Nie działa

próbowałam wszystkiego za wyjątkiem odwaru ze ślimaków (fuj). Fakt, że mieszkam kilkanaście kilometrów od strefy zero (miejscowości Albigowa, gdzie kilka lat temu sprowadzono te ślimaki zza granicy) sugeruje, że u mnie występują w wyjątkowej ilości (i tak jest).
Głodny ślimak, to ślimak zdesperowany, i ani żużel, ani ostry piasek, ani trociny, ani igły nie sa mu przeszkodą. Pułapki typu "mokry grejpfrut, worek, deska" po prostu mnie śmieszą, bo jakikolwiek leżący dostępny owoc jest wabikiem dla nich, nadciągają wtedy w strasznej ilości
