Witam
waw moje wino jest dosyć mocne, jak na mój smak.Nie mierzę zawartości % bo -po pierwsze nie wiem czym i jak, po drugie myślę, że nie ma takiej potrzeby.
Nie robię tego hurtowo tylko dla siebie -po raz pierwszy zresztą- więc może się nie znam na produkcji ale tak zrobiłam i według mnie i jeszcze kilku osób, które smakowały- to nie jest sok ale wino.
Moje zeszłoroczne winogrona byly dosyć kwaśne więc na samo wejście było juz kilogram cukru na 12 litrów moszczu.
A po każdym zlaniu dodawałam po kilogramie. A przede wszystkim to
mam frajdę, że zrobiłam
Fallenangelv. Masz rację, że robienie wina- eksperymentowanie to wspaniała sprawa
Też czytałam , że nie potrzeba dodawać drożdży ale nie można wówczas płukać owoców.
My z mężem mamy działkę 360m2 i niewiele owoców ale nadmiar można przerobić....
Trochę poczytałam o produkcji domowej - jak i z czego można zrobić wino- to będę korzystać z dobrodziejstw natury.
Dziękuję za rady i wskazówki- chętnie z nich skorzystam w miarę potrzeby.
pozdrawiam
Ewa