Tylko widzisz ludzie niektórzy nie potrafią prawidłowo zaorać, używając talerzówek /chociaż wychodzi z mody / tną
perz na małe kawałki a potem toto się roznosi i pole czy tam inna uprawna ziemia jest tak już zaperzona , że orząc nie odwraca się skiba , bo
perz nie pozwala, trzyma ją jak sznurkiem przywiązane.
Tu już potem musi iść chemia.
Podorywka zaraz po żniwach /dotyczy dużych pół .
A walka w ogródkach ? ,,Panie, ale nie tam tam piwonie mam ,a tu tupilany , na miłosć boską tam nie zawróci, bo szambo mam a tutaj grill'' to jak samolotem ?
Walka jak da się wjechać na duuuuuuuużej albo nie ogordzonej lub niezagospodarowanej działce.A jak nie to się kombinuje
Z kawałka 4x 5 m cztery taczki perzu , walka wręcz dwa dni .I to rośnie znowu.Ocet i good bye
Odnośnie tego wykładu - nic nowego a i trochę szkodliwe działanie.