Agnieszko, dziękuję. Dalie o tej porze roku są niemal sensacją - a jednak. Został pobity rekord długości kwitnienia i to już o 2 dni
Są coraz słabsze ale są! Przynajmniej te, których jeszcze nie wyciąłem i nie wykopałem, bo już ponad tysiąc dalii w piwnicy.
Na etykiety mam od dawna ten sam patent - paski z pociętych dużych kubków po jogurcie lub śmietanie. Z jednej strony taki pasek jest biały i go lekko przecieram nożykiem celem zmatowienia. Jeden koniec jest obcięty pod skosem, by łatwiej było wbijać w ziemię i tam jest też dziurka zrobiona dziurkaczem, by można było taki znacznik przywiązać do karpy.
A wygląda to tak:

Dziurki nie widać, bo jest w ziemi. Piszę ołówkiem, którego nie zmywa deszcz, natomiast łatwo go zmyć wilgotną szmatką. Niektóre znaczniki mam po kilka lat, a jak któryś się połamie, to wymieniam na nowy. I to nic nie kosztuje. Nie znam lepszego i tańszego oznaczania roślin.
No i kwitnące wciąż dalie:
'Emmaus'
Margo, dziękuję.
'Joost Champion'
Najpiękniej jest jednak na rabacie z chryzantemami:
Jadziu, 'Sheila Mooney' zakwitła bardzo późno więc kolory mogą być przekłamane. Ale gdyby się okazało że to 'Cafe au Lait', to też bym się bardzo cieszył, bo mam jakieś trefne sadzonki tej odmiany, które drugi rok z rzędu nie zakwitły i raczej się ich pozbędę.
Wapnuję wapnem gaszonym, bo zużywam go kilkadziesiąt kg więc wapno ogrodnicze jest za drogie. Chyba że uda mi się kupić duży worek w przyszłym roku. Ale wapno gaszone spełnia swoją rolę w neutralizacji gleby, która co roku jest obsadzana daliami więc musi być odkażona.
'Connels Gloriosa'
nerine co roku zadziwia kwitnieniem w listopadzie:
'Stephanie'
