Pomógł mi papieros elektroniczny. Wiem, że są różne opinie na temat epków ale z pewnością to mniej szkodzi niż tradycyjne papierosy. Co najdziwniejsze, od razu przeszłam na olejki bez nikotyny, a po trzech miesiącach zapomniałam nawet, że noszę elektronika w torebce. Nie palę już prawie dwa lata i jestem szczęśliwym człowiekiem Powodzenia wszystkim chcącym rozstać się z nałogiem. Odzyskacie smak, powonienie i sami będziecie "pachnieć" znacznie lepiej
Smirka miałem podobnie. Po 20 kilku latach palenia dojrzłem do decyzji pozbycia się nałogu. Probowłem ograniczać, zmniejszać ilość itp. 2 podejścia nieudane: 3 miesiące i i około pół roku. Za 3 razem w połowie papierosa stwierdziłem, że mam już dość, zdeptałem gnoja i jeszcze ponad rok nosiłem w kieszeni napoczętą paczkę. Już ni razu nie zapaliłem a minęlo ponad 20 lat.
Mi niestety nie udało się rzucić palenia... próbowałem rzucić już multum razy jednak bez skutku... może spróbuję zamienić tradycyjne papierosy na e-papierosy...
Koszykarz, próbowałam z E-papierosami, byłam pewna sukcesu. Nic nie dało ograniczanie, kupowanie najsłabszych. Niestety, nie udało mi się, wyrzuciłam na te E- w błoto kilkaset złotych. Złapał mnie paskudny kaszel, nooo dosłownie dusiłam się. Próbowałam różnych smaków.
Gdy po raz kolejny dostałam zapalenia oskrzeli , (a łapałam je regularnie co 6 miesięcy)i wylądowałam w tutejszym szpitalu (USA) przyklejono mi plaster na ramię, no bo byłam palaczem. Tego w Polsce nie robią, a szkoda. bo na pewno paru palaczy by rzuciło palenie. Mnie się udało, przy zastosowaniu plastrów zupełnie nie czułam głodu tytoniowego. Nawet nie musiałam przechodzić wszystkich trzech etapów. Na drugim etapie zapominałam nawet o ich zmianie, chodziłam z jednym plastrem nawet 3 dn.Już na ostatnim etapie nie wykorzystałam wszystkich plastrów. Paliłam bardzo długo bo około 50 lat (!!!!), po 5 - 6 papierosów dziennie, po przejściu na emeryturę niestety już więcej bo czasami i po 10 albo i 11szt. Jednak skutki uboczne rzucenia były paskudne; po pierwsze przestały pracować jelita, ogromny apetyt a tu niestety nie było wypróżnień- to trwało około 4 dni, bóle mięśni tak jakby ktoś ciężki po mnie chodził i mnie deptał - około tygodnia, ból w klatce piersiowej - zawał czy co? Najdłużej, bo około 3 tygodni miałam problem z podrażniona błona śluzowa w ustach. A co w tym wszystkim najdziwniejsze, że wszelkie badania ; prześwietlenia, tomografie itp wykazały , że moje płuca sa czyste - po tylu latach palenia. A częste infekcje powoduje choroba stawów, paskudny gościec.
Prawda jest taka, że wszystkie "zastąpienia" nie mają większego sensu. Ja rzuciłem dopiero, kiedy dostatecznie mocno zdenerwowałem się na swoją sytuację.
Ja tam od ponad roku dzięki e-papierosowi nie miałem prawdziwego szluga w gębie, a paliłem paczkę dziennie, więc i tak jest sukces?
A generalnie wszyscy eksperci zgadzają się, że e-papierosy ? ze względu na całkowity brak substancji smolistych ? są o wiele mniej szkodliwe dla zdrowia niż prawdziwe pety...
Właśnie w tej chwili ma miejsce w TV dyskusja na temat e-papierosów. Powiedzieli, że tak, nikotyny się dostarcza mniej organizmowi, ale wszelkie substancje zapachowe/smakowe są trujące i taki e-papieros jest o wiele szkodliwszy niż zwykły.
Ile w tym prawdy, nie wiem i nie będę dyskutowała, bo się nie znam. Mam kolegę chemika, który jest zagorzałym zwolennikiem e-papierosów i jest zdania, że ten nalot na e-papierosy prowadzą producenci tradycyjnych papierosów (bo spada im dochód).
Jeden z jego wpisów: https://starychemik.wordpress.com/
http://www.portalspozywczy.pl/alkohole- ... 57185.html
E-papieros to takie mniejsze zło.
Ciekaw jestem czy były prowadzone badania pod kątem rzeczywistego zapotrzebowania organizmu palacza na nikotynę a potrzebą "zapalenia" choćby i udawanego. Sądzę, że wielu użytkowników e-papierosów doskonale by sobie radziło z "głodem nikotynowym" wdychając beznikotynowy liquid.
Co komu przeszkadzały plasterki z nikotyną czy gumy do żucia? Ano przeszkadzały bo były tanie i trzeba było stworzyć modę na coś nowego i droższego.
Wart już pół miliarda złotych rocznie polski rynek papierosów elektronicznych jest drugim co do wielkości w Europie i trzecim na świecie. Tworzy go około dwóch tysięcy małych i średnich firm oraz jeden globalny gracz, który wykupił krajowego lidera
@ Zefirka ? bardzo fajny wpis Twojego kolegi, świetnie podsumowuje obiektywny stan rzeczy.
@ KaLo ? plastry i gumy nikotynowe miały ograniczoną skuteczność z jednego powodu: uzależnienie od papierosów to nie tylko fizyczne uzależnienie od nikotyny, to również uzależnienie psychiczne od całego rytuału? A e-papieros pozwala ten rytuał zachować? Wdychasz i wydychasz ?dym? jak w prawdziwym papierosie? Możesz sobie zrobić krótką przerwę w pracy i wyjść na świeże powietrze, jednocześnie socjalizując się z innymi kolegami palaczami? Jak się rzuca palenie, to tego brakuje równie mocno co samej nikotyny, jeśli nie mocniej...
Zdaje się, że mniej więcej o tym napisałem.
Pamiętam jak w wojsku wielu kolegów zaczęło palić bo palacze co jakiś czas mieli wolne na papierosa a niepalący bez przerwy musieli malować trawę .
Paliłem 33 lata, bardzo dużo, udało mi się rzucić za pierwszym razem, w 2008 roku. Motywacją było to, że na papierosy zacząłem wydawać więcej niż na jedzenie. Wyczytałem, że rzucić pomaga Zyban, lek na receptę. Lekarz bez problemu wypisał, wziąłem 30 tabletek i nie palę. Nie miałem żadnych nawrotów, czy chęci zapalenia.
Nadwagę zrzucić trudno, trzeba jeść rzeczy trudniej trawione, razowe pieczywo, kapuste kiszona, strączkowe. Do każdego posiłku surowizny, też kapusta, ogórki, tyle samo co głównego dania. Ale najważniejsza dyscyplina, jeść najwyżej 4 razy, zmniejszyć porcję o połowę, bez cukru, ciast i slodyczy, chude mięso. Mi po kwaśnych potrawach długo nie chce się jeść, trzeba siebie obserwować i znaleźć takie sycące rzeczy.