Dzisiaj wyszłam po długim czasie do ogrodu. Zdążyłam pomiędzy opadami deszczu ściąć kilkanaście róż, wszystkie trawy. Chciałam jeszcze posadzić bratki, ale już nie miałam szans. Pada u nas całymi dniami.

Nie zrobiłam zdjęć, bo wszystko zapłakane i niefotogeniczne.
A zaczyna być kolorowo. Kwitną krokusy całymi łanami, przebiśniegi jeszcze zdobią, zaczyna kwitnąć cieszynianka. A i jeszcze ciemierniki. Są coraz piękniejsze. Cieszy mnie o tej porze każdy nowy kwiatek w ogrodzie, nowy pączek, pojawiające się coraz śmielej kępki bylin.
_oleander_ - Zdążymy ze wszystkim, ja co roku

Ja zrobiłam trochę za wcześnie, ale cierpię na notoryczny brak czasu, więc chciałam wykorzystać ...no i mam co chciałam.
Mandrolciu - I niestety Green Days odwołano

Na październik.
Moja gwiazdnica jeszcze na miejscu, na razie wygrywa, ale jej dni są policzone
Aniu - Moje skórki bananowe trzymam tydzień, czasem dłużej. Myślę, że obsypane kwieciem grudniki są dobrym przykładem na skuteczność odżywki. Podlewam nią tylko kwitnące. Na szczęście mój M uwielbia banany
Justynko - Ja zostawię w gruncie, niektóre lekko podetnę, ale nie będę wyrywała.
Natalko - Czuję się już o niebo lepiej, ale dawno nie chorowałam, bo ja odporna na bakcyle istota jestem, ale jak mnie już tarfi, to trzyma długo i męczy okropnie.
Karolciu- Warto, naprawdę warto
Ewuś - No to my obie kaszlące i kichające

Ja skórki bananowe bardzo cenię jako nawóz.
Aniu Anabuko - Ja uwielbiam kwiaty kwitnące w domu, mało mam swoich, bo jakoś nie mam ręki do doniczkowców, więc wspomagam się tymi sezonowymi ze sklepu. Na szczęście oferta jest coraz bogatsza.
Marysiu - Ja mam tylko tyle nasion, bo jestem już po leczeniu

I jak na początku mojej przygody z ogrodem łapałam wszystko co oczy chciały, tak teraz umiem już sobie odmówić, wybierać z umiarem. Dzisiaj będąc z Kubą na zakupach przytuliłam zaledwie jedną paczusię, z dynią ozdobną. I to nie ja ją chciałam, Kubie się podobały te owocki.
Grudniki miały chwilową przerwę, a teraz dają czadu podwójnie.
Mariusz - No widzisz, zapłaciłam za niecierpliwość.

Teraz już na spokojnie będę sobie sprzątała ogród, chociaż po godzince dziennie i dam radę.
Obiecałam Dorotce fotkę strzemiączka, więc wstawiam. Jeszcze nie próbowałam, może jutro jak będzie w miarę przyzwoicie troszkę podziabam.
