W tym sezonie kupiłem trzy pelargonie. Postawiłem na północno-wschodnim balkonie, stosuję warunki uprawy identyczne dla wszystkich...
Dwie pelargonie urosły kilkukrotnie, natomiast jedna z nich dwukrotnie zwiększyła swoją wielkość(porównując z zakupioną, małą sadzonką).
Mówiąc krótko, nie rośnie prawie w ogóle. Nie widać na niej szkodników, liście są zdrowe, roślina nie ma żadnych przebarwień czy innych niepokojących objawów.
Jaka może być przyczyna braku wzrostu rośliny? Może ktoś podpowie laikowi?
