kolekcję hehe ;))) Ale chyba nie masz takiej jak ja mam
Takiej bordowej.
Ja bym napisała tabliczkę w stylu " jak chcesz coś z mojej działki to przyjdź do mnie dam ci sama a jak przypilnujesz by inni nic nie brali to nawet piwo dostaniesz"
żurawki masz śliczne ja już już mam 2 zaczynam kolekcję hehe ;))) Ale chyba nie masz takiej jak ja mam
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Ado, to o czym piszesz to chyba znak nowych czasów i zdziczenia obyczajów , u nas kwiatów chyba nikt nikomu nie ścina / nie słyszałam/,"wyjąć " jakiegoś krzaczka to i owszem się wiosną zdarzało.
A niedawno sąsiadka przychodzi w południe na działkę a tu pan na drabinie "obrabia"
czereśnię.Do tego nic sobie z niej nie robiąc gwiżdże. W okolicy nie było nikogo więc sąsiadka nic się nie odzywa ale zaznacza swoją obecność poruszając się po działce "z duszą na ramieniu".Pan zakończył spokojnie rwanko, drabinę na plecy i spokojnie bez słowa , poszedł w drugą alejkę.Sąsiadka "wypatrzyła",że poszedł normalnie na swoją działkę i oddał "łup" żonie.Po południu,kiedy sąsiadki już nie było ,pan wrócił z drabiną i z wiadrem i sytuacja się powtórzyła.Obserwował to sąsiad z sąsiedztwa i w pewnym momencie zwrócił głośno uwagę,czy właścicielka dała mu pozwolenie.Pan się nie odzywał tylko gwizdał i rwał..Nadeszli inni sąsiedzi i zaczęła się dyskusja...Pan się bardzo zdenerwował,wzburzony zszedł z drabiny i wściekle wykrzyczał, że on ma prawo oberwać tę czereśnię bo on rwie stojąc na drodze publicznej /alejka główna/, a to co przy drodze jest niczyje!/Czereśnia jest posadzona na granicy działki ale jeszcze na posesji sąsiadki./Okazało się,że to jest stateczny pan działkowicz również z sąsiedniej alejki..Czegoś podobnego nigdy wcześniej nie spotkałam...
Maryna.
A niedawno sąsiadka przychodzi w południe na działkę a tu pan na drabinie "obrabia"
czereśnię.Do tego nic sobie z niej nie robiąc gwiżdże. W okolicy nie było nikogo więc sąsiadka nic się nie odzywa ale zaznacza swoją obecność poruszając się po działce "z duszą na ramieniu".Pan zakończył spokojnie rwanko, drabinę na plecy i spokojnie bez słowa , poszedł w drugą alejkę.Sąsiadka "wypatrzyła",że poszedł normalnie na swoją działkę i oddał "łup" żonie.Po południu,kiedy sąsiadki już nie było ,pan wrócił z drabiną i z wiadrem i sytuacja się powtórzyła.Obserwował to sąsiad z sąsiedztwa i w pewnym momencie zwrócił głośno uwagę,czy właścicielka dała mu pozwolenie.Pan się nie odzywał tylko gwizdał i rwał..Nadeszli inni sąsiedzi i zaczęła się dyskusja...Pan się bardzo zdenerwował,wzburzony zszedł z drabiny i wściekle wykrzyczał, że on ma prawo oberwać tę czereśnię bo on rwie stojąc na drodze publicznej /alejka główna/, a to co przy drodze jest niczyje!/Czereśnia jest posadzona na granicy działki ale jeszcze na posesji sąsiadki./Okazało się,że to jest stateczny pan działkowicz również z sąsiedniej alejki..Czegoś podobnego nigdy wcześniej nie spotkałam...
Maryna.
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Niestety Marynko. Właśnie takie zdziczenie się zaczęło. Ręce opadają . I najbardziej podejrzewam o to innych działkowiczów. Część ma w niedalekim sąsiedztwie domy z ogrodami, to jest darmowe zaopatrzenie w sadzonki, są tacy którzy mają po trzy działki, rozpisane na członków rodziny - po co to komu. Chyba żeby sprzedać produkty. Ale jeżeli sam sadzi, opiekuje się tym, to jego sprawa co z tym robi, natomiast u innych kraść to się w głowie nie mieści. Ja w każdym bądź razie tak byłam wychowana i tego się trzymam całe życie.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Przyszłam podziękować za życzenia i z przykrością czytam, że znów masz problemy ze złodziejami. Chyba wszędzie jest podobnie tylko skala kradzieży różna. Okropność! Współczuję Ci ogromnie - wiem jak to boli. Żurawki masz cudowne i widzę, że kolekcja systematycznie powiększa się. Ja kilka zamawiałam na allegro, ale więcej tego nie zrobię. Sadzonki tak malutkie, że nie wiem kiedy będą wyglądały ładnie.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Oj Ludzie...moja Babcia też raz poprosiła "meneli" o pomoc w wywiezieniu starej wanny z ogródka na złom, i jeszcze im na piwo dała, i to był jej największy błąd (a ogródek podblokowy), bo odtąd zaczeło ciągle się coś na ogródku psuć- to okienko wybite, to kran urwany, a oni "chętnie" naprawią za piwo, a jakże...Więc odradzam takich "ochroniarzy"...
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Witaj KRYSIU znowu czytam ,że miałaś kolekcjonerów cudzej własności .To sa tacy co nie sieją ,nie orzą a tylko zbierają i tylko to im odpowiada . Pan z zarządu też nic sobie nie robi z cudzej własności . Na najbliższym zebraniu wytknęła bym mu to . Może tak był wychowany w domu ,że co Twoje to i moje a co moje to nie ruszaj . Nie wiem czy za takiego pastucha nie miała byś nieprzyjemności . Złodziej może wszystko a właściciel nie może NIC . . Głowa do góry mnie jest również przykro .
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Jadziu. Z pastuchem to żarty. Jeszcze ktoś mógłby podsunąć baterię i byłaby dodatkowa strata. Przecież człowiekowi to nic nie zrobi, chyba, że mokrymi rękami do drutów by się dotknął. A przez ubranie to nawet go nie telepnie. Tam jest prąd o małej mocy. Muszę wykombinować jakieś ogrodzenie od strony sąsiada, bo tamtędy się przechodzi. U nas jest taki układ działek, że 20 działek ma tylko zewnętrzne ogrodzenie i to nie wysokie. A ludzie jeszcze w dodatku swoich furtek nie zamykają, więc z każdej strony praktycznie jest możliwość wejścia.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki



