
1) EVER SPRING King- wrzesień, mój pierwszy urodzinowy storczyk, który wieeeeele ze mną przeżył (dzięki Bogu, że w ogóle przeżył-patrz wątek czego nie robić ze storczykami




2) Phalaenopsis ... to drugi mój nabytek w lutym, z okazji zdanej sesji i przeprowadzki do nowego mieszkania



3) Miltoniopsis biały, kwitnie i pachnie....ale póki co, staram sie go nie zabić i mam nadzieję na jeszcze jednego czerwonego, i jakbym gdzieś przypadkiem natrafiła na różowego, to też chętnie



4) Phalaenopsis ciemno rózowy, prawie fioletowy, kupiłam, bo mi się go żal zrobiło, kwiaty poniszczone, pąki jakby poprzecinane (ma niezbyt reprezentacyjne kwiaty obecnie), ale głównym powodem zakupu, było to, iż chyba produkuje keiki, a ja chciałam je mieć i zobaczyć co z tego wyrośnie



5) 3 sabotki... umarlaczki, ocalone od niechybnej śmierci w kompoście, albo na zwykłym śmietniku..., wszyscy w sklepie się dziwili, że one jeszcze są w sprzedarzy w ogóle...

6) Cambria, ale ona ma coś z Zygopetalum, i pachnie kawą z czymś blizej niezidentyfikowanym, jest śliczna, ma olbrzymią pseudobulwę i dwa nowe przyrosty...oby długo u mnie żyła



7) Sabotek (a właściwie to dwa-posadzone w jednej doniczce, ale osobno w półdoniczkach), moja wileka duma, cudowny, bajeczny, szkoda, że seryjny, ale dla mnie niepowtarzalny



c.d.n.
