No już się uwinęłam z obiadkiem .Zdjęcie pstryknięte .
Zobaczcie jaki ten fikusik jest już wielki ! A w nakręteczce są litopsy 
 
 
Też nienawidzę mycia okien . Ale są już tak obsrane przez muchy ,że przez okna nic nie widać  

 No i zabieram się do tego jak pies do jeża . na razie wszystko zciągnięte z okien i czekam na natchnienie . A jeszcze mnie troszkę stresik złapał ,bo jutro idę na rozmowę w sprawie pracy . Troszkę nie w porę ,bo w poniedziałek planowaliśmy wyjazd nad morze  
 
I teraz jestem w kropce czy sie starać ,czy zrobić z siebie pajaca . Sama nie wiem na czym mi bardziej zależy-praca czy morze  

 Obie te okazje nie prędko mogą mi się trafić poraz drugi  ;:96